Artykuł: Chcemy być dumni!

I pod tym tekstem mogę się podpisać (mimo kilku błędów, które mogą się zdarzyć, gdy pisze się w emocjach), no przynajmniej pod 90% tego tekstu . Tekst oddaje to o czym każdy kibic reprezentacji myśli i co czuje – smutek, upokorzenie i kibicowski – wybaczcie wulgaryzm – <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡° )> Trafiłeś tutaj w sedno, pisząc, że polska piłka nie zaczyna się w Warszawie, lecz tam gdzie wielu zapaleńców wydaje własne pieniądze, by w tym miejscu była piłka nożna. Niestety, dzieje się źle. Polską ligę niemal zupełnie odpuściłem już dawno, bo piłka klubowa w wykonaniu polskich drużyn stoi na kiepskim poziomie i jeszcze długo tak będzie. Niestety, młodzi polscy gracze, ledwo coś im się uda, od razu wyjeżdżają z Polski, a że nie każdy jest Lewandowskim, to mamy potem przypadki takie, jak Kapustki. Nie bardzo rozumiem o co w tym wszystkim chodzi – sprzedajemy młodych i utalentowanych polskich graczy, by ściągać trzeciorzędnych zawodników z innych krajów. Niestety, polscy menadżerowie myślą w większości tylko o tym jak najszybciej zarobić na graczu, gdy ten ma swoje 5 minut, ale zupełnie nie myślą o gracza tego przyszłości. Niestety, często także i młodzi gracze myślą tylko o tym, by kapucha się zgadzała, bo po choinkę wyjeżdżać do jakiegoś Brighton czy innego Barnsley? Po co siedzieć w jakimś Benevento czy innym SPAL-u? Dla mnie to jest brak ambicji, bo wiadomo, że te kluby nie mają szansy wygrywania trofeów w krajach swego pochodzenia. Pamiętam czasy silnej reprezentacji Polski z 1982 roku – ilu graczy występowało wówczas w klubach zachodnich? Chyba tylko Lato i Szarmach. Oczywiście, nie twierdzę, że dobrą rzeczą byłby prawny zakaz wyjazdu przed 30 rokiem życia, ale może przed 26. W dzisiejszych czasach można grać do 35-40 roku życia, więc jeśli polski piłkarz wyjedzie w wieku 26 lat, to ma jeszcze minimum 10 lat, by zarobić dobrze na zachodzie. Boniek bardzo mnie zdziwił tym, że uległ medialnej nagonce na Brzęczka, uważam, że jeśli trzeba było Brzęczka zamienić na kogoś innego, to należało to zrobić na rok przed Euro, a nie na kilka miesięcy. Co do Sousy – jeden żal za mecz ze Słowacją: dlaczego nie odważyli się grać drugim napastnikiem? Świerczok i Świderski nie są z topu, ale grać w piłkę potrafią, a bez nich “Lewy” był całkowicie osamotniony z przodu, tak jak na Euro 2012. Jednakże nie podoba mi się hejt na Szczęsnego – nierzadko zdarzają się takie gole i trudno, by zdążył zareagować po odbiciu piłki od słupka. Nie sądzę też, by hejt na Krychowiaka był w porządku. Owszem, faul był, ale na Boga – ile to było metrów od bramki? 40? Sędzia powinien wiedzieć, że w takiej sytuacji osłabia jedną z drużyn na 30 minut, a że faul nie był brutalny, chamski, a wynikał z walki o piłkę, należało wziąć “Krychę” na bok i powiedzieć: chłopie, powinieneś teraz wylecieć, ale ponieważ nie była to jakaś groźna akcja Słowaków, dostajesz ostatnią szansę, wiedz jednak, że kolejny nawet najbardziej przypadkowy faul z Twojej strony i wylatujesz. Mieliśmy faulowanego gracza przed polem karnym Słowaków i co? Wolny był, a kartki nie. Nie było to porządne sędziowanie. Trudno, przegraliśmy, ale szanse teoretyczne nadal istnieją. Jeszcze jeden żal – tym razem do graczy: dlaczego nie atakowali tak w 11, jak robili to grając w 10? Nie rozumiem. Kiedyś ludzie trenowali na totalnych bagnach, a potem grali tak, że stawali się legendami polskiej piłki. Po pierwsze trzeba chcieć być sportowcem i wygrywać, a dopiero potem grać na zachodzie i robić szmal.