Torino – Juventus 0:1 (0:0)
Fot. JuvePoland
Turyn jest biało-czarny! Juventus wygrywa lokalne derby dzięki bramce zdobytej przez Manuela Locatellego w ostatnich minutach gry, a defensywa Bianconerich cieszy się z pierwszego od kilku miesięcy czystego konta w lidze.
To Bianconeri lepiej weszli w ten mecz, już w 3. minucie Kean przedarł się w pole karne rywala po dobrym odbiorze de Ligta i zamiast podawać do Chiesy, niecelnie uderzył z ostrego kąta. Chwilę później w szesnastkę Torino wpadł Rabiot i próbował zagrać do Keana, a odbita piłka spadła pod nogi McKenniego, który fatalnie spudłował. Weston próbował się zrehabilitować w kolejnej akcji, ale jego uderzenie z obiecującej pozycji sprzed pola karnego poleciało wysoko nad bramką. W odpowiedzi – również niecelnie – uderzał po zejściu z prawego skrzydła Singo. Po upływie około kwadransa do głosu zaczęli dochodzić gospodarze, a pierwszą dobrą sytuację zmarnował Lukić, który wygrał pojedynek główkowy z Rabiotem i oddał niecelne uderzenie. W 38. minucie mocne uderzenie z dystansu oddał Mandragora, ale Szczęsny zachował czujność i dobrze sparował piłkę do boku. 5 minut później Chiesa przedarł się między kilkoma rywalami i zagrał do Keana, którego podanie zwrotne nie dotarło do celu. Akcję strzałem wykończył jeszcze Locatelli, ale jego próba została zablokowana przez obrońcę. Na przerwę piłkarze obu drużyn schodzili przy bezbramkowym remisie.
W przerwie Allegri wprowadził Cuadrado w miejsce Keana. W 53. minucie Kolumbijczyk posłał dokładne dośrodkowanie na głowę Alexa Sandro, ale jego strzał obronił Milinković-Savić. Cuadrado był bardzo aktywny, w 56. minucie oddał uderzenie lewą nogą sprzed pola karnego, z którym poradził sobie bramkarz, a kilkadziesiąt sekund później wpadł w szesnastkę rywala, gdzie upadł w starciu z Pobegą – arbiter nie widział tam jednak podstaw do podyktowania rzutu karnego. W 71. minucie okazję na uderzenie z około 20 metrów miał Locatelli, ale piłka po jego strzale poleciała nad bramką. 10 minut później Rabiot wpadł w pole karne Torino, ale zabrakło mu dokładności gdy próbował wycofać piłkę do Chiesy. Jurić wprowadzał na boisko kolejnych defensywnie nastawionych piłkarzy, a Juventus, wzmocniony obecnością Kulusevskiego który zmienił Bernardeschiego, szukał otwierającej bramki. W 86. minucie Chiesa podał do pokazującego się przed polem karnym Torino Locatellego, a ten przymierzył, nie dając bramkarzowi żadnych szans na interwencję i wyprowadził Juve na prowadzenie! Na ostatnie minuty na boisku pojawił się Kaio Jorge, który zmienił Chiesę. Na początku doliczonego czasu gry w pole karne rywala z prawego skrzydła zszedł Kulusevski i oddał kąśliwe uderzenie, po którym piłka odbiła się od słupka. Torino nie było w stanie stworzyć sobie żadnej okazji do wyrównania i mecz skończył się wynikiem 0:1.
Juventus dał się wyszumieć rywalowi w pierwszej połowie, a po przerwie coraz mocniej go podduszał, co zaowocowało zwycięskim trafieniem Locatellego. Piłkarze Starej Damy w dobrych humorach pojadą na zgrupowania swoich reprezentacji narodowych, a tuż po przerwie w rozgrywkach zmierzą się z Romą.
Torino – Juventus 0:1 (0:0)
86′ Locatelli (asysta Chiesa)
Juventus (4-4-2): Szczęsny – Danilo, de Ligt, Chiellini, Alex Sandro – Bernardeschi (80′ Kulusevski), McKennie, Locatelli, Rabiot – Chiesa (89′ Jorge), Kean (46′ Cuadrado)
Torino (3-4-2-1): Milinković-Savić – Zima, Bremer, Rodriguez – Singo, Pobega, Mandragora, Aina (65′ Ansaldi) – Brekalo (84′ Rincon), Lukić (65′ Linetty) – Sanabria (77′ Baselli)
Żółte kartki: 56′ Sanabria, 62′ Lukić, 65′ Mandragora – 82′ Chiellini