Chiellini: To dlatego przegraliśmy w Cardiff

Włoscy dziennikarze wciąż zaczytują się w biografii Giorgio Chielliniego i od czasu do czasu przytaczają jej fragmenty. Tym razem, na kilka dni przed trzecią rocznicą wydarzenia, kapitan opowiada o kulisach finału Ligi Mistrzów w Cardiff.

Juventus spotkał się wtedy z Realem. Na prowadzenie wyszli Hiszpanie, kiedy to Cristiano Ronaldo pokonał Buffona, a tor lotu piłki po jego strzale zmienił jeszcze Bonucci. Potem nastąpiła fenomenalna akcja Juventusu i przepiękna bramka Mandżukicia. Do przerwy był remis i właśnie wokół tego, co działo się wtedy w szatni włoskiej drużyny urosło wiele legend i pojawiło się sporo plotek. Najwięcej mówiło się o obwinianiu się nawzajem i skakaniu sobie do gardeł przez Daniego Alvesa i Bonucciego. Wszystko dementuje Giorgio Chiellini.

Wiele się mówiło o Cardiff i słynnej porażce z Realem w finale Ligi Mistrzów. Cóż, nic się nie wydarzyło. Byliśmy po prostu zmęczeni. Nikt z nikim nie walczył. Przegraliśmy, ponieważ byliśmy wyczerpani. Finały odbywają się dla nas zawsze za późno. Byliśmy bardzo zmęczeni po pierwszej połowie. Mandżukić nie był w stanie chodzić, Pjanić tak samo. Obaj mieli opatrywane kolana, a w tym czasie trener przekazywał nam wskazówki. Nie mogliśmy złapać tchu, ale próbowaliśmy dodawać sobie nawzajem otuchy. Było 1:1, ale skończyło się dramatycznie“.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę JuvePoland!

Subskrybuj
Powiadom o
7 komentarzy
oceniany
najnowszy najstarszy
Informacja zwrotna
Zobacz wszystkie komentarze

4 lat temu

"Finały odbywają się dla nas zawsze za późno." - serio? Chciałoby się to jakoś skomentować, ale w zasadzie co można powiedzieć po takim tłumaczeniu? Cytując klasyka: "Jest niedziela, godzina siedemnasta, pogoda nie dopisuje do grania w piłkę…" To, kiedy odbywa się finał, wiadomo kilkanaście miesięcy wcześniej. Z taką wiedzą swobodnie można gospodarować siłami przez cały sezon, zwłaszcza, jak się seryjnie w cuglach… Czytaj więcej »

4 lat temu

Obecnie nasza ławka jest znacznie mocniejsza i wyciągnęliśmy wnioski z dwóch przegranych finałów . Nie będę się wymądrzał jak ci kanapowcy i napiszę po prostu, że przegraliśmy z lepszymi zespołami .

Frytek88
Frytek88(@frytek88)
4 lat temu

,,Byliśmy po prostu zmęczeni" to nie bylo czasem wtedy jak sezon byl juz rozstrzygnięty bo wygraliśmy lige kilka tygodni wcześniej . I ogłosiliśmy sie faworytem???

Maly
Maly(@maly)
4 lat temu

najważniejsze, że ulubieńcy trenera mimo, że nie mogli chodzić wyszli na drugą połowę

4 lat temu

Profesjonalni piłkarze w jednym z najważniejszych meczy w życiu po 45 minutach już nie umią chodzić?

lenor
lenor(@lenor)
4 lat temu

nigdy nie zrozumiem jednej rzeczy. Cały rok "męczenia buły" mówienia o oszczędzaniu sił na koniec sezonu, na te najważniejsze mecze, by potem dowiadywać się, że Twoja drużyna po 45 minutach w finale LM, najważniejszym meczu sezonu, jest wyczerpana? Wdzięczny jestem Allegriemu za te dwa finały, które przywróciły Juve tam gdzie jego miejsce, ale brak finezji, wyobraźni, chłodne kunktatorstwo nigdy nie postawi go w TOP of… Czytaj więcej »

JuraGD
JuraGD(@juragd)
4 lat temu

Pamiętam ten Finał LM doskonale. Byłem wówczas w Turynie na głównym placu, gdzie na telebimach oglądało ponad 35 tys. os. Jeśli Juve dojdzie do Finału znów tam pojadę, bo tam czuje się serce Turynu i Juventusu. #FJ!

Lub zaloguj się za pomocą: