#FINOALLAFINE

Po ciężkiej chorobie zmarł Gianluca Vialli

Po Ciezkiej Chorobie Zmarl Gianluca Vialli
fot. @ juventusfc / twitter.com

W Londynie w wieku 58 lat zmarł dzisiaj Gianluca Vialli. Od ponad pięciu lat walczył z nowotworem trzustki. Kilka tygodni temu Vialli zrezygnował z funkcji, jakie sprawował we włoskiej federacji piłkarskiej, a przed Świętami świat sportu obiegły niepokojące informacje o pogorszeniu się stanu zdrowia Włocha. Dziś niestety potwierdziły się najgorsze obawy.

Śmierć byłego napastnika Juventusu potwierdziła jego rodzina: “Z nieprzebranym smutkiem informujemy o odejściu Gianluki Viallego. Zmarł zeszłej nocy, otoczony rodziną, po pięciu latach choroby, z którą zmierzył się z odwagą i godnością. Dziękujemy wszystkim, którzy wspierali go w tych latach swoim oddaniem i miłością. Pamięć o nim i przykład, który dawał pozostaną w naszych sercach na zawsze“.

Włoska Federacja Piłki Nożnej (FIGC) zapowiedziała, że wszystkie mecze, jakie rozegrane zostaną we Włoszech w ten weekend rozpoczną się od minuty ciszy.

Gianluca Vialli był piłkarzem Juventusu w latach 1992-1996. W barwach klubu z Turynu zdobył mistrzostwo, Puchar i Superpuchar Włoch, Puchar UEFA oraz Puchar Mistrzów. W sezonie 1995/96 był kapitanem Starej Damy. Wystąpił w barwach Juve 145 razy, zdobywając 53 bramki.

Więcej o Viallim w dziale BIOGRAFIE.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę JuvePoland!

Subskrybuj
Powiadom o
6 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Informacja zwrotna
Zobacz wszystkie komentarze
arbitro
1 rok temu

Ciao Gianluca... Wielki szacunek dla tego Pana. Kapitalny zawodnik, szkoda że mialem okazję śledzić tylko końcówkę jego kariery (w tym pamiętny finał w Rzymie).

Demon Prince
1 rok temu

Wielka szkoda chłopa. Pożegnał się z Juventusem w najlepszy możliwy sposób, wygrywając w finale LM z Ajaxem (jego ostatni mecz w Bianconeri). Pokój jego duszy.

Ostatnio edytowany 1 rok temu by Demon Prince
1 rok temu

Ehh, przykra wiadomość. Ważna postać dla Juve, ale śledziłem też jego późniejsze losy na boisku i poza nim. Świetny człowiek w każdym wymiarze. RIP

1 rok temu

Wielka szkoda - w tamtej drużynie jeden z moich ulubieńców. Z Ravanellim tworzyli fajny duet. Pamiętam go jako charakternego zawodnika, walczaka, a jednocześnie gościa z poczuciem humoru. Taki pozytywny piłkarz, którego nie dało się nie lubić.

TheBill
1 rok temu

Nieodżałowana strata. Razem z Srebrnym Lisem i Złotym Warkoczykiem, a później z Aleksem, tworzył niezapomniane i jedno z najlepszych trio w ataku. Wyrazy współczucia dla Rodziny i bliskich.

zimmi85
1 rok temu

spokój Jego duszy