Szczęsny dla Polsatu Sport

Jednym z najlepszych zawodników wczorajszego spotkania był Wojciech Szczęsny (na zdjęciu). Polski bramkarz świetnymi interwencjami uchronił zespół przed powtórzeniem wyniku Realu Madryt, który przegrał przed własną publicznością z Ajaxem 1-4. Po meczu Szczęsny rozmawiał z dziennikarzem Polsatu Bożydarem Iwanowem. Polak jak zwykle nie owijał w bawełnę i przyznał, że wygrał zespół zdecydowanie lepszy na przestrzeni dwumeczu. Poniżej prezentujemy zapis rozmowy.

Bożydar Iwanow: Ostatni z polskich piłkarzy pożegnał się z Ligą Mistrzów. Jak oceniasz spotkanie z Ajaksem ze swojej perspektywy?

Wojciech Szczęsny: Było bardzo ciężkie. Zagraliśmy z zespołem, który był lepszy od nas przez 180 minut. Nie jest to wielka marka w Europie w tej chwili, ale liczy się to, co dzieje się na boisku. W półfinale zagra zespół, który na to zasłużył.

Zastanawiałem się, czy zastosujecie taki “włoski wariant” i dacie się Ajaksowi wyszaleć, mając korzystny wynik z Amsterdamu… Ten początek był bardzo przyzwoity dla Juve, co się później stało?

Bardzo dobrze to wyglądało do momentu gola rywali. Bardzo przypadkowy i szczęśliwy, ale bardzo im pomógł. Później graliśmy z hamulcem ręcznym. Wiedzieliśmy, że każdy gol wyrzuca nas z gry. Nasza gra była mniej odważna. Nie muszę mówić, co się stało w drugiej połowie. Trzeba się cieszyć, że skończyło się tylko 1:2.

To jest dziwne, że zespół tak doświadczony nie radzi sobie w trudnym momencie. Na boisku było wielu zawodników światowej klasy, a widać było chaos.

Graliśmy z zespołem, który po prostu był lepszy. Mamy doświadczenie i jakość, ale trzeba oddać Ajaksowi to, co zrobili. Nie zdziwię się, jeśli dojdą w tych rozgrywkach dużo dalej.

Ta interwencja, gdy wyciągnąłeś rękę i obroniłeś strzał Ziyecha była twoją najlepszą w tym sezonie?

Spokojnie. Gdybym został na nogach, to bym ją złapał, musiałem troszkę nadrobić. Była całkiem dobra, jednak nic nie zmieniła. Fajne są te, które dają zwycięstwa i awanse.

Co było w szatni?

Zawód i duże niezadowolenie. Zostało nam kilka spotkań, aby wygrać ligę. A potem? Trzeba się przygotować do kolejnego sezonu Champions League.

www.polsatsport.pl

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę JuvePoland!

Subskrybuj
Powiadom o
7 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Informacja zwrotna
Zobacz wszystkie komentarze
mate521
mate521
5 lat temu

za jakie grzechy trzeba oglądać mecze z tym kołkiem....w reprezentacji protegowani Bońka na siłę ciągną za uszy tego faceta i w Juventusie znaleźli się entuzjaści faceta, który zasłynął tylko z jarania fajek pod prysznicem w Arsenalu...Oblakiem to on nigdy nie zostanie

Makaio
Makaio
5 lat temu

Niech dalej bawi się w filmiki na YouTube, gdzie może sobie bredzić do woli. Czas na Donnarummę, prawdziwego godnego następcę Buffona.

mi5cha
mi5cha
5 lat temu

Donnarumma?:))

może rękawice nosić za Wojtkiem:)

Samael
Samael
5 lat temu

Szczęsny godnie zastępuje Buffona, nie idzie się przyczepić do niego. Niestety cała drużyna wygląda tragicznie w tym sezonie! Robi co może...

SNAKES
SNAKES
5 lat temu

Pamiętam też wywiad z Wiśnią w "Prosto w Szczenę" gdzie Wojtek opowiadał jak był obserwowany przez scoutów z Aresenalu i po jakimś nudnym meczu w polskiej lidze juniorów chodził i klaskał pustym trybunom, gdyż uprzednio wiedział że właśnie takie zachowania są dodatkowo oceniane przez tych wysłanników... innymi słowy, szczęsny może gadać co mu ślina na język przyniesie jednak z jego gadki nic konkretnego nie wynika.

Błagam o trenera, prawdziwego trenera.

Mateys
Mateys
5 lat temu

"Wiedzieliśmy, że każdy gol wyrzuca nas z gry. Nasza gra była mniej odważna."

I to jest kwintesencja obecnego Juventusu. Kalkulacja i strach. Nie wyobrażam sobie odwrócenia losów rywalizacji w jednym spotkaniu w wykonaniu Juve i smuci mnie to. I dlatego też ciągle przegrywamy finały. Bo nam albo idzie od początku do końca, albo nie idzie, spuszczamy głowy i czekamy na baty. Czy się to komuś podoba czy nie, brakuje tej drużynie charakteru i jaj. Dostając baty w jednym spotkaniu, zamiast próbować coś z wynikiem zrobić, oni już są nauczeni kalkulować, że "przecież jest jeszcze rewanż, więc luzik".

Już prawie 25 lat kibicowania za mną, a najlepsze wspomnienia związane z Juventusem mam z dzieciństwa... I chyba tak już zostanie.

Maly
Maly
5 lat temu

@Mateys: dokładnie to, nie ma w ogóle planu B, a MC przegrywa po 10 minutach 1-2, musi stezelić 3 gole i co robi? po prostu strzela te 3 gole...