Strona główna » Aktualności » Juventus zawalczy o odzyskanie tytułów?
Juventus zawalczy o odzyskanie tytułów?
Po ogłoszeniu wyroków w sprawie afery Calciopoli we Włoszech zawrzało. Oprócz dyskusji dziennikarzy i komentatorów świata calcio na jeden z pierwszych planów wysunęły się burzliwe reakcje kibiców Starej Damy, którzy zaczęli jeszcze głośniej domagać się zwrotu odebranych tytułów mistrzowskich oraz odszkodowania.
Wielu z sympatyków zadaje sobie obecnie pytanie: “Co dalej?”. Kierowane jest ono jednak przede wszystkim do prezydenta Juventusu, Andrei Agnellego. Tifosi oczekują, że na bazie ogłoszonych przez Sąd Najwyższy wyroków szef turyńskiego klubu podejmie walkę o odzyskanie tego, co niegdyś niesłusznie zabrano. Okazuje się, że słusznie – włodarze klubu z maniakalną wręcz dokładnością śledzili i wciąż śledzą rozwój wydarzeń związanych z procesem.
Aktualnie Agnelli i spółka czekają bowiem na formalne uzasadnienie wydanych wyroków, równolegle przygotowują się do walki. Dużo zależy od treści tychże uzasadnień, które mogą okazać się bardzo pomocne w walce o odzyskanie tytułów i potencjalne odszkodowanie. Wydaje się, że Agnelli obrał sobie za punkt honoru podjąć tę trudną walkę w trakcie swojej prezydentury. Nie chce jednak wychodzić z cienia przed zapoznaniem się z uzasadnieniem wyroków. Razem z prawnikami klubu zamierza najpierw lepiej zrozumieć, w jaki sposób Sąd Najwyższy ocenił pozycję i sytuację Moggiego i Giraudo w całej aferze. Jeśli bowiem na przykład okaże się, iż zdaniem Sądu wszelkie działania podjęte niegdyś przez obu panów zostaną skojarzone z nimi personalnie, a nie z klubem (na przykład iż działali głównie w swoim interesie, związanym z polityką lub mercato), będzie to wyłącznie dodatkowym argumentem dla prawników Juventusu i postawi klub w dużo silniejszej i pewniejszej pozycji. Należy się wówczas spodziewać, iż Agnelli wystąpi na formalną drogę prawną – choć trudną i skomplikowaną – podczas której zaskarży wyroki, jakie wydano w 2006 roku w kontekście samego klubu. Wszystko wskazuje więc na to, że tylko kwestią czasu jest rozpętanie kolejnej wojny prawnej z Calciopoli w tle. Tym razem jednak agresorem będzie Juventus.