Cagliari – Juventus 2:0 (2:0)

Przed Meczem Cagliari Juventus
Fot. JuvePoland

Pewny mistrzostwa Juventus przegrał na Sardynii z Cagliari. Spotkanie nie było porywającym widowiskiem i rozstrzygnęło się już w pierwszej połowie. Bramki nie udało się strzelić Cristiano Ronaldo, który na 99% przegra więc walkę o tytuł króla strzelców z Ciro Immobile.

Pierwszą połowę z animuszem rozpoczęli gospodarze, którzy w pierwszym kwadransie raz po raz nękali strzałami bramkę Gigiego Buffona. Już po sześciu minutach gry, przy biernej postawie bloku defensywnego Bianconerich, Cagliari rozmontowało obronę Juve a piłkę do bramki z najbliższej odległości skierował Gagliano. Stara Dama zaczęła się nieco budzić i przejmować inicjatywę od około 20. minuty, ale niemal wszystkie piłki kierowane były do Cristiano Ronaldo. Portugalczyk szukał kolejnych goli, próbował z każdej pozycji, niestety nieudanie. Raz piłka po strzale CR7 co prawda wpadła do siatki, ale napastnik był na wyraźnym spalonym. Gdy wydawało się już, że do przerwy nic się nie zmieni, piłkę przed polem karnym otrzymał Simeone, który zdecydował się na uderzenie w kierunku dalszego słupka bramki Juventusu. Gigi Buffon miał piłkę w zasięgu rąk, niestety nie zdołał udanie interweniować i gospodarze podwyższyli prowadzenie. Bramkarz Starej Damy mógł się z pewnością lepiej zachować w tej sytuacji.

Druga połowa do zapomnienia. Juventus bił głową w mur, ślamazarnie konstruując kolejne akcje, wymieniając mnóstwo mało efektywnych podań, notując sporo strat. Cagliari nastawiło się na grę z kontry i od czasu do czasu stwarzało zagrożenie. Nadal próbował uderzać z każdej pozycji Cristiano Ronaldo, który nie miał swojego wieczoru. Ostatecznie nic się już nie zmieniło i szósta porażka w sezonie stała się faktem.

Cagliari – Juventus 2:0 (2:0)
6; Gagliano, 45′ Simeone

Cagliari (3-5-2): Cragno – Walukiewicz, Ceppitelli, Klavan – Farago, Rog (47′ Paloschi), Ioanita, Gagliano (46′ Lykogiannis), Mattiello – Simeone (83′ Birsa), Joao Pedro (88′ Pereiro)
Juventus (4-3-3): Buffon – Cuadrado, Bonucci, Rugani, Alex Sandro – Muratore (61′ Matuidi), Bentancur (76″ Peeters), Pjanić (61′ Zanimacchia) – Bernardeschi, Higuain (88′ Olivieri), Ronaldo

Żółte kartki: 17′ Rog, 65′ Joao Pedro – 25′ Pjanić

Zapisy na Juventus-Milan!

Subskrybuj
Powiadom o
25 komentarzy
oceniany
najnowszy najstarszy
Informacja zwrotna
Zobacz wszystkie komentarze

4 lat temu

Niby mecz o nic, ale wstyd i niesmak pozostaje :/

4 lat temu

Nie wiem czy problemem są piłkarze czy trener czy jedno i drugie. Mniejsza z tym. Fakty są takie, że gramy ultra kaszanę, pomysłu na grę nie ma wcale, motywacji nie widać, technicznie pilkarsze wygladaja kulawo przez jakieś odskakujące piłki, nie wygrywamy prawie żadnych pojedynków na skrzydłach, tempo gry jest tragiczne, gra w obronie to wręcz katastrofa. W zasadzie nie ma żadnych pozytywów co jest naprawdę smutne bo nie staram się drużynie złośliwie dopiec, a po prostu… Czytaj więcej »

4 lat temu

Parodyści......Do tego 40 bramek straconych w sezonie noż jprdl...Jeżeli Juventus przejdzie jakimś cudem Lyon to mamy się z czego cieszyć bo Juventus nie dojdzie dalej.

4 lat temu

Oj z taką grą to z Lyonem będzie cholernie ciężko.
Swoją droga gracze z U-23 w porównaniu do Berny czy Matuidiego wyglądali bardzo ciekawie. Szczególnie Zanimacchia, który potrafi przedryblować rywala a nie biec bez sensu wszerz albo do tyłu jak Berna. Pewnie pójdzie gdzieś za kilka baniek jak Muratore. Szkoda tylko, że te kilka baniek pójdzie na pensje graczy pokroju Matuidiego czy Berny a nie konkretne wzmocnienia.

4 lat temu

Nie ma co się rozpisywać. Szkoda tracić czas i nerwy.

Regoon
Regoon(@regoon)
4 lat temu

Już po pięciu minutach spotkania wiadome było, że wszystko będzie grane na Ronaldo żeby sobie mógł coś strzelić. Najlepiej pokazuje to sytuacja z okolicy dwudziestej minuty, gdzie Crisowi piłka plątała się pod nogami, a on zamiast oddać piłkę do lepiej ustawionego kolegi strzelał na pałę, choć i tak już Ciro nie dogoni ani nie przegoni. Taktyka "podaj do zawodnika xyz, a on coś wykombinuje" rzadko kiedy daje dobre… Czytaj więcej »

4 lat temu

Człowiek siedzi prawie do północy, budzi się do roboty niewyspany by oglądać taki "spektakl". Cagliari potrafiło składne akcje zrobić, a nasi? Gdzie zdecydowana większość zawodników z podstawy występowała? Bym zrozumiał jakby cały nasz skład był z drugiej drużyny...

Daesu
4 lat temu

Jak się gra w "meczu o nic" pokazało Sassuolo.
Swoją drogą Cagliari w ostatnich 8 meczach strzeliło raptem trzy bramki.

4 lat temu

Powinienem być już przyzwyczajony do takiej gry, za każdym razem obiecuję sobie, że nie będę się denerwować... Ale się nie da.
I zaraz będą komentarze naszych typu:
"Taki zimny prysznic się przyda" albo "musimy wyciągnąć z tego wnioski"

4 lat temu

Wynik był poniekąd do przewidzenia, naszym niezbyt zależało bo ani rekordu pkt nie bedzie ani goli strzelonych itp, mecz o nic, ale dziwi mnie, że w wyjściowym dostaje szansę 1 młodzik, a przy możliwych 5 zmianach, wykorzystujemy 4(w tym wchodzi matuidi...). To powinien być mecz juniorów...

4 lat temu

ten mecz i tak byl bez znaczenia. zreszta nawet u bukow nie bylismy jakims wielkim faworytem. z tego, co pamietam to na naszych bylo 1.70 w Totolotku. porazka, jak najbardziej wchodzila w gre. za to z Lyonem jest tylko 1.40. wiec raczej sie ...odkujemy.

LimaK
LimaK(@limak)
4 lat temu

Czyli znowu królem strzelców, nie zostanie zawodnik Juventusu...

4 lat temu

Od następnego sezonu de Ligt i Demiral powinni stanowić podstawową parę stoperów , a skoro Holender został wrzucony na głęboką wodę i sobie poradził, to Turek tym bardziej. Wybaczyłem Bonucciemu i do jakiegoś czasu grał bardzo dobrze, gdzie był filarem, ale jak widzę jak on ostatnio się porusza i ustawia to masakra. Fajnie, że strzelamy więcej bramek, ale tutaj nie strzeliliśmy ani jednej a obrona kulawa, oj kulawa.… Czytaj więcej »

Fed2012
Fed2012(@fed2012)
4 lat temu

Juventus tyle razy już wygrał Serie A, że gdy nie ma takiej konieczności to po prostu olewają sprawę. Widać było, że mają ten mecz w głębokim poważaniu, motywacji nie było za grosz, dużo głębokich rezerwowych też wybiegło na murawę. Chiellini jakoś dwa lata temu mówił, że we Włoszech Juventus jeśli tylko chce to wygrywa i ja mu wierzę (z Lazio i Sampdorią wyglądali całkiem nieźle). Z Lyonem będzie to dużo lepiej wyglądać… Czytaj więcej »

Lub zaloguj się za pomocą: