„Każdy musi znaleźć w sobie pokorę”

Zdaniem Massimo Gilettiego problemy, z którymi boryka się aktualnie Juventus to nic nowego, a jednym z kroków naprawczych powinno być odnalezienie przez klub pokory, także na poziomie kierowniczym.

Problemy Bianconerich są stare. Sarri zamaskował je wygrywając Scudetto jednym punktem z Interem, u Pirlo Ronaldo zakrył je swoimi 31 bramkami, zapewniając czwarte miejsce. Ale to stare bolączki, które dawały o sobie znać już za czasów Allegriego 1.0. Miały też miejsce błędy: mało udane zakupy jak Rabiot, Kulusevski czy Ramsey. Operacje, które obciążyły budżet i nie przyniosły oczekiwanych rezultatów” – stwierdził włoski dziennikarz dla tuttomercatoweb.

Odniósł się także do początku sezonu w wykonaniu Starej Damy: “Juve gra dobre pierwsze połowy, a potem znika i trudno powiedzieć, czym to zniknięcie jest spowodowane, czy to kwestia fizyczna, czy mentalna. Jeśli znajdzie się przyczynę, można będzie działać. Uważam, że Juve ma zawodników pozbawionych świetnej jakości, stało się przeciętne. Mentalnie ma problem z utrzymaniem poziomu, do którego byliśmy przyzwyczajeni. Chiellini z ławki pyta »czy to my?«. Musimy to przyjąć do wiadomości, ze strony klubu ktoś to powinien powiedzieć“.

Giletti skomentował także powrót do gry Chiesy, który zmagał się z problemami zdrowotnymi: “To zawodnik, który robi znaczną różnicę. Kiedy wchodzisz na boisko, musisz dawać z siebie wszystko. Automatyzm, zgodnie z którym jeśli wygrywam w jedną niedzielę, to wygrywam w następną, już nie działa. Trzeba zakasać rękawy i walczyć do ostatniej sekundy. Widziałem przebłyski doskonałego Juve, a potem momenty olbrzymich trudności podyktowane indywidualnymi błędami. Dając przykład: przy rogu Tonaliego Szczęsny złapał Rabiota dwoma rękami i przesuwał go na pozycję, którą powinien zajmować. Rabiot nie rusza się z miejsca, a potem przegapia spotkanie z główką…. Powtarzam, to nie jest już Juve Allegriego 1.0 i musimy być bardziej pokorni. Widziałem w niedzielę kosmiczną pierwszą połowę, ale później zespół nie był w stanie strzelić i już od 18 spotkań traci bramki. Wcześniej wina nie była tylko po stronie Pirlo, teraz nie jest tylko po stronie Allegriego. Każdy musi znaleźć w sobie pokorę, nawet kierownictwo”.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę JuvePoland!

Subskrybuj
Powiadom o
4 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Informacja zwrotna
Zobacz wszystkie komentarze
2 lat temu

Zapomniał dodać że pokory potrzebują też kibice.

Jak dla mnie, to dobrze będzie jak zajmiemy miejsce w lidze premiowane do gry w LM w następnym sezonie, jeśli chodzi o LM w tym roku to żeby wyjść z grupy chociaż i później godnie się zaprezentować i jak odpaść to z kimś z najwyższej półki ale najważniejsze to żeby Max przygotował zespół na następny rok, żeby Ci młodzi już się zgrali i mieli wypracowane pewne mechanizmy tak żeby kibic nie oglądał już takich spotkań jak te przykładowo ze Spezio. Max jest jest właściwym człowiekiem tylko chyba przychodząc tutaj nie spodziewał się że jest aż tak źle, potrzebuje czasu, stąd uważam że dostał 4 letni kontrakt. Będzie dobrze!

2 lat temu

Lekiem na całe zło jest wyrzucenie na zbity pysk Angelliego, Nedveda i Allegriego.

2 lat temu

Mądre i jakże trafne słowa. Jesteśmy w dole w jakim dawno nie byliśmy i jest to wina wszystkich po kolei - od zarządu poczynając, przez kolejnych trenerów, na piłkarzach kończąc. Trzeba nam teraz dużo ciężkiej pracy i pokory, aby powrócić na szczyt. Ale taki prawdziwy szczyt, a nie zdobywany fuksem czy z rozpędu. I wbrew wielu osobom tutaj uważam, że Maks jest właściwą osobą, aby odbudować Juve i znów uczynić z niego potęgę. Ale nie stanie się to w tym sezonie i bicie piany przez hejterów Maxa przy każdej możliwej okazji można by określić jako co najmniej niezasadne.

Poke
2 lat temu

Głos rozsądku. Ktoś kto w końcu uchwycił sedno problemu. Oby udalo się go jak najszybciej rozwiązać.