Biało na czarnym #56: Przepraszam, kto włączył film o facecie w łódce?
fot. @ juventusfc / twitter.com
W pierwszym spotkaniu szóstej kolejki Serie A, Juventus podejmował na własnym stadionie będącą wtedy wyżej w tabeli, ekipę Lecce. Bianconeri po okropnie nudnym spotkaniu zwyciężyli jedną bramką i dopisali do dorobku ligowego trzy oczka. W zasadzie na tym mógłbym zakończyć ten felieton, bo przez nieco ponad 90 minut nie działo się praktycznie nic. Jestem Wam winny kilka słów wyjaśnień za brak felietonu po poprzednim „spektaklu” na Mapei Stadium. Otóż, każdy ma prawo do urlopu, a mój się trafił właśnie na tę katastrofę. Może to i lepiej, bo oszczędziłem sobie nerwów. Powoli przechodząc do meritum, pozwolę sobie jeszcze przypomnieć o możliwości podzielenia się wirtualną kawą i zapraszam Was do lektury!
Wojciech Szczęsny: 5
Nota wyjściowa dla polskiego bramkarza, bo jedyny moment, w którym mógł się spocić to podczas rozgrzewki. Lecce nie dochodziło do żadnych sytuacji, a nawet jak już cokolwiek im wychodziło, to piłka albo minęła światło bramki, albo ledwo się do niej doturlała. Powiedzmy, że nawet nie miał szans zrehabilitować się za poprzedni mecz.
Daniele Rugani: 6
Być może pod względem suchych statystyk nie ma z czego wielce wychwalać dosyć już doświadczonego obrońcy, ale Rugani bardzo dobrze antycypował wszelkie próby rozwinięcia akcji drużyny gości. Samym ustawieniem często zażegnywał akcje przeciwników już u źródła. Poza tym dobrze wyłączał z gry niezłego w tym spotkaniu Almqvista.
Bremer: 6
Nie popełniał błędów, dobrze czytał grę i świetnie radził sobie z Krstoviciem. Dobre spotkanie w wykonaniu Brazylijczyka
Danilo: 6
Zagrał uważnie w tyłach, co nie do końca udało mu się w spotkaniu przeciwko Sassuolo. Posłał świetne podanie do Chiesy, którego uderzenie nieznacznie minęło słupek.
Weston McKennie: 6,5
Bardzo podobał mi się występ Amerykanina w tym meczu. Uważnie grał w tyłach i wspomagał obrońców. W ofensywie zaprezentował kilka niezłych akcji, w tym nawet z dryblingiem. Niezłą formę prezentuje Weston, bo praktycznie w każdym meczu od początku sezonu jest raczej za co go chwalić niż ganić.
Nicolo Fagioli: 6
Doceniam występ Fagiolego, bo w kilku sytuacjach dało się zauważyć, że widzi więcej niż inni zawodnicy. Poza tym nie można odmówić mu walki. Brakuje wciąż pewnego doświadczenia, które mają niektóre stare wygi ze środka pola, a będziemy mówić o świetnym pomocniku, a nie tylko o takim z potencjałem.
Manuel Locatelli: 6
Trudny mecz za Locatellim, bo dostał plaster w osobie Oudina i nie mógł rozwinąć skrzydeł. Jednakże nawet mimo jego asysty nie popełniał błędów w rozegraniu i był bardzo uważny.
Adrien Rabiot: 5,5
Pod względem fizycznym Francuz wyglądał świetnie. Rozbijał przeciwników i wygrywał z nimi pojedynki. Lecz poza tym był bardzo niechlujny jak na swoje możliwości i brakowało odpowiedniego błysku. Wciąż czekam na Rabiota z poprzedniego sezonu. Na plus oczywiście asysta.
