Strona główna » Aktualności » Wypowiedzi Hiddinka i Drogby
Wypowiedzi Hiddinka i Drogby
Przy okazji pomeczowych wypowiedzi wypada też oddać głos przeciwnikom Juventusu. Oto, co do powiedzenia po końcowym gwizdku hiszpańskiego arbitra mieli trener Guus Hiddink i zdobywca drugiej bramki, Didier Drogba (na zdjęciu).
Holenderski trener jest zadowolony z wyniku. “Przez pierwsze pół godziny graliśmy kiepsko, byliśmy za wolni, do tego Juventus strzelił nam bramkę” – powiedział. “Dopiero kiedy wyrównaliśmy, coś drgnęło w naszych szeregach. Zaczęliśmy grać nieco bardziej pewni tego, że losy meczu można jeszcze odmienić, tak samo jak kwestię awansu, który dzięki bramce strzelonej w pierwszym meczu był łatwiejszy do osiągnięcia.” Zapytany, czy jego zdaniem w kontekście całego dwumeczu Chelsea zasłużyła na grę w ćwierćfinale Champions League Hiddink powiedział: “Ufam arytmetyce i tym, którzy wywalczyli nasz wynik. Chelsea zasłużyła na awans, patrząc na wyniki innych spotkań. W drugiej połowie kontrolowaliśmy grę.” Czy Holender spodziewał się tego, że Ranieri obierze taką a nie inną taktykę, zaczynając mecz “trójzębem”, po czym wprowadzając w drugiej połowie Giovinco? “Spodziewałem się chyba wszystkiego i to z kilku powodów: Juventus musiał strzelić bramkę, do tego ma świetnych napastników, również tych, którzy byli bardziej głodni gry.” Czy Hiddink jest pewien tego, że prowadzona przez niego drużyna znajdzie się w finale rozgrywek? “Na tym poziomie każdy mecz jest już dla nas niczym finał.”
Didier Drogba zdobył z kolei w dwumeczu dwie bramki, choć zdaniem niektórych trzy – z czego jedna nie została uznana przez arbitra Mallenco. Mowa rzecz jasna o strzale z rzutu wolnego, po którym w opinii co poniektórych futbolówka przekroczyła linię bramkową. “Powiedzmy, że strzeliłem dzisiaj półtorej bramki” – stwierdził po meczu. “Teraz nie ma to takiego znaczenia, jeśli wynik jest korzystny dla nas, możemy uznać, że wszystko poszło dobrze. Trudno mi powiedzieć, co było trudniejsze: konstruować ataki czy uważać, żeby nie dać się rozgnieść Juventusowi. Bianconeri rozegrali świetny mecz, ale chyba i ja zagrąłem nieźle. Odszedł Scolari, ja wróciłem do składu i znów strzelam bramki: cztery i pół gola w ostatnich meczach, do tego wszystkie bardzo ważne. Uwielbiam grać, a za Scolariego niezbyt często miałem ku temu okazję.” Zapytany jeszcze raz o pamiętny rzut wolny z pierwszej połowy meczu powiedział: “Jestem pewien, że bramka powinna zostać uznana.“
www.tuttosport.com