Strona główna » Aktualności » Ostatnie walne zgromadzenie pod wodzą Agnellego. “Przywiązanie do barw motywacją do dymisji”
Ostatnie walne zgromadzenie pod wodzą Agnellego. “Przywiązanie do barw motywacją do dymisji”
Fot. Hans Schneider / Shutterstock.com
Na Allianz Stadium trwa ostatnie walne zgromadzenie akcjonariuszy pod przewodnictwem Andrei Agnelego. Ustępujący prezes rozpoczął je swoim przemówieniem, życząc powodzenia swojemu następcy Gianluce Ferrero oraz dyrektorowi generalnemu, Maurizio Scanavino.
“Witam wszystkich na zebraniu akcjonariuszy Juventusu. Mamy godzinę 10:00 i zaczynamy pracę zgromadzenia. Zamierzam podzielić się bardziej pogłębionymi przemyśleniami na zebraniu 18. stycznia, kiedy wybierać będziemy nową Radę Dyrektorów, ale już teraz chciałbym życzyć powodzenia wyznaczonemu na nowego prezesa Gianluce Ferrarze oraz dyrektorowi generalnemu Maurizio Scanavino, który jest z nami dzisiaj. To jasne, że decyzja o podaniu się do dymisji nie była dla mnie łatwa. Zawsze kochałem klubowe barwy, a w poprzednich latach byłem maksymalnie zaangażowany w to, co się działo w klubie zarówno na boisku, jak i poza nim. Był to wyjątkowy czas, w którym miałem honor sprawować funkcję prezesa. Jednocześnie podjąłem tę decyzję z przekonaniem i pełnym spokojem. Osobiście jestem absolutnie przekonany, że działaliśmy poprawnie i że działania w nas wymierzone nie mają podstaw. Nasza spółka powołana jest jednak po to, by dbać o interesy klubu w obliczu pewnych akcji w niego wymierzonych, o których nie chcę się rozwodzić, bo wszyscy jesteśmy ich świadomi. Dlatego, działając w duchu służby i przywiązania do barw, zdecydowałem się zrobić krok do tyłu, także po to, by uniknąć sytuacji, gdy moje przyszłe wybory mogłyby uchodzić za podyktowana względami osobistymi. Juventus jest u mnie zawsze na pierwszym miejscu, fino alla fine“.
Akcjonariusze, którzy zabrali głos po Agnellim, dziękowali mu za dekadę sukcesów (“Nie ma Juve bez Agnellich“, “Życzymy sobie kolejnych stu lat z rodziną Agnellich“), odezwało się jednak także kilka głosów krytycznych wobec jego rządów. Andrea Danubi oskarżył odchodzącego prezesa o zadufanie: “Cykle się kończą. Inną rzeczą jest zostawić zdrową spółkę, inną – odejść, gdy na karku mamy CONSOB i prokuraturę. Nie zasługujemy na takie zakończenie, ta sprawa rani nasze serca. Ty od 2023 roku nie będziesz już zajmował miejsca w tym fotelu, my zostaniemy tu na zawsze“. Podobnie Salvatore Cozzolino: “Trzeba będzie lat na uzdrowienie bałaganu w księgach i w organizacji spółki. Myślę, że wszystkim akcjonariuszom należą się przeprosiny“.
Niezależny doradca Juventusu, Massimo Della Ragione, komentował sytuację w ten sposób: “W ostatnich miesiącach Juventus musiał zmierzyć się z bezprecedensowymi wyzwaniami. Stworzony został kanał bezustannej i transparentnej komunikacji z władzami giełdy i nadzorem. Zarząd, posiadając poparcie niezależnych ekspertów, analizował uważnie otrzymane dowody. To była drobiazgowe, pracochłonne zajęcie, któremu Rada Dyrektorów podołała z maksymalnym profesjonalizmem w interesie Juventusu i akcjonariuszy. Między wrześniem a grudniem zbieraliśmy się ponad dziesięciokrotnie, a zebrania te zazwyczaj poprzedzały pracowite przygotowania. Rada przeanalizowała liczne dokumenty i poprosiła o opinie niezależnych ekspertów. Prowadzone były szerokie dyskusje z zarządem i konfrontacje z organami kontroli tak wewnętrznymi, jak i zewnętrznymi. Bazując na obserwacjach ekspertów, jednogłośnie zdecydowaliśmy, że niektóre szacunki ze sprawozdania wymagają zmiany ze wzlędów ostrożnościowych“.
Agnelli odpowiedział jednemu z akcjonariuszy, który podniósł temat sprzedaży Romero: “Kiedy dokonuje się wyborów należy mieć na uwadze kontekst. W tamtej chwili mieliśmy Chielliniego, Bonucciego i De ligta, kolejny obrońca mógłby oglądać boisko co najwyżej przez lornetkę. Jestem zdania, ze odpowiedzialność za poszczególne sektory należy delegować, włącznie z sektorem sportowym. Każdy z kibiców ma własne pomysły, gdyby w klubie nie było dyrektora sportowego, należałoby pewnie zatrudnić specjalistę od sondaży, ale jednak…“.