Podsumowanie sezonu 2021/22 w wykonaniu Juventusu: Paulo Dybala

Kyiv Ukraine October 20 2020 Paulo Dybala Of Juventus In O
Fot. katatonia82 / Shutterstock.com

Zakończony sezon był ostatnim z ośmiu, jakie La Joya rozegrał w barwach Starej Damy. Brak przedłużenia umowy i rozstanie z Argentyńczykiem podzieliło tifosich Juve. Jedni uważają, że to nieelegancka i nieczysta gra zarządu wypchnęła Paulito z klubu, inni zaś stoją na stanowisku, że to była naturalna kolej rzeczy, jeśli weźmie się pod uwagę chroniczne problemy zdrowotne Dybali, a także fakt, iż w ostatnich kilku latach nie potrafił on dać drużynie oczekiwanej jakości w kluczowych starciach Ligi Mistrzów.

Paulo Dybala

Minuty: 2615, Mecze: 39, Gole i Asysty: 15/6, Kartki: 4 żółte

Tego, jak naprawdę było z rozstaniem z Dybalą pewnie nigdy się nie dowiemy. Z perspektywy kibica rozstrzygnięcie czy to zarząd nie chciał Paulo, czy też to on i jego środowisko stawiali zaporowe wymagania finansowe, wydaje się niemożliwe. Dysponujemy jedynie medialnymi komunikatami obu stron, więc nie chciałbym wydawać ostatecznych wyroków i nadmiernie skupiać się na tej sprawie. Jeśli chodzi o moje prywatne odczucia, to sądzę, iż Argentyńczyk znajdował się pod negatywnym wpływem swojego agenta. Działania Jorge Antuna – który okazał się parodystą bez ważnych papierów – skłoniły jego klienta do wysunięcia zbyt wysokich oczekiwań i doprowadziły do pogorszenia relacji z klubem. Sytuację Dybali przypieczętował transfer Vlahovica. Po pozyskaniu Serba zarząd postanowił ostatecznie odpuścić przedłużenie umowy ze swoją „dziesiątką”. Osobiście, czysto po ludzku, żałuję, że to wszystko się tak potoczyło. Gdy widziałem łzy Dybali po ostatnim meczu na Allianz Stadium, dotarło do mnie, że ta historia dobiegła końca i sam poryczałem się jak dziecko.

Zdaję sobie sprawę, że wstęp okazał się nieco rozległy, ale okoliczności zakończenia wzajemnej współpracy Dybali i Juve nie mogły nie pojawić się w tym tekście. Jego pierwszą część chciałbym zwieńczyć podziękowaniami za wszystkie piękne epizody Paulito w barwach Starej Damy. Gracias, La Joya!

Mając za sobą wzruszające momenty, możemy z czystym sumieniem przejść do samego podsumowania kampanii 2021/22 w wykonaniu naszego bohatera. Strzelec 115 goli w barwach Juventusu dobrze wszedł w ten sezon, a podczas nieobecności Chielliniego grał z opaską kapitana. Pierwsza kolejka to bramka i asysta z Udinese. Później był gol przeciwko Malmoe w LM i asysta przy bramce Moraty z Milanem (1:1). Gdy myśleliśmy, że Dybala się rozkręca i to może być jego sezon, przyplątała się kontuzja mięśniowa. Na szczęście absencja była krótka, a powrót na boisko został przystemplowany bramką z karnego z Interem, która dała nam remis 1:1 z odwiecznym rywalem. Trzy dni później atakujący dołożył asystę w starciu z Sassuolo (1:2), a potem był najlepszy na boisku w rewanżu z Zenitem (dwa gole i asysta). Po tym okresie przyszło kilka tygodni słabszej dyspozycji, zakończonych bramkami z Salernitaną oraz Genoą (oba spotkania wygrane 2:0). Dobrą passę atakującego przerwała kolejna kontuzja mięśniowa.

Paulito wrócił w styczniu, trafiając z Romą (4:3) oraz Udine (2:0). Dodatkowo ukąsił Sampdorię (4:1 i Sassuolo (2:1) w Coppa Italia. W tym samym czasie do Juve trafił Vlahović. Zatrudnienie gwiazdora Fiorentiny nie przeszkodziło Dybali – Argentyńczyk szybko znalazł z nim wspólny, boiskowy język – już w pierwszym wspólnym meczu asystował przy bramce Serba.

Dobre boiskowe relacje obu piłkarzy nie oznaczały jednak, że w Juve nie będzie zmian. Przyjście klasycznej, silnej „dziewiątki” zwiększyło siłę ognia Bianconerich, sprawiając przy tym, że modyfikacji uległa taktyka drużyny Allegriego oraz rola, jaką pełnił w niej Paulo. Jak pamiętamy w pierwszej części sezonu Dybala ustawiany był jako jeden z dwójki napastników w systemach 3-5-2 i 4-4-2. Z Vlaho na boisku sytuacja była inna – La Joya często operował na prawej stronie ataku, skąd mógł schodzić do środka by nękać przeciwnika swoją lewą nogą. Na tej pozycji sprawował się jednak gorzej, aniżeli w momentach, gdy był delikatnie cofnięty, „podwieszony” za napastnikiem.

