Strona główna » Aktualności » De Ceglie: Giovinco mógł grać w Juve kolejne 10 lat
De Ceglie: Giovinco mógł grać w Juve kolejne 10 lat
Na zakończenie pierwszej części sezonu Juve wciąż walczy o zwycięstwo na wszystkich frontach. W rozmowie z La Gazzetta dello Sport o analizę bieżącego sezonu Starej Damy pokusił się jej wychowanek, wspominany do dziś przez kibiców Paolo De Ceglie.
Myślisz, że Juve wciąż jest najsilniejszą włoską drużyną? Jak daleko może dojść w Europie?
Juve jest najlepsze we Włoszech, bez dwóch zdań. Tak z punktu widzenia ławki rezerwowych, jak i ze względu na dominację, którą demonstrowało w poprzednich latach. Oczywiście w tym roku zmienili trenera, a z nim model gry, nastąpiła też wymiana graczy. To wszystko jednak doprowadziło ich do pierwszego miejsca w klasyfikacji i zwycięstwa w nieomal wszystkich meczach. Jeżeli chodzi o Ligę Mistrzów to naturalne, że od Juventusu oczekuje się, że przywiezie do domu trofeum w najkrótszym możliwym czasie. Jestem pewien, że celem jest zwycięstwo w ciągu maksymalnie 2-3 lat. Prognozowanie zwycięstwa w champions jest niemal niemożliwe i dotyczy to każdej drużyny, także City i PSG od wielu lat się o to starają, trudno jest rzucać takimi hipotezami.
Sądzisz, że Lazio również włączy się w walkę o scudetto, czy raczej będzie to wyścig pomiędzy Interem a Juve?
Lazio, podobnie zresztą jak Roma, pokazuje że jest scementowanym zespołem, który może sprawić problem Juventusowi i Interowi. Moim zdaniem już w lutym lub marcu walka o mistrzostwo może być rozstrzygnięta. Z drugiej strony Inter ma wyjątkowego szkoleniowca, widze doskonale różnice pomiędzy tym sezonem a poprzednim, gdy z innymi trenerami Inter miał już pewną stratę punktową. Niewykluczone więc, że w obecnym sezonie dadzą radę dotrzymać kroku Juventusowi i być dla nich zagrożeniem aż do samego końca.
Czy wierzysz, że de Ligt stanie się jednym z najlepszych obrońców świata?
Uważam, że biorąc pod uwagę ile na niego wydano, już jest jednym z nich. Pierwszy sezon w Juve nie jest nigdy i dla nikogo łatwy. Jest wielu wybitnych piłkarzy, którzy zapisali się w historii klubu, choć ich początki były ciężkie. Nie martwiłbym się faktem, że nie zawsze jego występy są perfekcyjne. Jestem pewien, że zapisze się w historii drużyny.
Co sprawiło, że zerwałeś z Juventusem i jakie są obecnie twoje relacje z klubem?
Nasze relacje zakończyły się. Rzeczy się zmieniają, każda ścieżka ma swój początek i koniec. Moja droga w Juventusie zakończyła się szybko. Juve wciąż jest w moim sercu, w mojej głowie, jest częścią mojej dumy. To że w wieku 22 lat miałem kontrakt w takim klubie, byłem jego członkiem, pozostawia związki na całe życie. Jednak w tym momencie jestem bardzo daleko od Juve, zajmuję się innymi rzeczami i za niedługo czekają mnie nowe doświadczenia.
O jakich doświadczeniach mowa?
Wybieram się do Stanów Zjednoczonych. Ze względów prawnych i ze względu na wizę muszę czekać na oficjalne potwierdzenie by wyjawić nazwę klubu, ale już za niedługo dowiecie się, gdzie będzie mój nowy początek. To dla mnie świetna sprawa i piękny projekt, który bardzo mnie zmotywował.
Zmieniając temat – twoim przyjacielem z młodzieżówek był Sebastian Giovinco. Sądzisz, że mógł dać z siebie więcej grając w najmocniejszych ligach?
To był jego wybór i na pewno zrobił dobrze. W moim mniemaniu mowa o zawodniku, który z powodzeniem mógł grać w Juve jeszcze przez dziesięć lat, było jednak wiele czynników, które doprowadziły go do podjęcia takiej, a nie innej decyzji. Fakt, że wyjazd był dla niego istotną szansą i była to zrozumiała decyzja. Pod względem jakości i możliwości jestem pewien, że mógłby grać jeszcze przez wiele lat w czołowym europejskim klubie.
Jakie stosunki łączyły cię z Allegrim? Zauważasz jakieś różnice pomiędzy Juventusem po jego wodzą a Juventusem Sarriego?
Uważam, że Allegri jest wybitnym szkoleniowcem z każdego punktu widzenia. Tak jeżeli chodzi o wybory, jak i o relacje z piłkarzami, przygotowanie do spotkań, zawsze okazywał się być trenerem kompletnym. Sarriego nie znam, Juventus obecnie na pewno żywi się kilkoma wybitnymi indywidualnościami. Trener początkowo miał problemy, ale żeby ocenić jego pracę moim zdaniem trzeba jeszcze poczekać.