Strona główna » Aktualności » Ronaldo odszedł, a podwyżki nie ma
Ronaldo odszedł, a podwyżki nie ma
Jest za to zaciskanie pasa. Słodko-gorzkie mercato w wykonaniu Juventusu wyraźnie wskazuje, że klub nie chce szastać pieniędzmi i raczej myśli o kolejnych sezonach, a nie o tym najbliższym. Poszkodowanym tej kolei rzeczy może stać się Paulo Dybala.
Cristiano Ronaldo wprawił klubowego księgowego w ekstazę, ponieważ pobiera teraz wypłatę w Manchesterze i dzięki temu 31 mln euro rocznie zostaje w kasie klubu. Taka kwota otwiera nowe możliwości na rynku transferowym, ale też na rynku płacowym, gdzie np. można zaoferować większy kontrakt największej gwieździe zespołu.
Paulo Dybala wciąż nie podpisał nowej umowy, choć to wokół niego ma być budowany Juventus Allegriego w wersji 2.0. W czasie mercato aż trzykrotnie nie osiągnięto porozumienia w sprawie kontraktu i już szykuje się czwarte spotkanie agenta Dybali z władzami klubu. Calciomercato nie sądzi, żeby to przyniosło oczekiwany przez obie strony finał.
Z informacji podawanych przez portal wynika, że Federico Cherubini oferuje zawodnikowi… mniej pieniędzy niż wcześniej. Dybala chciałby zbliżyć się pułapu, na jakim jest Matthijs de Ligt ze swoimi 12 mln euro rocznie, jednak to może pozostać w sferze marzeń. Argentyńczyk i jego agent liczyli, że właśnie teraz, kiedy nie ma już Ronaldo, będzie to możliwe.
Z uwagi na to, jego agent spróbuje wywalczyć chociaż tyle, ile wcześniej proponował, czyli 10 mln euro rocznie. Portal podaje, że klub nie może już nikomu więcej zaoferować pensji Holendra.