Strona główna » Aktualności » Jaka przyszłość czeka Wojtka Szczęsnego?
Jaka przyszłość czeka Wojtka Szczęsnego?
Fot. Grzegorz Wajda / WajdaFoto, JuvePoland
Wojciech Szczęsny – jeden z najlepszych polskich bramkarzy, broniący aktualnie barw najbardziej utytułowanej drużyny we Włoszech. Według selekcjonera reprezentacji Paulo Sousy jest on numerem jeden i ostatnio broni bramki we wszystkich meczach Polski. Nie wszyscy jednak mają teraz o nim tak dobre zdanie. Abstrahując od formy prezentowanej w ostatnich meczach Juventusu, już po Euro 2020 spłynęła na niego fala krytyki.
Pechowe Mistrzostwa Europy?
Za kiepskie rezultaty na Mistrzostwach Europy wielu krytyków oskarżało między innymi właśnie bramkarza reprezentacji Polski – Wojciecha Szczęsnego. Drużyna Paulo Sousy odpadła z rozgrywek na etapie fazy grupowej po przegranych spotkaniach: ze Słowacją 1:2 i Szwecją 2:3 oraz remisie z Hiszpanią 1:1. We wszystkich tych meczach bronił podstawowy bramkarz Starej Damy.
Mimo to łatwo można zauważyć, że selekcjoner reprezentacji Polski nie stracił zaufania do golkipera. To nadal Wojtek był jego pierwszym wyborem na wszystkie spotkania wrześniowych kwalifikacji do Mistrzostw Świata 2022, które odbędą się w Katarze. Jedynie na drugą połowę meczu z San Marino został zmieniony. Szansę na bramce dostał spędzający na ławce rezerwowych większość klubowych i reprezentacyjnych spotkań Łukasz Skorupski.
Polska wygrała spotkania z Albanią 4:1, San Marino 7:1 oraz zremisowała z Anglią 1:1. Zachowanie Szczęsnego przy bramce Harry’ego Kane’a w spotkaniu z drużyną z Wielkiej Brytanii było wielokrotnie analizowane. Polski bramkarz został jednak usprawiedliwiony. Był to strzał z dużej odległości, a Szczęsny nie widział piłki. Dostrzegł ją dopiero kiedy znienacka wyskoczyła znad głowy Jana Bednarka. W jego obronie stanęli nawet byli bramkarze reprezentacji Polski: Jerzy Dudek oraz Tomasz Kuszczak.
Mistrzostwa Świata – kto na bramce?
Martwić może fakt, że od siedmiu spotkań reprezentacji Polski nie udało się zachować czystego konta. Czy zapowiadają się jakieś zmiany w bramce biało-czerwonych? Raczej wypowiedzi selekcjonera Paulo Sousy na to nie wskazują. Poza tym wydaje się, że mimo wszystko Szczęsny ma nadal wielu fanów i jest uważany za najlepszego polskiego bramkarza. Kolejne spotkania reprezentacji Polski w fazie grupowej Mistrzostw Świata odbędą się 9 i 12 października kolejno: u siebie z San Marino i na wyjeździe z Albanią.
Jeśli interesują Cię zakłady bukmacherskie, na STS kolejne zwycięstwo Polski na Stadionie Narodowym możesz wytypować z kursem 1.01. W następnym meczu wyjazdowym z Albanią również biało-czerwoni są faworytem. Kurs na ich zwycięstwo wynosi aktualnie 1.90. Dostępna jest także oferta na wyjście Polski z grupy z pierwszego miejsca. Taki zakład możesz postawić z kursem 40.00, natomiast na awans do fazy finałowej – 3.25. Sprawdź oferowane bonusy bukmacherskie, które za prawidłowe wytypowanie pozwolą Ci zgarnąć nieco więcej.
Kto obroni Starą Damę?
W minionym sezonie mocna fala krytyki spadła na naszego rodaka szczególnie w końcówce sezonu, gdzie dał się zaskoczyć Molinie w meczu z Udinese (2:1) – mało brakowało aby mecz zakończył się wygraną rywala, ale tlen drużynie podał w ostatnich minutach Cristiano Ronaldo. Również w następnej kolejce z Milanem u siebie (0:3) fatalnie zachował się przy golu na 1:0 strzelonym przez Diaza. Jego złej oceny nie poprawił nawet obroniony rzut karny wykonywany przez Kessiego.
Z całą pewnością Polak to klasowy bramkarz, który ma jeszcze kilka dobrych lat grania na najwyższym poziomie przed sobą. W minionym sezonie jednak popełnił wiele podobnych błędów polegających na złym ustawianiu się i kiepskim bronieniu krótkiego słupka. Musi nad tym zdecydowanie popracować, bo sztaby analityczne rywali z pewnością już wyłapały, iż jest to słabość naszego golkipera.
Póki co odbyły się tylko trzy mecze sezonu 2021/2022 pierwszej ligi włoskiej – Serie A. We wszystkich Szczęsny wyszedł w pierwszej jedenastce i rozegrał je w całości. Nie popisał się niestety w pierwszym meczu Bianconerich w sezonie przeciwko Udinese. Polski bramkarz wpuścił dwie bramki i spotkanie zakończyło się remisem 2:2. Kolejny mecz Juventus przegrał z beniaminkiem Empoli w Turynie 0:1. Za tę straconą bramkę nie można jednak obwiniać Szczęsnego – nie mógł zachować się lepiej, a strzał po prostu był niemożliwy do obrony. W trzecim spotkaniu Juventus uległ Napoli. Stara Dama przegrała 1:2 i niestety ponownie według ekspertów to polski bramkarz zawalił przy jednej ze straconych bramek.
Jak zatem dalej potoczy się kariera polskiego golkipera? Tego nie wiemy. Musimy jednak mieć na uwadze, że jeśli nadal jego gra będzie pełna błędów, może zostać wygryziony z pierwszego składu Starej Damy przez rezerwowego Mattie Perina. Latem Juventus myślał natomiast o pozyskaniu Donnarummy. Wszystko zatem wskazuje, że pozycja Szczęsnego może być zagrożona.