#FINOALLAFINE

Ostatnio Juventus stracił pięć bramek niemalże 30 lat temu. Strzelał wtedy Allegri

Massimiliano Allegri Juventus Twitter
fot. @ juventusfc / twitter.com

Wciąż nie milkną echa po wczorajszym blamażu Juventusu z Napoli, który zakończył się przegraną Bianconerich aż 1:5. Partenopei przerwali świetną passę Juve, na którą składało się osiem wygranych meczów ligowych z rzędu.

Jak podkreślił włoski dziennikarz Giuseppe Pastore, ostatni raz Juve straciło pięć bramek w meczu z Pescarą 30 maja 1993 roku. Trenerem Starej Damy był wówczas Giovanni Trapattoni. Nie pomogły wtedy w składzie Juventusu takie gwiazdy jak Roberto Baggio, Fabrizio Ravanelli, czy Antonio Conte. Co najciekawsze – pierwszą bramkę dla Pescary w tamtym meczu zdobył obecny szkoleniowiec Juve Massimilano Allegri z rzutu karnego. Bianconeri zakończyli wtedy sezon na czwartym miejscu.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę JuvePoland!

Subskrybuj
Powiadom o
3 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Informacja zwrotna
Zobacz wszystkie komentarze
Poki
1 rok temu

Ktoś napisał w innym artykułem o dyrektorze od półnagich nastolatek, a to akurat mnie interesuje - o kogo chodzi?

Julek997
1 rok temu

Ale przygnębiający obraz Juve:

  • brak zarządu
  • afera księgowa gdzie grożą nam poważne konsekwencje
  • nie wyjście z grupy LM
  • rekordowa porażka 5-1 od 30 lat, ja za swojego życia nie widziałęm aby Juve dostało takie baty
  • brak legend w zespole, sami najemnicy jak Paredes, Di Maria
  • najgorszy, najbrzydszy, nie do zniesienia sposób grania w piłkę, 1-0 byle jak i do przodu, gdzie przychodzi zagrać z poważnym zespołem, który gra nowoczesną piłkę jak Benfica, Napoli to nie ma co zbierać
  • nawet ta strona JuvePoland przygnębia, gdzie kiedyś jak się wchodziło to było multum komenatrzy, forum żyło itp. a teraz dostajemy 5-1 i po meczu jest 24 komentarze...

Pomyśleć, że całe nasze nieszczęście zaczęło się od zwolnienia Marotty i przyjścia Ronaldo,
Na szczęście nie ma już tego szkodnika Angelliego w klubie i jakaś nadzieja się pojawia, że kiedyś to wróci do normy.