Denis Zakaria dołącza do licznego grona kontuzjowanych
Według wstępnych doniesień, po wczorajszym spotkaniu z Empoli, Denis Zakaria może nie być do dyspozycji Massimiliano Allegriego przez co najmniej dwa najbliższe tygodnie z powodu kontuzji mięśniowej. Oznacza to, że w zbliżającym się półfinale Pucharu Włoch, w którym Stara Dama będzie się mierzyć z Fiorentiną, z powodu urazów zabraknie aż dziewięciu zawodników.
Wczorajszy mecz z Empoli, pomimo wygranej nie był szczęśliwy dla Denisa Zakarii. Zawodnika w 36 minucie musiał zmienić Manuel Locatelli, ponieważ szwajcarski piłkarz doznał kontuzji mięśniowej i musiał opuścić murawę.
Jak podaje La Gazzetta dello Sport jest to problem z mięśniem przywodziciela, który będzie wymagał dalszych badań w celu określenia stopnia uszkodzenia. Wstępna diagnoza mówi o dwóch tygodniach przerwy.
Plaga kontuzji zbiera w ostatnim czasie żniwo w turyńskim klubie. Federico Chiesa, Kaio Jorge, Weston McKennie, Paulo Dybala, Alex Sandro, Daniele Rugani, Federico Bernardeschi, Giorgio Chiellini – to piłkarze, którzy są obecnie kontuzjowani i, do których dołącza teraz Denis Zakaria.
Problemy mięśniowe stają się powszechnym problemem w klubie i na pewno wywoła to lawinę pytań o metody treningowe, które stosuje szkoleniowiec Juve wraz ze swoim sztabem.
Spośród dziewięciu kontuzjowanych, tylko Paulo Dybala ma szanse na zagranie w zbliżającym się spotkaniu z Fiorentiną.
Jasna cholerka, cos tu ewidentnie nie gra ze tyle kontuzij u nas jest...
No nikt mi nie powie, że te "mięśniówki" to nie jest kwestia przygotowania... Ja wiem, że jest jeszcze pech i pewnie masa innych czynników, ale 5 lat pracy Maxa w Juve to tysiące powtarzających się urazów mięśniowych, ostatni rok jego pracy w Milanie, to był istny szpital, tam z tego co pamiętam ustalony został jakiś rekord urazów w jednym sezonie. Ten sezon dobitnie pokazuje, że coś jest nie tak. Ktoś powie, że pech i jaka wina trenera. No to niech sobie przypomni okres pracy Conte u nas i w zasadzie brak problemów mięśniowych. A później niech jeszcze dalej prześledzi karierę Antka i zobaczy, że w u jego zawodników jakoś nie ma problemów mięśniowych...
Nie dobrze to wygląda i wróży powoli robi się u nas szpital. : - |
Plus z tego jest taki, że da się grać jednak Arthurem i Manu i, jak wszyscy tutaj pisali, Loca daje wtedy więcej.
Może poprosimy o powrót Ursusa
O ile kontuzje (i to ciężkie) Chiesy i McKenniego to kwestia pecha i nie można winy za nie przypisać Allegriemu i jego sztabowi, to reszta urazów to przeważnie "mięśniówki", które wystawiają złe świadectwo partaczom od przygotowania fizycznego. Najgorsze jest to, że u nas zawodnik z taką kontuzją mówi, że wszystko jest OK i wraca za dwa mecze, a potem okazuje się, że wypada na miesiąc albo dłużej.
Legendarna forma na marzec;)
Nie będę tego komentował mocniej, każdy widzial to pare lat temu, kto ma rozum ten doda do siebie 2+2. Ewentualnie drugim wyjaśnieniem jest, ze Allegri ma ten artefakt, ktory daje +20 do obrony i -15 zdrowia dla wszystkich pilkarzy.
Nic dodać nic ująć, sam czekam na rzeczowe i konstruktywne krytyki tych metod. Miałem ich już dość przed pierwszym zwolnieniem Allegriego.