Dadone: Fagioli może być kimś
Nicolò Fagioli zaliczył kolejny krok w swojej karierze – po debiucie w dorosłej drużynie Juventusu w meczu ze SPAL w Pucharze Włoch przyszła kolej na debiut w Serie A. Portal Juventus News 24 przeprowadził z tej okazji wywiad z Filippo Dadone, dawnym kolegą Fagioliego z młodzieżowych zespołów Starej Damy.
Filippo, w sektorze młodzieżowym Juventusu występowałeś razem z Nicolò Fagiolim. Co zwróciło twoją uwagę jako pierwsze, gdy pojawił się w Turynie w 2015 roku?
Już podczas prób w zespole U-14 widać było, że ma od dziecka wielki talent. Gdy obserwowało sie go dzień po dniu podczas treningów łatwo było zauważyć, ze wybija się ponad innych. Dorastając rozwijał się coraz bardziej i jego debiut w Pucharze Włoch i w Serie A był emocjonujący także dla nas, jego dawnych kolegów, którzy dorastaliśmy razem z nim.
Spodziewałbyś się, że już w wieku 20 lat zbliży się do Serie A? Kiedy stało się jasne, że może zajść wysoko?
Zrozumiałem to od razu. Wyróżniał się, ponieważ zauważał możliwości zagrań, o których inni nawet nie myśleli. Robił to w prosty sposób, bez jakichś niesamowitych zagrań, jednak w jego podaniach było od początku to coś. Dorastając rozwijał się, także pod względem fizycznym – teraz jest piłkarzem z każdego punktu widzenia.
Wspominał coś o swoich ambicjach związanych z pierwszą drużyną? Przypominasz sobie jakąś szczególną anegdotę z szatni dotyczącą Fagioliego?
Często rozmawialiśmy o debiucie – to był jego cel już dwa lata temu. Powtarzałem mu by był spokojny, że prędzej czy później przyjdzie pora i na niego. Był przekonany, że zadebiutuje w Juventusie, był tego pewien ze względu na swoje osiągnięcia. W szatni mieliśmy ze sobą świetny kontakt, często udzielaliśmy sobie rad, to bardzo inteligentny chłopak. Pogratulowałem mu debiutu, a on podziękował. Przychodzi mi do głowy jedna anegdota…
Poproszę.
Przy przejściu z zespołu U-17 do Primavery nie byłem pewien, czy w kolejnym sezonie będziemy wciąż występować w jednym zespole. Znalezienie się razem w zespole U-19 było dla mnie bardzo ważne, wtedy zrozumiałem jak duża przyjaźń nas łączy.
Czego życzyłbyś sobie w kontekście dalszej kariery Nicolò? Widzisz go w zespole Andrei Pirlo także w kolejnych sezonach?
Wyobrażam to sobie z powodzeniem – nie mam żadnych wątpliwości co do jego jakości jako piłkarza. Chciałbym by pozostał tym samym skromnym chłopakiem, którym jest poza boiskiem. Jeśli tak się stanie może stać się kimś naprawdę ważnym. Nic mu nie brakuje.
Przejdźmy od jednego pomocnika do drugiego, bo w Primaverze grałeś także z Hansem Nicolussim Caviglią. Myślisz, że w przyszłości może wrócić do Juventusu?
Hans również jest piłkarzem o wielu zaletach. Nie wiem, czy powróci do formy po brzydkiej kontuzji, ale od początku było dla mnie jasne, ze jest utalentowanym zawodnikiem. Ma niesamowitą łatwość strzału, uderza z łatwością obiema nogami. Jeśli wróci do formy fizycznej to stać go na wiele, może nie w Juve zważywszy na olbrzymią konkurencję, ale tego mu życzę.
W obecnym sezonie Pirlo znajduje miejsce dla wielu zawodników z drużyn młodzieżowych. Zaimponował ci rozwój Radu Dragusina w ostatnich latach?
Oczywiście. Pod względem fizycznym robi wrażenie, ma też niesamowitą ambicję, wciąż trenuje. Nie dziwi mnie w ogóle, że wspiął się na ten poziom.
W meczu ze SPAL w Pucharze Włoch zadebiutował także Cosimo Marco Da Graca. 9 goli w ośmiu meczach tego sezonu w drużynie Primavery pod wodzą Bonattiego. Co wyróżnia go spomiędzy innych napastników?
Ma niewiarygodną siłę fizyczną i świetny strzał. Jeśli poprawi odrobinę technikę może stać się piłkarzem na wysokim poziomie. Ma na boisku tę sportową złośliwość, która rzadko cechuje graczy w jego wieku.
Fagioli i De Pardo, to były ostatnie debiuty w barwach Juventusu w Serie A. Kto jeszcze z sektora młodzieżowego zasługuje na debiut w tym sezonie?
Powiedziałbym, że Giuseppe Leone z drużyny U-23, chłopak z którym dzieliłem w Turynie wiele pięknych momentów. Także Gozzi, który debiut w dorosłej drużynie ma już za sobą mam nadzieję, że zaliczy dalsze występy w Juventusie. Zaryzykuję także, że Israel, choć bramkarzom jest o to trudniej, ale zawsze mówiłem mu że może być zawodnikiem na wysokim poziomie.