Morata: Nawet jeśli odejdę, będę nadal największym kibicem Juve

Alvaro Morata był bohaterem meczu ze Spezią i podtrzymał dobrą formę w dzisiejszym spotkaniu z Sampdorią. Co miał do powiedzenia telewizji DAZN strzelec dwóch bramek?

“Rozmawiałem z trenerem na początku sezonu. Kiedy twój szef wierzy w ciebie, to coś znaczy, ponieważ wszyscy chcemy usłyszeć te słowa, które dodają ci pewności siebie i podsycają chęć do jeszcze cięższej pracy. Jestem szczęśliwy, ponieważ zespół znalazł teraz tę jedność i ducha poświęcenia. To zupełnie inna atmosfera niż na początku sezonu” – przyznał numer 9 Juventusu.

“Przyszłość nie zależy ode mnie. Jeśli nie będzie mnie w przyszłym sezonie, nadal będę największym fanem Juve. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby zdobyć tytuł mistrzowski”.

“Jesteśmy Juve, to był trochę dziwny rok, ale w Serie A i Lidze Mistrzów wszystko może się wydarzyć”.

“Juve to jedna z najlepszych drużyn na świecie, więc jestem dumny, że tu jestem i szczęśliwy, że mogę grać na każdej pozycji, na której jestem potrzebny”.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę JuvePoland!

Subskrybuj
Powiadom o
6 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Informacja zwrotna
Zobacz wszystkie komentarze
2 lat temu

Wypad razem z Allegrim i Dybalą.

Putout
2 lat temu

Gdyby tylko miał mocniejszą głowę.

2 lat temu

Nie będę się powtarzał, na dobrych warunkach może uda się go sprowadzić. Jest wszechstronnym i mało kontuzjowanym zawodnikiem a to Maxowi starcza 🙂

Co do atmosfery, prawda. Fajnie jak Vlachovic cieszył się po bramce Alvaro gdy jeszcze ten siedział na ławce.

2 lat temu

Dzisiaj obok Artura był najlepszy na boisku !!!

Od dawna nie rozumiem hejtu na niego, ale może uda mu się przekonać jakąś część kibiców, gdy zacznie robić ciut lepsze liczby. Grając jako podwieszony napastnik może lepiej wykorzystać swoją szybkość i spisuje się dużo, dużo lepiej niż na 9 .

Forza Alvaro, Forza Juve 😉

Damek86
2 lat temu

Liczę, że Juve wykupi Hiszpana, nawet kosztem Dybali. Może Alvaro to nie taki wirtuoz jak Paulo, ale odwala kawał roboty dla zespołu, i nie jest chodzącą szklanką.