Pirlo vs Allegri: Porównanie wyników po 26 kolejkach

Nic, absolutnie nic nie broni Allegriego, no oczywiście poza kilkoma userami tutaj, ciekawe...
A przypominam, że to jest porównanie z Pirlo, czyli z absolutnym amatorem w fachu trenerskim, równie dobrze trenerem mógł zostać Rugani albo De Ceglie. I co z tego wychodzi? Że ten trenerski guru, mistrz taktyki, wielki strateg i w ogóle wybitny fachowiec osiąga słabsze wyniki niż kompletny amator. Punktów mniej, bramek mniej, nawet obronę popsuł bo goli straconych też wiecej. Za moment prawdopodobnie przegra LM z Villareal, czyli może wyjść na to, że różnicy między Allegro a Pirlo nie będzie żadnej i wtedy należy zadać pytanie, czy to Pirlo okazał się tak niedocenionym fachowcem, czy może to umiejętności Allegro są warte tyle co amatora?
Dokładnie mam w pamięci to, jaki regres zaliczał Milan pod wodzą Allegriego i to jak ten trener kompletnie nie potrafił odnaleźć się w nowej rzeczywistości, nie potrafił znaleźć żadnego wyjścia z trudnej sytuacji, tylko z uporem maniaka cały czas obstawał przy czymś, o czym wszyscy dookoła wiedzieli, że nie działa. Dokładnie taka sama sytuacja miała miejsce w piątym roku jego pracy w Turynie i dokładnie to samo dzieje się dzisiaj. Wszyscy widzą, że nie jest dobrze, że trzeba coś zmienić, ale Max dalej z uporem maniaka robi to samo i liczy na to, że efekt jakimś cudem będzie inny.

Pablo napisałeś "Pirlo się nawet nie nadaje do serie b. Nikt go nie chce". Zapytam przewrotnie, do czego w takim razie nadaje się Allegri, skoro przez dwa lata pozostawał bez pracy? Wychodzi na to, że też nikt go nie chciał... Wyobrażasz sobie sytuację, że Guardola, Klopp, Conte czy Ancelotti pozostają dwa lata bez pracy? Max jak widać może liczyć na zatrudnienie tyło w Turynie.
Dalej "za Allegriego widać jego rękę, że pracuje z piłkarzami". Tu się akurat zgodzę. Po każdym zawdniku widać, że pracuje z Maksem, bo żaden przez ten czas nie zrobił choćby minimalnego progresu. Strategia "calma, calma" wręcz wyłazi z naszych piłkarzy. Nikt inny, nawet w Serie A nie gra już w ten sposób, że więcej podaje do tyłu zamiast do przodu. Można powiedzieć, że Max jest pionierem w tym aspekcie.

"Niestety cierpimy przez zarząd który posorowadzal szrot". Tu masz akurat sporo racji, ale to też nie do konca wina zarządu, że np. taki Locatelli grał w poprzednim klubie i reprezentacji w określony sposób i był w tym aspekcie bardzo dobry, a po przyjściu do Juve chłop dostałe od trenera nową rolę, której nigdy wcześniej nie spełniał i z której wywiązuje się kiepsko, trscsc swoje największe atuty. Taki Rabiot w Turynie człapie bez ładu i składu, Deschamps w kadrze jakoś potrafi wkomponować go w zespół i jak gra, to wygląda przyzwoicie. Ale zgadzam się, że w ogólnym rozrachunku transfery Paraticiego niestety nie okazywały się wzmocnieniami.

"W przyszłym sezonie wróci rovella i fagioli". Tu ciężko dyskutować, bo raz, że nie wiadomo czy wrócą, dwa czy będą faktycznie wartością dodana, i trzy czy Max, o ile jeszcze będzie w Turynie, będzie chciał korzystać z "dzieciaków". Przykład choćby Pellegriniego czy Kaio Jorge daje w tym temacie sporo przemyśleń.

Ogólnie nie widzę Juve z Allegrim. Nie jestem zwolennikiem corocznych zmian trenera, bo wiadomo, że z tego nic nie będzie. Ale Allegri osiąga gorsze wyniki niż Pirlo, a to jest wymowne. Mamy połowę lutego, a czy Juve gra lepiej niż powiedzmy w listopadzie? Ja tego progresu nie widzę. Mecze z Atalantą i Torino to był obraz kompletnej nędzy, nic w tym zespole nie działa jak powinno. Juventus jest chyba jedyną drużyną, która nie potrafi kreować sytuacji i gra wręcz na stojąco.