Allegri po Fiorentinie: Drużyna pokazała właściwego ducha
Fot. ph.FAB / Shutterstock.com
Juventus pokonał u siebie zespół Fiorentiny 1:0. Po meczu tradycyjnego wywiadu udzielił Massimiliano Allegri. W rozmowie z DAZN opiekun Starej Damy docenił postawę zawodników, mówiąc:
„Fiorentina mocno atakowała, poszukując wyrównującej bramki. My także mieliśmy swoje szanse na podwyższenie wyniku, ale udało się ich wykorzystać. Przy niskim prowadzeniu należy pozostać uważnym i skupionym, bo w końcówkach takich spotkań gra często staje się nieco chaotyczna”.
„Dziś było dużo walki i były bramki nieuznane z powodu niewielkich spalonych. Mogę tylko podziękować chłopakom, bo w naszej sytuacji trudno postawić sobie wyraźne cele. Po prostu musimy wspinać się w tabeli, a drużyna pokazuje właściwego ducha”.
Drugie pytanie dotyczyło ustawienia, jakie zastosował toskański taktyk. W ataku Bianconerich pojawili się Chiesa, Di Maria i Vlahović, a Allegri ocenił ich wspólny występ następująco:
„Federico zaczął po lewej stronie, ale gdy zobaczyłem, że Amrabat biega za Di Marią, stwierdziłem, że trzeba wykorzystać wolne przestrzenie, które mogą się dzięki temu pojawić. Przesunąłem więc Chiesę i nakazałem mu atakowanie Biraghiego w pojedynkach jeden na jednego. Fede lubi grać po lewej, ale potrafi też pomóc w obronie i wciąż poprawia ten element gry. Dziś poświęcił się dla drużyny, tak samo jak Di Maria”.
„W Milanie wystawiałem czwórkę atakujących, podobnie było w Cagliari. Gdy zaczynałem w Juventusie, grałem zaś bez bocznych obrońców, więc widać, że można osiągać dobre rezultaty na różne sposoby. Najważniejsza jest równowaga. Sezon ma różne momenty, a moją rolą jest znaleźć ustawienie, w którym najlepiej poradzimy sobie w danej chwili”.
W wywiadzie nie mogło zabraknąć wątku odjętych punktów. Po decyzji sądu sportowego Juventus rozgrywał już dobre i słabe spotkania, a szkoleniowiec tłumaczył te wahania dyspozycji, stwierdzając, że:
„Po werdykcie dobrze zaprezentowaliśmy się z Atalantą. Mecz z Monzą był za to jak druga fala, która uderzyła w nas z dużą siłą. Musimy myśleć tylko o najbliższych rywalach, zbliżamy się do siódmego miejsca. Jednocześnie podkreślam, że należy pamiętać o wszystkich punktach, jakie zdobyliśmy. Wszyscy zawodnicy ciężko na nie pracowali i nie wolno tego umniejszać. To dla nas nowe doświadczenie, a przechodzenie przez nie razem jest interesujące”.
„Na dziś celami są Puchar Włoch i Liga Europy. W Serie A chcemy iść w górę tabeli i zobaczymy, co się wydarzy. Możemy tylko grać, czekać i przekonać się, gdzie będziemy pod koniec sezonu”.
Na koniec Allegri został zapytany o swoje starcie z kibicem, któremu zwracał uwagę w zdecydowany sposób:
„Większość fanów nam pomaga, ale jestem rozczarowany postawą niektórych jednostek. Niewielka część widowni za szybko osądza piłkarzy, odmawia im umiejętności i wyszydza ich bez względu na to, co pokazują. Dotyczy to na przykład Keana, De Sciglio czy Paredesa. Oni wszyscy są naszymi zawodnikami i potrzebujemy ich. Nie lubię, gdy ludzie przychodzą na stadion z negatywnym nastawieniem, gotowi do krytyki, zanim cokolwiek się zdarzy. To brak szacunku. Mogą na nas buczeć, gdy gramy źle, ale nikt nie zasługuje na gwizdy tylko dlatego, że pojawił się na boisku” – podsumował 55-latek.
Kolejnym rywalem ligowym Juventusu będzie Spezia. Przed tym spotkaniem Stara Dama rozegra jednak jeszcze jeden mecz – w Lidze Europy zmierzy się u siebie z Nantes.