Dyskusje wokół pozycji i roli Dybali w nowym ustawieniu zostały na jakiś czas zawieszone z powodu kolejnego urazu zawodnika. Kontuzja, która przytrafiła mu się na przełomie lutego i marca, wykluczyła go z rywalizacji w Lidze Mistrzów. Na papierze to duży ubytek, jednakże przy ocenie skali tego braku, pamiętałem, że nasza „dziesiątka” w fazie pucharowej rozgrywek europejskich z reguły nie pokazywała wysokiej dyspozycji. Z tego powodu sądzę, niż jego obecność przeciwko Villarrealowi nie odwróciłaby losów spotkania. La Joya powrócił do gry już po porażce z Hiszpanami, a do końca sezonu dołożył jeszcze gole w starciach z Salernitaną (2:0 z asystą Vlaho), Sassoulo (2:1) oraz Genoą (2:1).

Podsumowując mogę powiedzieć, że ten sezon w wykonaniu Dybali miał słodko-gorzki smak. Paulo z pewnością był w lepszej dyspozycji, niż w poprzedniej kampanii, gdy pod wodzą Andrei Pirlo – ze względu na liczne problemy zdrowotne – nie przekroczył dziesięciu punktów w klasyfikacji kanadyjskiej, ale zdecydowanie nie sięgnął swojego optimum. Do formy z sezonów 17/18 (26 goli i świetny duet z Higuainem) czy 19/20, gdy został wybrany na MVP rozgrywek Serie A, było bardzo daleko. Jego ostateczną ocenę podnosi fakt, że był naszym najlepszym strzelcem oraz (ex aequo z Moratą), najlepszym w wewnątrz zespołowej klasyfikacji kanadyjskiej.

Na tym można by zakończyć, ale na klawiaturę ciśnie się więcej słów podziękowania. Dybala reprezentował Starą Damę przez wiele lat, więc pozwolę sobie jeszcze raz skierować do niego kilka zdań:

Żegnaj Paulo! Dziękuję Ci za mecz z Barceloną w 2017 roku, za akcję z Interem w marcu 2020, za asysty do Chiesy z Milanem w styczniu 2021. Za fenomenalny duet, jaki stworzyłeś z Pipitą. Za wszystkie 115 goli i 48 asyst w naszych barwach. Powodzenia w Romie – strzelaj tam naszym mediolańskim rywalom i poprowadź Giallorossich do wypchnięcia Neapolu z pierwszej czwórki ligi, a nawet wicemistrzostwa!

Średnia ocen LGdS: 6,39
Moja ocena: 7,0/10

Autor: Łukasz Faliszewski

Zobacz także:

Podsumowanie sezonu 2021/22 w wykonaniu Juventusu: Danilo
Podsumowanie sezonu 2021/22 w wykonaniu Juventusu: Leonardo Bonucci
Podsumowanie sezonu 2021/22 w wykonaniu Juventusu: Alex Sandro
Podsumowanie sezonu 2021/22 w wykonaniu Juventusu: Manuel Locatelli
Podsumowanie sezonu 2021/22 w wykonaniu Juventusu: Alvaro Morata
Podsumowanie sezonu 2021/22 w wykonaniu Juventusu: Adrien Rabiot
Podsumowanie sezonu 2021/22 w wykonaniu Juventusu: Juan Cuadrado
Podsumowanie sezonu 2021/22 w wykonaniu Juventusu: Wojciech Szczęsny
Podsumowanie sezonu 2021/22 w wykonaniu Juventusu: Matthijs de Ligt
Podsumowanie sezonu 2021/22 w wykonaniu Juventusu: wstęp

Zapisy na Juventus-Milan!

Subskrybuj
Powiadom o
7 komentarzy
oceniany
najnowszy najstarszy
Informacja zwrotna
Zobacz wszystkie komentarze

Poke
Poke(@poke)
2 lat temu

Paulu, Paulo, tyle nadziei pokładali w nim kibice Juve. Tylu widziało w nim następce del Piero. Według mnie urodził się za późno, 10-20 lat temu przy mniej fizycznej i intensywnej piłce mógłby być naprawdę gwiazdą pierwszej wielkości. Czarował owszem, ale poza pamiętnym meczem z Barceloną chyba nigdy nie błyszczał na tyle, żeby powiedzieć, tak, to on, wybraniec czy cos w tym stylu.… Czytaj więcej »

Miki2023
2 lat temu

Też mi szkoda, że odszedł i to jeszcze przy takiej cyrkowej atmosferze. Nigdy nie osiągnął statusu topa ale jednak ma coś czym się wyróżnia. Technikę.
Oby w Romie mu się wiodło i tak jak kolega napisał żeby Rzymianie wypchnęli Napoli z podium.

2 lat temu

Szkoda, że odszedł, bo gdzieś tam dalej tliła się nadzieja, że będzie naszym liderem.

Szkoda, że dał się urobić agentowi. Wylądowanie w Romie pokazuje jego poziom sportowy. Bez urazy dla Romy (bo robią tam fajną pakę), ale jednak powinniśmy celować odrobinę wyżej.

2 lat temu

Był Dybala, jest Vlahović, zmiana imho na plus.

Lub zaloguj się za pomocą: