Strona główna » Aktualności » Ranieri: Daliśmy z siebie wszystko!
Ranieri: Daliśmy z siebie wszystko!
Po końcowym gwizdku hiszpańskiego sędziego prowadzącego rewanżowy mecz Juventusu z Chelsea na Stadio Olimpico przed kamerami stanął trener Starej Damy, Claudio Ranieri (na zdjęciu). Oto, co po remisie 2:2 miał do powiedzenia Włoch…
W pomeczowym wywiadzie Ranieri powiedział: “Okazało się, że wiele zależało od tego, że nie strzeliliśmy gola na Stamford Bridge. Gole na wyjeździe okazują się w takich starciach bardzo ważne, jeśli nie decydujące. Spadek formy w połowie pierwszej odsłony meczu? Po 30 minutach dominacji nad Chelsea może się to zdarzyć… Z drugiej strony Anglicy mieli tylko dwie klarowne sytuacje: rzut wolny Drogby i uderzenie Lamparda. Gol do szatni, jaki nam strzelili, okazał się dla nas ewidentnie zimnym prysznicem. Mecz byłby inny, gdybyśmy zakończyli pierwszą połowę wynikiem 1:0…”
Następnie Ranieri dodał jeszcze: “Straciłem Nedveda, co trochę zburzyło pracę zespołu na lewej flance i rozerwało dobrze współpracujący z resztą składu łańcuch, który już od początku zaczynał sprawiać kłopoty Chelsea. Chłopaki zrobili wszystko, co można było zrobić, zdołali wyjść na prowadzenie nawet grając w 10 przeciwko 11. Od tego składu nie można chyba wymagać więcej.”
Zapytany o incydent z Chiellinim w roli głównej, po którym obrońca Juventusu dostał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę, Ranieri powiedział: “Chiellini sięgnął piłki, ale kartka tak czy inaczej może się przydarzyć. Nie zamierzam kwestionować decyzji arbitra, w Europie trzeba uważać na interwencje z tyłu. Giovinco za Iaquintę? Zostawiłem Trezeguet, bo ten z niczego potrafi zdobyć bramkę, za to Giovinco zmienił Vincenzo po to, by nieco rozciągnąć grę, Trezeguet zaś miał czyhać na dobre dośrodkowanie.”
“Niedługo wrócimy do treningów, starając się dostrzec pozytywną stronę tego wszystkiego” – mówił dalej Ranieri. “Wiedzieliśmy, że Chelsea to dla nas trudna przeszkoda na drodze do finału Champions League. Postaramy się powalczyć w przyszłym roku. Duet Iaquinta-Trezeguet? Nie było łatwo grać tak szybkim tempem, ale w ustawieniu 4-3-3 wiele do powiedzenia mieli nasi pomocnicy. Dzięki takiemu właśnie stylowi gry wyszliśmy na prowadzenie przy golu na 1:0. Wszyscy dali z siebie absolutne maksimum. Przeszkodziła nam trochę zmiana trenera w Chelsea, brak bramki strzelonej na wyjeździe i bramka, którą strzelili nam w 46. minucie. Nie uważam, że nie mieliśmy przewagi w tym meczu. Przez pół godziny cisnęliśmy ich naprawdę solidnie. Mogliśmy stanąć na równi z nimi tylko dzięki szybkiemu rytmowi gry, na jaki postawiliśmy.”
Na sam koniec Ranieri powiedział: “Cóż, my naprawdę się staraliśmy. W grze zostały jeszcze dwie włoskie drużyny, Roma i Inter. Zobaczymy, jak oni sobie poradzą.“
www.tuttosport.com