Rodrigo Bentancur: Noszenie tej koszulki było zaszczytem, dziękuję wszytskim z całego serca
Rodrigo Bentancur, który w ostatnich dniach opuścił szeregi Bianconerich na rzecz Tottenhamu Hotspur, postanowił pożegnać się z kibicami Starej Damy za pomocą mediów społecznościowych. W umieszczonym na Instagramie wpisie Urugwajczyka czytamy:
„Juventus dał mi szansę na grę w Europie, mimo mojego młodego wieku. Dzięki temu mogłem sprawdzić się w ważnych rozgrywkach, takich jak Serie A oraz nosić koszulkę, za którą kryją się prestiż i historia. To był wielki zaszczyt. Już zawsze będę wdzięczny całej rodzinie Bianconerich za wspaniałe cztery i pół roku, jakie tutaj spędziłem. Zanim zacznę nową przygodę w Premier League, chciałbym życzyć moim dotychczasowym, wspaniałym kolegom, trenerowi i całemu sztabowi wszystkiego najlepszego na najbliższe miesiące. Jestem pewien, że ta grupa da z siebie wszystko w każdym meczu i zrobi, co w ich mocy, by osiągnąć założone cele.
Do listy adresatów moich podziękowań chciałbym dołączyć także personel ośrodka w Continassie. Zawsze byliście profesjonalistami i dbaliście, by – przez te klika lat — niczego mi nie zabrakło. Ściskam również fanów Juventusu, którzy przyjęli mnie w Turynie z wielką serdecznością i zawsze mnie wspierali. Dziękuję z całego serca”.
Podczas swojego pobytu w stolicy Piemontu Bentancur wygrał siedem trofeów — trzy mistrzostwa Włoch, dwa krajowe puchary i dwa superpuchary. W barwach Starej Damy zawodnik rozegrał 181 spotkań, w których zdobył trzy gole i 17 asyst. W ciągu czterech i pół sezonu uzbierał 205 odbiorów i 147 przechwytów – najwięcej spośród graczy Juve w tym okresie.
Ale trudno. Szkoda że odszedł ale nie będę tego tak przeżywał jak odejście Marchisio. Ale to chyba oczywiste. Dziwię się tylko że Allegrii tego nie zablokował. Bo my kibice możemy mieć różne zdanie na temat danego gracza ale prawda jest taka że u Maxa benta to był podstawowy gracz. Czyli oznacza to że u nas trener nie ma za dużo do powiedzenia w kwestii transferów. A to jest niestety słabe. Bo uwierzę w to że w odejście Kulu trener pewnie by pozwoliłbo grał u niego mało ale urus akurat grał i był ważnym graczem
Witam a ja też jestem zdania że odejście Benty nie jest dobre. Ponieważ jeśli juve chce być tam gdzie jego miejsce czyli mistrzostwo i walka na powaznie w LM to nie moze sobie pozwolić na odejścia piłkarzy takich jak On. Ja rozumiem że po przyjściu Vlaho musieliśmy szukać gdzieś kasiurki ale nie szukałbym w jego osobie. Ja nie twierdzę że grałby w podstawowym składzie ale wystarczy że kontuzje dostanie loca czy zakaria to będziemy musieli grać Arthurem czy Rabiotem. Można ponarzekać że Benta nie robił liczb ale chłop praktycznie był zawsze dostępny nie łapał kontuzji i taki gracz to skarb. A zarobek rzędu 25mln w tych czasach to śmieszny zarobek. Totki wyrobią Bente ustawia go tam gdzie powinien grac i za 3 lata sprzedadzą go do silniejszego zespołu za 50mln
Trzy bramki to naprawdę bardzo mało jak na pomocnika.
Teraz placz za nim.... Chlop gral tragicznie nie ma czego zalowac... Nie bylo widac zadnego progresu u niego... Chyba niektorzy sa tu zbyt sentymentalni.... Klub to firma nie ma sentymentow
Szkoda czy nie szkoda, prawda jest taka, że Bentancur jest na Juve zwyczajnie za słaby. Jeśli mamy znowu wrócić na szczyt, to nie z piłkarzami pokroju Bentancura w pierwszym składzie. Jane, jako rezerwowy mógłby zostać, ale skoro tylko jego można było sensownie spieniężyć to jak dla mnie nie ma się nad czym zastanawiać. Z mojej strony zero płaczu, bo przez ostatnie 2 lata wyglądał coraz słabiej, w grze do przodu chłopak jest r tragiczny wręcz, niecelne podania, straty, brak strzału, zresztą jego dorobek bramkowy tylko to potwierdza. W obronie BYWAŁ waleczny i solidny, ale to jednak zdecydowanie za mało. Spodziewam się, że Zakaria będzie lepszy w każdym elemencie i za pół roku nikt nie będzie o Urugwajczyku pamiętał.
Żegnaj Urusie. Bez żalu.
Przykro mi, że Rodrigo opuścił klub, a został Artur czy Rabiot. Gość prezentował się pięknie na początku, gdy był pełen entuzjazmu, później zduszony przez Maxa (tutaj mimo szacunku do Allegriego uważam to za jego największy błąd w związku z Juve). Sarri nie miał na niego pomysłu, a Pirlo podążał ścieżką Maxa. Po sprzedaży Pjanica musiał go zastąpić na pozycji defensywnego pomocnika. Sporo walczył, biegał i odbierał, ale umiał też wyjść do przodu.
Powodzenia Rodrigo!!! Szkoda, że nie będzie Cie już z nami.