Strona główna » Aktualności » “Pokazaliśmy, jakimi jesteśmy ludźmi”
“Pokazaliśmy, jakimi jesteśmy ludźmi”
Po meczu z Zenitem na konferencji prasowej pojawił się obok Massimiliano Allegriego także Federico Bernardeschi.
Włoch nie ukrywał zadowolenia z awansu do fazy pucharowej Ligi Mistrzów: “To zwycięstwo i awans na dwie kolejki przed końcem fazy grupowej daje nam dużą satysfakcję. Najważniejsze było pokazanie, jakimi ludźmi jesteśmy. W trudnych chwilach to jakim jest się człowiekiem ma większe znaczenie, niż to jakiej klasy jesteś piłkarzem. Pokazaliśmy jakimi jesteśmy ludźmi. Pod względem intensywności było to świetne spotkanie w naszym wykonaniu. Nie może to być wyjątek, dobrze o tym wiemy. Było siedem meczów, w których faktycznie byliśmy Juventusem. Od czasu do czasu zdarzają się potknięcia, ale nasze miejsce w lidze jest nie do zaakceptowania. Jesteśmy tego świadomi, jak mówi trener – musimy siedzieć cicho i pracować. Za kilka miesięcy podniesiemy czoła i zobaczymy dokąd nas to zawiodło. Udźwignięcie dzisiejszego meczu nie było łatwe, tylko ludzie pewnego formatu mogli to zrobić“.
Bernardeschi zgodził się z dziennikarzami, że drużyna ma problem z podejściem do meczów z małymi klubami: “Tracimy z nimi zbyt wiele bramek. W poprzednich latach Juventus tworzył swoją historię w starciach z małymi zespołami. Zwycięstwa ligowe wynikały z naszej postawy w takich meczach i do tego musimy powrócić, do takiego podejścia i poświęcenia. Nie tylko w starciach z Realem, Barceloną, Chelsea, ale także z klubami, które zdają się nam małe-średnie, a w rzeczywistości takie nie są“. Skąd bierze się taka różnica w podejściu? “W starciach z wielkimi wszystko jest łatwiejsze. Od razu wyczuwalna jest chęć gry, musimy mieć ją tak samo w starciach z pozostałymi zespołami. A tam się potykamy i robimy fałszywe ruchy. To nie może się nam przytrafiać“.
Pomocnik zapytany został, czy brakuje mu strzelania bramek: “Ważniejszy był dobry występ całej drużyny i pokazanie jedności w naszej grupie, tego że jesteśmy drużyną. Na cele indywidualne przyjdzie czas, ważniejsze są cele grupowe. Jestem zadowolony, że spośród naszych trzech napastników każdy wpisał się na liste strzelców. Musimy iść w tę stronę, taka powinna być normalność“.
Kolejnym tematem było przedłużenie umowy pomiędzy zawodnikiem a Juventusem: “Skupiam się na tym, żeby nadal pokazywać się z dobrej strony. Na takie rozmowy będzie właściwe miejsce i czas. Teraz muszę skupić się na czymś innym, rozmowy o kontrakcie będą konsekwencją“.
Wydaje się, że Bernardeschi w obecnym sezonie w końcu zaczął odnajdywać właściwą formą. Co się zmieniło? “Mistrzostwa Europy zamknęły dla mnie zaklęty krąg trudnych momentów. Jestem dumny, że przez nie przeszedłem. Inteligentny człowiek umie wyciągnąć dobre rzeczy z trudnych chwil i wyjść z nich silniejszym. Gdybym mógł cofnąć czas, zachowałbym się tak samo – było ciężko, cierpiałem, ale dzięki temu rozwijałem się, co jest dla mnie ważne. Radzę sobie dobrze, jestem zadowolony, ale to co cieszy mnie najbardziej, to fakt że mogę wspierać drużynę i kolegów, być do dyspozycji trenera i drużyny. Dla piłkarza to podstawa. To, co udało się nam stworzyć na Euro musi być dla nas wskazówką na co dzień. Musimy wnieść ten sposób myślenia do Juventusu“.
Jakie jest podejście Berny do zgrupowań? “Robią dobrze zespołowi. Jeśli mamy do czynienia ze zdrową, prawdziwą grupą to wszyscy chcą być razem. Zgrupowania sprawiają przykrość rodzinom, ale są momenty w których należy odmówić sobie pewnych rzeczy, by wycisnąć z siebie to co najlepsze, jak dziś wieczór“.