#FINOALLAFINE

Bohater i antybohater w jednym

Alvaro Morata znów znalazł się na ustach wszystkich kibiców. Snajper Juventusu wszedł z ławki, aby wzmocnić atak reprezentacji Hiszpanii w meczu przeciwko Włochom. 28-latek przeżył wzlot, a później upadek.

W 80. minucie Morata doprowadził do wyrównania po podaniu Daniego Olmo. Napastnik jak zwykle poświęcał się mocno dla drużyny aż do samego końca. Kiedy sędzia zaprosił wszystkich na serię rzutów karnych, Morata jako pierwszy zakomunikował Luisowi Enrique, że chce być jednym ze strzelających. Wtedy trener La Furia Roja czule go przytulił.

Niestety dla Hiszpanii, napastnik oddał słaby strzał, który bez problemu obronił Gianluigi Donnarumma. Dzięki temu w piątej serii awans Włochom dał Jorginho. W takiej sytuacji można było się spodziewać ponownej krytyki pod adresem Moraty.

Hiszpańska prasa podeszła jednak do tego tematu ze spokojem. Marca co prawda nie zaliczył snajpera do jednego z najlepszych na turnieju, ale podkreśliła jego grę z duszą we wszystkich spotkaniach. Ponadto przypomniano, że Morata ma łącznie sześć bramek na dwóch mistrzostwach Europy, co czyni go najskuteczniejszym Hiszpanem w historii tego turnieju.

AS pisze, że 28-latek zasłużył na inny los. Morata przeżył w czasie tegorocznego Euro istny rollercoaster, będąc bohaterem i antybohaterem w jednym.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę JuvePoland!

Subskrybuj
Powiadom o
7 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Informacja zwrotna
Zobacz wszystkie komentarze
2 lat temu

Z Moraty robi się takiego samego kozła ofiarnego jak u nas ze Szczęsnego. Nic nie szkodzi, że cały zespół grał gówno, tylko winny jest jeden zawodnik.

2 lat temu

Szkoda Moraty ale wiadomo taka piłka , ale on jest strasznie pechowy

2 lat temu

Jednak te 3 ważne bramki strzelił. Trafienie z Chorwacją było niezwykle ważne dla Hiszpanów, a z Włochami dał nadzieję i dogrywkę. Pewnie bez niego by odpadli nawet wcześniej.
Z resztą... Porównajcie sobie go do Immobile, który na Euro nawet nie potrafi dojść do sytuacji strzeleckich, albo w bramkę wogóle trafić tak jak w którymś meczu fazy grupowej bodajże.