Relacja z 27. kolejki Serie A
Trzy czołowe drużyny – Inter, Juventus i Milan w dwudziestej siódmej kolejce Serie A wygrały swoje mecze. Największą niespodzianką tej serii spotkań jest niewątpliwie porażka Fiorentiny, która na własnym stadionie przegrała z Palermo. Bohaterami swoich drużyn zostali Di Vaio i Inzaghi, którym udało się skompletować hat-tricka.
Roma – Udinese 1-1 (0-0)
61′ Vucinic – 54′ Felipe
W pierwszej połowie obie drużyny stworzyły sobie kilka dobrych sytuacji. W 20. minucie Roma strzeliła gola ale sędzia prawidłowo postąpił nie uznając go, ponieważ w trakcie akcji piłka wyszła poza boisko. Dobrą sytuację miał też Rodrigo Taddei. Goście mogą mieć natomiast żal do sędziego, że nie zauważył ręki Mexesa w polu karnym i nie podyktował rzutu karnego. Po przerwie zaatakowało Udinese i strzeliło bramkę. Di Natale idealnie dośrodkował na głowę Felipe i na Stadio Olimpico zapachniało niespodzianką. Roma jednak ruszyła do ataku i szybko wyrównała po trafieniu Vucinica. W 67. minucie De Rossi dostał drugą żółtą kartkę i musiał opuścić boisko. Mimo to to Roma nadal atakowała i była bliższa zdobycia bramki. Ostatecznie jednak mecz zakończył się remisem a Roma zbliżyła się do Fiorentiny i Genoy, z którymi walczy o czwarte miejsce.
Genoa – Inter 0-2 (0-1)
2′ Ibrahimovic, 61′ Balotelli
Spotkanie świetnie rozpoczęło się dla Interu. Już w 2. minucie Ibrahimovic znalazł się sam na sam z Rubinho i pokonał bramkarza gospodarzy. Genoa całą pierwszą połowę dominowała, jednak nie potrafiła znaleźć sposobu na świetnie broniącego Cesara. Po kwadransie drugiej połowy było już praktycznie po meczu. Na 2-0 podwyższył Balotelli i Inter mógł spokojnie kontrolować mecz, oszczędzając siły na Ligę Mistrzów. Genoa mimo ambitnej postawy nie zdołała strzelić nawet honorowego gola.
Napoli – Lazio 0-2 (0-0)
57′ 65′ Rocchi
Napoli nadal w dołku. Mimo iż gospodarze grali z Lazio bardzo ambitnie to nie potrafili strzelić Biancocelestim nawet jednej bramki. Lazio nie zagrało wybitnego spotkania ale miało w sowim składzie Tommaso Rocchiego. Rocchi wszedł w 56. minucie na boisko by po zaledwie kilkudziesięciu sekundach wpisać się na listę strzelców. Po kolejnych ośmiu minutach zdobył swoją drugą bramkę mniej więcej z tej samej pozycji co za pierwszym razem. Wśród gości aktywny był jeszcze Mauro Zarate, który sprawiał dużo problemów obrońcom Napoli. Lazio dzięki temu zwycięstwu awansowało na siódmą pozycję w tabeli.
Catania – Siena 0-3 (0-1)
9′ Maccarone, 69′ Ghezzal, 90′ Jarolim
Mała niespodzianka w Catanii. Stawiana w roli faworyta drużyna miejscowych łatwo uległa Sienie w zaledwie tydzień po cudownym zwycięstwie w derbach Sycylii nad Palermo. Gospodarze zupełnie nie przypominali drużyny sprzed tygodnia, nie potrafili skonstruować groźnej akcji bramkowej. Siena grała bardzo mądrze i co najważniejsze skutecznie wypunktowując wszystkie słabości gospodarzy. Bianconeri o których ostatnio się mówiło, że będą musieli walczyć o utrzymanie pokazali, że są ligowym średniakiem i zasługują na pozostanie w najwyższej klasie rozgrywek.
