#FINOALLAFINE

De Sciglio: We Francji piłkarzom żyje się spokojniej. Rabiot nie pokazał wszystkich swoich możliwości

Monza Italy July 31 2021
Fot. ph.FAB / Shutterstock.com

Mattia de Sciglio udzielił wywiadu francuskiemu dziennikowi L’Equipe. Obrońca opowiadał po trosze o wszystkim, w tym o Juventusie, grze w reprezentacji i pobycie w Olympique Lyon.

Włoch ciepło wspomina grę na południu Francji: “Podobało mi się tam bardzo, to wybór, którego dokonałbym kolejne tysiąc razy, pozwoliło mi to na skonfrontowanie się z innym typem kultury. Mieszkałem w 6. dzielnicy Lyonu, zaraz za parkiem Tête d’Or, to było fantastyczne miejsce. Prawdziwe wielkie życiowe doświadczenie. Odkryłem szybszą od naszej piłkę, we Francji nawet małe zespoły grają nie ograniczając się do obrony. Większy jest też nacisk na przygotowanie fizyczne. Pozwoliło mi to nabrać większego przekonania o moich możliwościach“.

Pobyt we Francji pozwolił także de Sciglio na znalezienie nowej motywacji: “We Francji na nowo odkryłem radość z gry. We Włoszech codziennie jesteśmy zalewani presją, jaka płynie ze strony kibiców i mediów. We Francji gdy tylko skończy się mecz, nawet jeśli zakończył się porażką, od razu skupiamy się na następnym spotkanie, bez przesadzania. Piłkarskie życie jest spokojniejsze“.

Po powrocie do Juventusu obrońca ponownie spotkał Massimiliano Allegriego: “To on wprowadził mnie w Milanie w 2011 roku do profesjonalnej piłki. Jest bardzo pragmatyczny, choć nie jest tak, że nie lubi ładnej gry. Po prostu najpierw zależy mu na solidności. To charakteryzowało go podczas pierwszego pobytu w Juventusie, kiedy naszym rywalom było trudno nawet oddać strzał na naszą bramkę, umieliśmy wtedy wspólnie cierpieć. W 2021 roku wrócił, ale teraz nasza drużyna jest już inna“. Widać to na boisku, gdzie rezultaty są dalekie od satysfakcjonujących: “Źle weszliśmy w sezon, potem jednak udała nam się seria 17 meczów bez porażki w lidze. Gdybyśmy nie stracili głupio punktów, dziś liczylibyśmy się w walce o tytuł. Odpadnięcie w 1/8 finału Ligi Mistrzów z Villarrealem było olbrzymim zawodem, ale od początku docenialiśmy rywala. Naszym celem pozostaje Puchar Włoch i miejsce w Champions League“.

De Sciglio komentował też postawę Rabiota, który w Turynie często zawodzi: “Nie pokazał jeszcze 100% swojego potencjału. Ale w niektórych meczach biega tam i z powrotem przez dziewięćdziesiąt minut, ma duży udział w grze, umiejętności techniczne w rozgrywaniu piłki i przewidywaniu ruchów przeciwnika. Z fizycznego punktu widzenia imponuje, stawia kroki trzy razy dłuższe niż niektórzy zawodnicy, bez żadnego wysiłku jest w stanie doprowadzić do upadku rywala. Tyle że wybacza się mu mniej niż innym. Wiem o co chodzi, przechodziłem przez to samo kilka lat temu“.

Liga Mistrzów to nie jedyny zawód w tym sezonie dla de Sciglio. Do Mistrzostw Świata nie zakwalifikowała się również reprezentacja Włoch: “Stało się to, co mogło się stać w każdym starciu, które bezpośrednio decyduje o awansie. Poziom przeciwnika się nie liczy, o wszystkim może zadecydować jedna sytuacja. Siedziałem na ławce rezerwowych, widziałem że w ostatnich minutach pojawiła się w naszej grze nerwowość. To powiedziawszy nie wierzę, że włoska piłka skarlała, nie wygralibyśmy wtedy Euro. To nie był epizod, byliśmy niezwyciężeni przez ponad 30 spotkań. Gdybyśmy mieli podczas kwalifikacji ciut więcej szczęścia, np. w meczu ze Szwajcarią, dziś nie rozmawialibyśmy o tym“. Nie oznacza to, że włoska piłka nie ma problemów. Jednym z nich jest wprowadzanie do zespołów młodzieży: “We Francji młodzi zawodnicy mają większą śmiałość, nie boją się próbować gry jeden na jeden, ponieważ czują, że mają prawo popełniać błędy. Włoscy młodzi piłkarze są masakrowani po pierwszym błędzie, w ten sposób ich tracimy“.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę JuvePoland!

Subskrybuj
Powiadom o
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy oceniany
Informacja zwrotna
Zobacz wszystkie komentarze
1 rok temu

nikt goscia nie chce nawet za paczkę gruszek a max go chce hehe niby nie kaleczy w tym sezonie ale tylko dla tego ze na tle tak miernej piłki jaka gramy, to wystarczą 2 przypadkowe zagrania, asysty i juz jesteś dobry na beton