Andrea Cambiaso: 4 (FLOP)
Ostrzyłem sobie zęby na występ Włocha, zwłaszcza po tym co zobaczyłem w Udinese. Cambiaso niestety zagrał złe spotkanie. Popełniał masę błędów, łatwo, a wręcz niekiedy juniorsko tracił piłkę. Ostatecznie nie poradził sobie z dobrze zorganizowaną drużyną jaką było tylko Lecce. Być może z powodu tak kiepskiego występu Cambiaso, to McKennie zrobił na mnie duże wrażenie. Może Amerykanin zagrał po prostu przeciętnie, a Włoch poniżej krytyki?
Arkadiusz Milik: 5,5
Arek Milik powinien dostać dwóję za to spotkanie, ale jego notę uratowała zwycięska bramka. Liczba samych strat z popularnego portalu Sofascore to tylko 7, a więcej ma choćby Chiesa, to braki techniczne czy problemy z przyjęciem piłki, zwłaszcza w newralgicznych fragmentach boiska, to zupełnie inna sprawa. Arek zaprezentował iście reprezentacyjną formę. Jak wspomniałem wyżej, podwyższam ocenę za szalenie ważną zwycięską bramkę, ale mogło być lepiej.
Federico Chiesa: 6,5 (MVP)
Biorąc pod uwagę całokształt tego nudnego spotkania, to Chiesa był jedynym piłkarzem Juventusu, na którego grę chciało się patrzeć. Podjął dwie niezłe próby uderzenia, jedną sprzed pola karnego, po dobrym podaniu Fagiolego, drugą tuż po podaniu Danilo. W prawie identycznej sytuacji Milik podawał zbyt mocno (tak wiem, czepiam się). Federico ciągnie swój zespół, tak jak ciągnął go w Sassuolo, w meczu z Lazio i od początku sezonu. Jak tak dalej pójdzie to szlag go trafi i poprosi o transfer.
Filip Kostić: 5
Nota wyjściowa, bo niczego nie sknocił, ale niczego pozytywnego również nie zrobił. Ponownie potwierdza się to co powtarzam od kilku miesięcy. Serb jest bardzo jednowymiarowym zawodnikiem. Przy tej formie dziwi wstawienie do szafy Ilinga Jr., ale widocznie Anglik wciąż ma braki w umiejętnościach gry wahadłami.
Federico Gatti: 5
Allegri pokazał, że ufa Gattiemu, wpuszczając go za Ruganiego, chociaż wielkiego wyboru wśród obrońców na ławce nie miał. Daniele zasygnalizował chęć zejścia, więc Gatti mógł zmazać chociaż częściowo plamę za swojaka na Mapei. Tym razem bramki nie zdobył, a każda dobra interwencja może przyczynić się do odbudowy jego pewności siebie.
Dusan Vlahović: 5
Ponownie nota wyjściowa, bo niewiele wniósł do gry. Zanotował zawrotne 9 kontaktów z piłką, czyli podobnie jak w jednym ze spotkań w poprzednim sezonie. Z tym, że z Lecce rozegrał raptem kilka minut, a wtedy cały mecz.
Fabio Miretti i Timothy Weah: bez oceny
Grali zbyt krótko.
Massimiliano Allegri: 5,5
Pomógł drużynie się podnieść po przegranym meczu w Sassuolo i dał pograć nieco więcej minut Cambiaso, Ruganiemu i Milikowi. Praktycznie tylko jeden z nich skorzystał z tego zaufania. Trzy punkty zdobyte można się rozejść.
Podsumowanie
Oglądanie Juventusu z Lecce nie cieszyło nikogo. Ani kibiców neutralnych, ani kibiców Juve, ani zapewne kibiców Lecce. Najpewniej nie interesowało też dyrekcji Juve, bo na jednej z przebitek telewizyjnych, Giuntoli zawzięcie klikał w telefon. Cóż, patrząc na festiwal pierdołowatości z Mapei Stadium, we wtorkowy wieczór cieszą chociaż te trzy punkty.
PS. Pomimo bardzo nudnego spotkania, oceny zawodników nie są niskie, bo wywiązali się z powierzonych im zadań i nie dali dojść gościom do głosu. A, że nie do końca łatwo się na to patrzyło to inna sprawa. Za wrażenia wizualne ocen indywidualnych nie obniżam.