Vlahović: Klub i ja mamy podobne DNA
Dziś odbyła się pierwsza konferencja z udziałem Dusana Vlahovicia, podczas której nowy piłkarz Juventusu wypowiedział się m.in. na temat swojej przeprowadzki do Turynu.
„Przede wszystkim chciałbym podziękować Fiorentinie, zarówno mojej pierwszej drużynie, jak i kolegom z Primavery. Dziękuję Barone, Prade, Della Valle, Commisso i wszystkim trenerom z kilku ostatnich lat, a zwłaszcza Vincenzo Italiano, który wspierał mnie do samego końca” – zaczął serbski napastnik.
„Życzę mu powodzenia. Myślę też o Prandellim. Zrobił dla mnie bardzo wiele i na zawsze będę mu wdzięczny za wszystko. Kiedy przybyłem do Włoch, w Fiorentinie zostałem bardzo dobrze przywitany i zawsze starałem się dać z siebie wszystko, pozostając profesjonalistą do końca”.
„Teraz jestem dumny i podekscytowany, że podpisałem kontrakt z Juventusem. To wspaniały klub. Jestem gotów, aby dać z siebie wszystko dla tego zespołu i uzyskać świetne wyniki. Dziękuję prezydentowi Juventusu i wszystkim ludziom, dzięki którym się tu zjawiłem”.
22-latek był powiązany z wieloma zagranicznymi klubami, w tym z Arsenalem, Tottenhamem Hotspur, czy Newcastle United. Mimo wszystko Vlahović wybrał Juventus i była to jego własna decyzja.
„Jeśli chodzi o mój transfer to krążyło bardzo dużo plotek na ten temat, ale dla mnie wybór był łatwy z tego względu, że klub i ja mamy podobne DNA – walcz i cierp, kiedy jest taka potrzeba. Myślę, że to również część mojej mentalności, więc wybór nie był trudny”.
Piłkarz został zapytany o to, czy czuje presję z powodu wyboru numeru 7 na koszulce. Wiadomo, że przed nim z takim numerem mecze rozgrywał Cristiano Ronaldo.
„Numer 7 na koszulce nic nie reprezentuje. Każdy numer jest tak samo ważny. Wybrałem go, ponieważ jest najbliżej 9. Jestem tutaj, by pomóc kolegom z drużyny i osiągać nasze cele. To jaki mam numer na plecach nie jest ważne. Liczy się determinacja i zaangażowanie, reszta mnie nie interesuje. Najważniejszą rzeczą jest wygrywanie meczów. Czy wprowadzę się do tego samego domu, w którym mieszkał Ronaldo? Nie sądze, muszę zostać pokorny. Liczy się tylko boisko. Chcę wygrywać mecze, reszta nie jest zbyt ważna”.
„Moim celem jest to, aby jak najszybciej się zaaklimatyzować i poznać wszystkich kolegów z drużyny, nawet jeśli znam ich z boisk. Chcę ich poznać poza boiskiem i zaprzyjaźnić się z nimi. Dobre relacje ze wszystkimi mają kluczowe znaczenie dla wspólnego osiągania ważnych celów. Trener Allegri dobrze mnie przyjął, nie mogę się doczekać, kiedy zacznę grać, jestem naprawdę szczęśliwy”.
Padło również pytanie o to, czy rozmawiał z Federico Chiesą zanim dołączył do Juve.
„Rozmawiałem z Federico, jesteśmy przyjaciółmi. Graliśmy razem wcześniej. Bardzo mi przykro z powodu jego kontuzji, będziemy na niego czekać”.
Już w lutym serbski napastnik może zadebiutować w Lidze Mistrzów w meczu 1/8 finału, w którym przeciwnikiem Bianconerich będzie hiszpański Villareal. W związku z tym, piłkarz został zapytany o to, czy czuje rywalizację z Kylianem Mbappe i Erlingiem Haalandem.
„To będzie ekscytujące. Staram się ciężko pracować i skupiam się na sobie. Muszę być skoncentrowany w każdej chwili, nie wiem dokąd dojdę, ale na pewno dam z siebie wszystko, aby zajść daleko” – zakończył konferencję Dusan Vlahović.