Evelina Christillin: Zostać prezesem Juventusu? To byłby honor

Juventus
Fot. Grzegorz Wajda / WajdaFoto, JuvePoland

Nazwisko Eveliny Christillin w poprzednich miesiącach często pojawiało się w kontekście Juventusu. Luciano Moggi sugerował nawet, że może ona zostać nowym prezesem klubu i nie był w tych podejrzeniach osamotniony. Sama działaczka w rozmowie z Radio Anch’io Sport wykluczyła jednak ten scenariusz.

Ja prezesem Juventusu? To byłby wielki honor, ale w żadnej mierze nie jest to wykonalne” – jasno stawia sprawę delegatka FIFA, znana z kibicowania Bianconerim. “Klub postąpił właściwie, niwelując problemy, związane z problematycznym zarządzaniem finansami. Nowa Rada Dyrektorów, jak już zapewne zauważyliście, jest bardzo wąska, składa się z pięciu wspaniałych profesjonalistów z dziedziny prawa, finansów i handlu. Spółka przede wszystkim musi uporządkować swoją rachunkowość, to jest priorytet. Z tego powodu nie sądzę, aby czekało nas wielkie mercato. Albo trafi ktoś za darmo, albo nikt, nie stać na wydatki. Inwestowanie w młodzież jest więc nie tylko pozytywnym zjawiskiem, jest także koniecznością. Nie tylko nie będzie można pozwolić sobie na zakupy, obawiam się, że trzeba będzie sprzedawać. Projekt, który został powierzony w całości Allegriemu będzie budżetowy – konieczne będzie rzeźbienie z materiału, który posiada. To dobry materiał, być może trochę zbyt niedoświadczony, ale dobry“.

Bianconeri postawili w tym sezonie na młodzież: “Ci chłopcy grali głównie dlatego, że inni byli niedostępni. I dobrze się stało, bo mieli okazję udowodnić, ile są warci. Za dwa dni w Cremonie znów nie będzie kilku zawodników z podstawowego składu, więc młodzi piłkarze wciąż będą mieli znaczenie, póki nie wyzdrowieje Vlahović, a duch Pogby nie zejdzie z gór“. Christillin odniosła się do niedawnej polemiki w mediach społecznościowych pomiędzy Francuzem a kibicami: “Oczywiście, że nie widzę problemu. Piłkarze to istoty ludzkie i jeśli w okresie świątecznym mieli wolne, które postanowili spędzić z rodziną na śniegu to nie stała się żadna tragedia. Spotkałam się z Pogbą w Dosze w dzień finału Mistrzostw Świata. Był na trybunach, widziałam jak czule przywitał się z Macronem. Nie mogłam się powstrzymać, by nie zapytać jak się miewa i kiedy sądzi, że uda mu się wrócić na boisko. Powiedział mi, że praktycznie wszystko jest już ok i że jest gotowy do powrotu w styczniu. Czekamy na niego, ale nie oburzałabym się zbytnio o fotki na śniegu. Gorsze jest to, że Juve kupiło go w lipcu i od tamtej pory nie widzieliśmy go w ogóle“.

Włoszka podsumowała także temat mundialu w Katarze: “Ze sportowego i organizacyjnego punktu widzenia muszę przyznać, że wszystko działało dobrze, Katar dał z siebie wszystko. Co do kwestii praw człowieka, szczególnie praw pracowniczych, zrobiony został pierwszy krok, ale dużo jeszcze można by poprawić. Mam nadzieję, że wraz z zakończeniem mundialu nie zgaśnie zainteresowanie sytuacją w Katarze i w wielu innych państwach. Za niedługo będziemy mieć włoski superpuchar, rozgrywany w Arabii Saudyjskiej, a tam sprawy nie mają się dużo lepiej, wprost przeciwnie. My, osoby powiązane ze sportem, musimy mieć oczy otwarte. To piękne móc oglądać mecze na wspaniałych stadionach, ale nie można zapominać o wszystkim poza tym“.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę JuvePoland!

Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Informacja zwrotna
Zobacz wszystkie komentarze