Strona główna » Aktualności » Trezeguet: Radość i gorycz w jednym
Trezeguet: Radość i gorycz w jednym
Jego powrót na boisko po kilku miesiącach przerwy nie oznaczał niestety zwycięstwa Juventusu. Uczucia Davida Trezeguet (na zdjęciu, po prawej) po wczorajszym wieczorze to mieszanka radości z powrotu z goryczą porażki. “Chciałem wrócić i wygrać ten mecz” – przyznał.
Po zakończeniu wczorajszego spotkania z Udinese Francuz powiedział: “Tego wieczoru poszło nam wybitnie źle. Udinese poradziło sobie z nami, sprawiło nam wiele trudności. Wynik meczu jest dla nas niekorzystny, ale osobiście cieszę się z tego, że w końcu wróciłem do gry, w końcu po czterech trudnych miesiącach dostałem szansę gry z resztą drużyny. Mam nadzieję, że w sobotę to sobie odbiję – w następnym meczu.”
Obserwując poczynania Juventusu od początku 2009 roku można pokusić się o stwierdzenie, że Bianconeri mają jakiś problem w formacji ataku. Czy Trezeguet będzie rozwiązaniem tej bolączki? “Mam nadzieję i tego bym sobie szczerze życzył, w końcu ciężko pracuję nad swoją formą. W tej chwili faktycznie mamy małe problemy w ataku, ale nie zapominajmy o naszej prawdziwej sile. Myślę, że Amauri jest najlepszym napastnikiem ligi włoskiej, o Del Piero i Iaquincie nawet nie wspominając. Ten ostatni z resztą udowodnił, że jest prawdziwym piłkarzem Juventusu. Co do mnie, mam nadzieję, że za każdym razem, kiedy trener powoła mnie na mecz i da mi szansę gry, dam z siebie absolutne maksimum.”
Francuz ma też nadzieję, podobnie jak i Ranieri, że drużynie wiele pomoże powrót tych, którzy obecnie leczą kontuzje. “Powrót Camoranesiego, Buffona i mój na pewno w jakiś sposób pomoże całej drużynie” – powiedział. “Trener w końcu będzie miał do dyspozycji pełny skład, poza tym do tej pory świetnie też spisywali się młodzi piłkarze. Myślę, że teraz częściej będą dostawali swoje szanse. Ja mam nadzieję, że ustrzelę coś w sobotnim meczu z Cagliari – będzie to dla mnie powrót na Stadio Olimpico po czterech miesiącach przerwy.“
www.tuttosport.com