#FINOALLAFINE

Giaccherini: Juventus musi zagrać taki mecz, którego nie udało się rozegrać w domu tydzień temu

Eksperci O Losowaniu Ligi Europy Freiburg Lepszy Od Nantes Juventus Musi Uwazac

Emanuele Giaccherini, były pomocnik Juventusu, wypowiedział się na temat jutrzejszego meczu Ligi Europy przeciwko Sportingowi. Włoch rozmawiał o sytuacji Starej Damy z portalem Tuttojuve.com, poniżej cytujemy najważniejsze fragmenty tej rozmowy.

Juventus miał ciągłość przed meczem z Lazio, osiągnął wiele dobrych wyników i bez -15 punktów odjętych byłby trzeci w tabeli. Udało się znaleźć równowagę, ale problemem był przegrany mecz na Olimpico, ostatnia porażka z Sassuolo również nie pomogła. Półtora miesiąca pracy zostało trochę zniweczone przez ostatnie wyniki, ale Juventus jest po niesamowitej serii zwycięstw, a kontuzje w trakcie sezonu były również decydujące” – rozpoczął były piłkarz.

Juventus miał problemy również w meczu Ligi Europy z Sportingiem. Potrafili jednak walczyć, mieli również trochę szczęścia, a Perin okazał się kluczowy. Przegrana z Sassuolo była nieoczekiwana, myślałem, że uda im się odwrócić wynik po golu Defrela. I bardziej niż wynik, analiza powinna dotyczyć całego występu. Nie podobała mi się gra Starej Damy na Mapei“.

Jutro Sporting będzie prowadził grę, ma dużo technicznej jakości i zawsze jest niebezpieczny w pojedynkach jeden na jeden. Juventus nie powinien myśleć o obronie, ale o atakowaniu, gdy tylko będzie miał okazję. Długie posiadanie piłki, chociaż ryzykowne, może być dobrą opcją, ponieważ kiedy zmusisz drużynę Amorima do biegania, to będzie miała problemy. Na Alvalade potrzebny będzie mecz w którym drużyna pokaże swoją osobowość. Celem będzie zagranie takiego meczu, którego nie udało się rozegrać w domu tydzień temu“.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę JuvePoland!

Subskrybuj
Powiadom o
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy oceniany
Informacja zwrotna
Zobacz wszystkie komentarze
nedved
1 rok temu

Jutro by się przydał taki romantyzm i zaangażowanie jak w pierwszym sezonie Conte, nie lubię go, ale przyznaje, że to był jeden z najwspanialszych sezonów do kibicowania Juventusowi. Team spirit tamtej ekipy był niesamowity, nadrabiali dosyć rzemieślniczy charakter składu.

Giaccherini kojarzy mi się z Angelo Di Livio, taki żołnierz z żelaznymi płucami. Oczywiście Angelo był bardziej klasowy, Giach bliżej poziomu np. Padoina.