Milan – Atalanta 3-0 (1-0)
7′ 71′ 74′ Inzaghi
SuperPippo znów o sobie przypomniał. W Derbach Lombardii Milan rozbił Atalantę. Gospodarze, którzy ostatnio przeżywali kryzys formy udowodnili, że stać ich jeszcze na wielkie mecze. Inzaghi wszystkie bramki zdobył w charakterystyczny dla siebie sposób. Dzięki trzem punktom Milan oddalił nieco od siebie zagrożenie utraty trzeciego miejsca w tabeli, bowiem punkty w swoich meczach pogubiły Genoa, Fiorentina i Roma. Strata do Interu wynosi jednak nadal dwanaście punktów i tylko niepoprawni optymiści wierzą jeszcze w scudetto dla Milanu.
Lecce – Reggina 0-0
Kibice w Lecce nie mieli za dużo powodów do radości. Dwie najgorsze drużyny w lidze zaprezentowały się słabo. Brak było szybkich akcji, walka toczyła się raczej w środku boiska. Co najważniejsze zabrakło również bramek. Wynik remisowy jest fatalną wiadomością zarówno dla jednych i drugich, nic dziwnego więc, że zawodnicy opuszczali boisko ze spuszczonymi głowami.
Bologna – Sampdoria 3-0 (1-0)
45′ 88′ 90′ Di Vaio
Pierwsza połowa nie przyniosła wielu emocji. Gdy wydawało się, że do przerwy będzie bezbramkowy remis, przypomniał o sobie Marco Di Vaio, który z najbliższej odległości skierował piłkę do siatki. Bologna wiedząc jak cenne mogą być w końcowym rozrachunku trzy punkty zdobyte w takim meczu zaczęła bronić wyniku. Sampdoria grała jednak słabo i nie potrafiła stworzyć sobie jakiś groźniejszych okazji. Na dodatek w końcówce gości z Genui wypunktował jeszcze Di Vaio dokładając kolejne dwie bramki i umacniając się na pierwszym miejscu w klasyfikacji strzelców. Bolgona dzięki temu zwycięstwu opuściła strefę spadkową.
Fiorentina – Palermo 0-2 (0-0)
48′ Simplicio, 56′ Miccoli
Niespodzianka na Artemio Franchi. Palermo jako drugi zespół (po Lecce) potrafiło wywieść trzy punkty z Florencji. Co prawda pierwsza połowa należała do gospodarzy, którzy stworzyli sobie więcej bramkowych okazji, ale druga odsłona to już popis przyjezdnych. Goście z Sycylii, którzy zaledwie tydzień temu zostali rozbici przez Catanię tym razem zagrali dobry mecz, zwłaszcza w drugich czterdziestu pięciu minutach. Już po 180 sekundach drugiej części było 0-1. Najpierw strzelał Miccoli, lecz jego uderzenie na słupek sparował Frey. Przy dobitce Simplicio był już jednak bezradny. Fiorentina ruszyła do ataku i została skarcona po raz drugi. Tym razem na uderzenie zza pola karnego zdecydował się Fabrizio Miccoli. Filigranowy Włoch uderzył precyzyjnie i Frey musiał po raz drugi wyciągać piłkę z siatki. Do końca spotkania Viola próbowała zdobyć chociaż jedną bramkę jednak ta sztuka jej się nie udała i po końcowym gwizdku sędziego to Palermo mogło świętować zwycięstwo.
Chievo – Cagliari 1-1 (0-1)
56′ Makinwa – 28′ Jeda
W pierwszej połowie spotkania w Weronie przewagę posiadali wyżej notowani goście. Przyjezdni otworzyli także wynik meczu, w 28. minucie swoją dziewiątą bramkę w sezonie zdobył Jeda. Po zmianie stron, nie mający nic do stracenia gospodarze zaatakowali. W 56. minucie pięć metrów przed bramką znalazł się Makinwa i doprowadził do wyrównania. Więcej bramek już nie padło i obie ekipy podzieliły się punktami.
Zobacz także:
Tabela i następna kolejka
Terminarz Serie A