Nedved po losowaniu
Jak zwykle podczas losowania w Nyonie jednym z przedstawicieli Bianconerich był Pavel Nedved (na zdjęciu). Dyrektor Juventusu wyraża duży szacunek dla ćwierćfinałowego rywala nazywając Real najsilniejszym z zespołów, na które mogła trafić Stara Dama. Czech jest jednak również przekonany, że Juventus będzie gotowy stawić czoła wyzwaniu.
“To będę dwa dobre mecze. Wiemy, że stawimy czoło najmocniejszej drużynie jaką mogliśmy wylosować, która wygrała dwie ostatnie edycje Ligi Mistrzów. Grają dobrze i zrobili na mnie wrażenie w Paryżu ale pierwszy mecz gramy u siebie i postawimy im trudne warunki. Nie sądzę, że zespół będzie cierpiał tak jak w Cardiff, teraz zaczynamy od nowa. Będzie to ciężka przeprawa, mamy dwóch zawieszonych zawodników ale mecz zaczyna się od stanu 0-0. Real jest psychologicznie dużo lepiej nastawiony do pojedynczych spotkań niż do dwumeczów, co widzieliśmy w Cardiff. Będziemy mieć więc nieco więcej szans w ciągu 180 minut. Czujemy się bardzo dobrze i gramy na wszystkich frontach. Jeśli chodzi o Real, fakt, że są już poza wyścigiem o mistrzostwo z pewnością sprawi, że całą swoją energię skierują na Ligę Mistrzów. Będziemy jednak gotowi” – powiedział Nedved dla Premium Sport.
tak jest ... będziemy gotowi ... gotowi na prawdziwą wojnę ... mogą Nas po tym dwumeczu dobrze nie wspominać w Madrycie, gdy nie pozwolimy Ich pupilom trzeci raz z rzędu sięgnąć, po tak prestiżowe trofeum ... ale cóż ....
Forza Juve ...
Musimy sie odgryzc jestesmy wstanie to zrobic... Ostatni final nam nie wszedl musimy zagrac bardziej z przodu a nie tylko autobus..
dwa dobre mecze xD dotąd obie drużyny grały albo brzydko albo źle. można już sobie przygotować łyżki aby wydłubać oczy.
Real ma dużo większy potencjał ludzki od Juventusu. z kolei Juventus ma dużo lepszego trenera.
Tak samo się skończy jak w tamtym roku z Barca, i półfinał nasz.
Za te finały z nami i tak dobrze będą wspominać Juventus.
Mam nadzieję ze uda się przejść real,czułem też że trafimy albo na barce/real...przynajmniej bd widowisko 🙂 FORZA JUVE