Buffon, Barzagli i Bonucci reagują na decyzję Chielliniego o zakończeniu kariery
Fot. Grzegorz Wajda / WajdaFoto, JuvePoland
Gianluigi Buffon, Andrea Barzagli i Leonardo Bonucci zareagowali na przejście na emeryturę Giorgio Chielliniego i wierzą, że ich były kolega z drużyny wkrótce zostanie dyrektorem klubu. Barzagli, Bonucci i Chiellini tworzyli legendarne BBC, które pomogło Juventusowi zdobyć kilka tytułów krajowych. W sezonie 2015/16 przyczynili się do ustanowienia przez Buffona rekordu Serie A, kiedy to bramkarz Bianconerich nie puścił bramki przez 974 minuty. Buffon i Barzagli przeszli na emeryturę przed Chiellinim, więc Bonucci jest jedynym graczem z tej legendarnej ekipy, który nadal gra. Były obrońca Juventusu jest związany kontraktem z Unionem Berlin do końca obecnego sezonu.
La Gazzetta dello Sport opublikowała wiadomości skierowane do Chielliniego od byłych kolegów z drużyny.
Barzagli: “Drogi Giorgione, czas mija dla każdego, ale wspomnienia pozostają. Mamy ich wiele, razem z Juventusem i reprezentacją Włoch. Niektóre są miłe, inne bolesne. Wiele wygraliśmy i czerpaliśmy z tego niezwykłą satysfakcję. Być może za 20 lat ludzie wciąż będą mówić o zwycięskim cyklu Bianconerich i BBC, które narodziło się jako strategia na mecz z Napoli i które z czasem stało się punktem odniesienia dla kolegów z drużyny i całego Juventusowego świata”.
“To była idealna alchemia również dzięki temu super bramkarzowi grającemu za nami, Gigiemu Buffonowi. Zawsze byłeś najmądrzejszy i najbardziej rozważny z naszej trójki, podczas gdy Leo był najbardziej charyzmatyczny. Nie mówiłem zbyt wiele, ponieważ chciałem być cichym przykładem. Różniliśmy się i uzupełnialiśmy. Zjednoczeni w radościach i trudnych chwilach. Przez lata spędzaliśmy więcej czasu między sobą niż z naszymi rodzinami, zawsze mając w głowie dwie myśli: wygrywać i nie ustępować”.
“Tak bardzo cieszyliśmy się, gdy wygrywaliśmy mecze bez straty bramki. To było coś więcej niż cel, to była misja. Witamy w klubie emerytów, teraz tylko Leo jest wciąż na dobrej drodze. Cieszyłeś się ostatnimi latami bardziej niż pierwszymi, gdzie czułeś większą presję, dlatego zawsze musiałeś dużo mówić przed każdym meczem. Niesamowita podróż dobiegła końca, a teraz życzę ci kolejnej, która może być równie ekscytująca. Jesteś ciekawską osobą, kulturalną i inteligentną. Urodzony dyrektor piłkarski”.
Buffon: “Mówienie o Giorgio jest dla mnie jak mówienie o koledze, który wszedł do mojego serca z prostotą kogoś podobnego i jednocześnie innego. To znaczy mówić o oczach, których potrzebujesz, wiedząc, że znajdziesz w nich odwagę i lojalność. To znaczy mówić o niezwykłej przygodzie, przeżywanej ramię w ramię, z zaufaniem do tych, którzy są solidni i lojalni w dobrych i złych czasach. Ta wspaniała przygoda bez nas miałaby dla mnie inny smak”.
Bonucci: “Drogi Giorgione, życie jest dziwne. Spędziliśmy razem tyle czasu, a dopiero dzisiaj dowiedziałem się, że pierwszy numer koszulki, jaki nosiłeś, to 19! Wiesz, że wierzę w liczby, podczas gdy ty zawsze podchodziłeś do tego sceptycznie. Różnimy się, każdy to wie, pod wieloma względami. I dodam: na szczęście! Ty jesteś dyplomatą, idealnym dyrektorem piłkarskim i mam nadzieję, że wkrótce to udowodnisz, bo to twoje marzenie. Ja jestem tym, który dzieli, tym, który dokonuje niepopularnych, ale koniecznych wyborów, który podnosi głos w szatni. Nigdy nie brakowało nam śmiechu między nami i naszymi rodzinami, które były naszą siłą. Jesteś moim przyjacielem, jednym z niewielu, których dała mi piłka nożna”.
“Byłeś przykładem i kapitanem i, jak mówią, stworzyliśmy historię. Niech inni to powiedzą. Mam nadzieję, że pewnego dnia wrócimy do wspólnej pracy w tym złożonym świecie, który wiele nam dał. Jestem smutny, nie zaprzeczę. Twoja emerytura pozostawia po sobie pustkę. Czas jest prawdziwym tyranem. Połączył nas los, Juventus i drużyna narodowa. Dorastając z panem Conte, czerpaliśmy niesamowitą satysfakcję i jako dojrzali mężczyźni podnieśliśmy historyczny puchar dla włoskiego ruchu piłkarskiego. Będziemy nadal kręcić się w pobliżu, to na pewno. Na razie poza piłką nożną, kto wie? Będziemy nadal marzyć, uczyć się, doskonalić, a przede wszystkim jeść makaron! Miłego nowego życia, Giorgione”.