Strona główna » Aktualności » Tevez: Już nie jestem taki porywczy
Tevez: Już nie jestem taki porywczy
Kim tak naprawdę jest Carlos Tevez (na zdjęciu)? Geniuszem? Szaleńcem? A może jednym i drugim? Samolubny buntownik czy piłkarz dbający o dobro drużyny? Takie pytania postawił Tuttosport, a jego dziennikarze postanowili wyciągnąć odpowiedzi od samego Argentyńczyka. “Jestem po prostu szczery” – próbował dość nieporadnie wyjaśnić Tevez. Carlitos to z całą pewnością mocny charakter z Ameryki Południowej, którego często nie rozumieli Anglicy. “Na początku mojej kariery w Anglii reagowałem porywczo, miałem gorącą głowę. Kiedy trener mnie zmieniał, natychmiast rzucałem w niego wyzwiskami. Teraz już taki nie jestem, wiem jak należy się zachowywać“. Jednak media przez długi czas eksponowały jego sprzeczkę z Roberto Mancinim w trakcie meczu z Bayernem. “W telewizji wyglądało to znacznie gorzej, niż było w rzeczywistości. Kiedy trener zdecydował się wprowadzić dodatkowego obrońcę za Edina Dzeko, zawiodłem się i wróciłem na ławkę. Naprawdę wściekły był wtedy Dzeko, który zaczął wyzywać Manciniego po bośniacku, a ten odpowiedział mu włoską wiązanką. To była scena. Ja siedziałem tam rozmawiając z Zabaletą. Kiedy Mancini się odwrócił i zobaczył mnie siedzącego na ławce, wyładował na mnie całą swoją złość po kłótni z Dzeko. Moje stosunki z trenerem nie były idealne, ale zawsze miałem do niego szacunek“.

Trudno w to uwierzyć, bo pierwsze ich sprzeczki rozpoczęły się zaledwie kilka miesięcy po przejęciu sterów przez Włocha. “
Nie rozumiem, po co podwójne treningi na samym końcu męczącego sezonu. Rozegraliśmy bardzo wiele trudnych meczów w krótkich odstępach czasu i trenujemy dwa razy dziennie. Nie pojmuję tych metod, gracze są niezadowoleni” – powiedział wtedy Apacz w głóśnym wywiadzie dla
Daily Mail. Radzimy mu nie powtarzać tego w obecności Antonio Conte, ale wydaje się, że w ostatnich dniach wyjaśniono Tevezowi, że nawet kolczyki nie pasują do piłkarza Juventusu. Napastnik pojawił się na lotnisku w lśniących kolczykach, ale zniknęły kiedy udał się do siedziby Bianconerich. “
Nie chcę za wszelką cenę strzelać bramek, wolę grę drużynową, tworzenie wolnej przestrzeni dla kolegów, asysty. Oczywiście, kiedy pojawi się szansa, wiem jak trafić do siatki… lubię strzelać bramki, ale nie jestem egoistą“. Na koniec wywiadu Carlitos został zapytany o czasy, w których sir Alex Ferguson mógł używać w ataku trójki Tevez – Rooney – Ronaldo. “
Nieźle, co? Ale ja wolałbym grać z Rooneyem i Messim. To są piłkarze, którzy mnie ekscytują, nie Ronaldo. Najtrudniejszy obrońca, przeciwko któremu grałem? Myślę, że Vidić“.
www.tuttosport.com