de Ligt wyjaśnia wypowiedź o szczepieniach
Po ostatnim wywiadzie, którego Matthijs de Ligt udzielił stacji ESPN, w mediach wybuchła dyskusja o tym, że Holender nie popiera szczepień przeciwko koronawirusowi.
“Szczepienia? Nie szczepiłem się, nie jest jest to obowiązkowe. Myślę, że powinieneś być odpowiedzialny za swoje własne ciało, ryzyko infekcji zawsze istnieje. Staram się kontaktować z jak najmniejszą ilością osób spoza reprezentacji Holandii“ – po tym wywiadzie Matthijs wyjaśnił, że było to zwykłe nieporozumienie i jest zwolennikiem szczepienia, które sam przyjmie najszybciej jak tylko się da.
“W moim ostatnim wywiadzie moja wypowiedź nie była zbyt jasna. Aby rozwiać wszystkie wątpliwości chciałem powiedzieć, że jestem absolutnym zwolennikiem szczepień przeciwko koronawirusowi i sam przyjmę je tak szybko, jak tylko będzie to możliwe” – napisał obrońca Juventusu na twitterze.
Cóż, musiał się poprawić po takiej niemedialnej i mało popularnej wypowiedzi.
Za wypowiedź "moje ciało - mój wybór" pogratulowaliby mu w kontekście aborcji, ale w kontekście szczepień jest to niepoprawne politycznie.
Ludzie mają ostro nawalone we łbach, skoro są gotowi na widły cię wziąć, bo nie chcesz zrobić/powiedzieć czegoś po ich myśli. Rok 1984 się kłania.