Higuain w masce Dybali
W rozgrywanym dwa dni temu meczu MLS pomiędzy Interem Miami i Orlando City, Gonzalo Higuain zadedykował swoją bramkę obecnemu na trybunach Paulo Dybali.
Igła pojawił się na boisku w 61. minucie, by zaledwie sześć minut później wyprowadzić swoją drużynę na prowadzenie. Niestety gospodarze nie zdołali utrzymać przewagi i po dwóch golach (73 i 80 minuta) przegrali mecz 1:2. Był to kolejny z fatalnych występów drużyny z Miami w tym sezonie. W dziesięciu meczach konferencji wschodniej wygrali 2 spotkania, 2 zremisowali i aż 6 przegrali. Z ośmioma punktami i bilansem goli 9-16 zajmują 12. miejsce w tabeli. Gorsi są tylko Torono i Chicago Fire (oba kluby po 5. punktów).
Higuain miał w Juve swój okres i nikt mu go nie zabierze, ale myślę, że odszedł w odpowiednim momencie. Z całą pewnością jego europejska i międzynarodowa kariera zasługuje na szacunek.
Szkoda Pipity, gdy do nas przychodził myślałem, że na lata u nas pozostanie.
Ja tam dobrze wspominam Gonzalo, byl mocno niedoceniany i odpalili go z powodu Ronaldo, szkoda.