Gazzetta: Potrzeba wiary. Chiesa i Juventus szukają punktu zwrotnego

Gazzetta Potrzeba Wiary Chiesa I Juventus Szukaja Punktu Zwrotnego

La Gazzetta dello Sport skupia swoją uwagę na postaci Federico Chiesy. Włoch w piątkowym meczu przerwał trzymiesięczny okres bez trafienia w barwach Juventusu. Gol strzelony został z rzutu karnego, warto jednak pamiętać, że Fede sam wypracował sobie tę sytuację i to on został wcześniej sfaulowany w polu karnym przeciwnika. Wcześniej na seniorskim poziomie jedynie dwa razy wykonywał rzut karny (w barwach Fiorentiny), aktualnie może się więc pochwalić stuprocentową skutecznością w tym elemencie gry. Dodatkowym smaczkiem jest fakt, że sytuacja miała miejsce w Genui, mieście w którym Chiesa urodził się 25 października 1997 roku.

Boiskową rolą Włocha jedynie w pewnym stopniu jest strzelanie bramek. W szesnastej kolejce aktualnego sezonu ma ich na swoim koncie już więcej niż w poprzednich dwóch, naznaczonych kontuzjami. Jednak jego maksimum również nie jest zbyt imponujące – to 14 goli we wszystkich rozgrywkach (Serie A, Puchar Włoch, Liga Mistrzów) w pierwszym sezonie w barwach Bianconerich. W poprzedzających latach we Florencji trafiał do siatki odpowiednio 11 i 12 razy. Allegri zdecydował o przesunięciu go na pozycję napastnika również po to, aby umożliwić mu pokazanie swoich możliwości strzeleckich. Statystyka na ten moment wygląda następująco: spośród 16 spotkań ligowych Chiesa wystąpił w 15, z czego w trzynastu od pierwszej minuty. Na listę strzelców wpisał się pięciokrotnie, 35 razy strzelał na bramkę przeciwnika, z czego 14 razy celnie. Obecnie, do spółki z Vlahoviciem, są najlepszymi strzelcami Juventusu w bieżącym sezonie. Celem Chiesy jest niewątpliwie pobicie dotychczasowego rekordu bramek strzelonych w lidze w barwach Juve – ośmiu z pierwszego sezonu oraz wyniku osiągniętego jeszcze w barwach Violi – dziesięciu goli w Serie A (2019/20). Może na to liczyć, jeśli będzie nadal utrzymywał się w dobrym zdrowiu. Jak na raze w aktualnym sezonie opuścił z powodu urazu jedynie mecz z Torino i ma już na koncie niewiele mniej minut niż 1498 uzbierane przez cały sezon 2022/23. “Jego nogi są inne” – powiedział na początku okresu przygotowawczego Allegri i wydaje się, że znajduje to potwierdzenie na boisku.

Jeśli chodzi o same występy, Gazzetta lepiej niż okraszone golem starcie z Genoą oceniła jego grę w meczu z Napoli. Równie dobre noty zbierał w starciach z Interem, Hellasem, Atalanta i Lecce, w których także nie strzelał bramek. Dopóki w drużynie działa współpraca pomiędzy formacjami nie ma powodu do stresu, choć oczywiście koniec końców ktoś musi strzelać, i jest jasne, że oczekuje się tego od napastników. Stąd bramkowa abstynencja od 23 września zaczynała już Chiesie ciążyć, zarówno dlatego, że wcześniej w pięć kolejek strzelił cztery gole, a w międzyczasie dołożył dwa trafienia dla reprezentacji. Juventus męczy się jednak ze strzelaniem, po dyskwalifikacjach Pogby i Fagiolego brakuje mu też jakości w środkowej strefie boiska. Bianconeri mają dopiero szósty atak w lidze, na równi z Atalantą (24 bramki), a szczególnie w ostatnich tygodniach wkład napastników w zdobywane gole był minimalny.

Zarządzanie sezonem w wykonaniu Chiesy komplikuje się jeszcze bardziej, gdy skupimy się na kwestiach dotyczących jego roli w zespole i kontraktu. Pozycja na boisku to wierzchołek góry lodowej jeśli chodzi o relację zawodnika z Allegrim. Stosunki pomiędzy nimi zdaje się, że osiągnęły równowagę dzięki pragmatycznej chęci spotkania się na wspólnym gruncie, z którego obie strony mogą wyciągnąć to, co najlepsze dla wzajemnego zrozumienia. Allegri widzi go raczej jako drugiego napastnika, nie jako skrzydłowego jak ma to miejsce w reprezentacji dowodzonej przez Luciano Spalettiego. W zamian za to zostawia mu absolutną boiskową wolność.

Akceptacja projektu technicznego jest kamieniem węgielnym w rozmowach o ewentualnym przedłużeniu kontraktu. Obecna umowa Fede wygasa w czerwcu 2025 r., co oznacza, że nieubłaganie zbliża się moment, w którym klub zaczyna ryzykować utratę zawodnika za darmo. Już niecałe dwa lata przed końcem kontraktu wartość rynkowa piłkarza zaczyna spadać, a razem z nią siła przetargowa klubu. Dobre relacje pomiędzy Cristiano Giuntolim a reprezentującym piłkarza Falim Ramadanim dają nadzieję na pozytywne rozwiązanie, pomiędzy stronami istnieje ponoć dżentelmeńska umowa, aby uniknąć najgorszego scenariusza. Kluczowe tutaj może okazać się przedłużenie kontraktu do 2026. Jednak zanim do tego dojdzie strony muszą osiągnąć porozumienie co do podwyżki wynagrodzenia i warunków ewentualnej sprzedaży.

W oczekiwaniu na “tak” powiedziane Starej Damie Chiesa w ten weekend postawił ważny krok w życiu prywatnym, oświadczając się w Wenecji swojej partnerce, Lucii Bramani, modelce i influenserce z dyplomem z psychologii. Para poznała się niedługo po operacji więzadeł krzyżowych Chiesy. Lucia dzieli z zawodnikiem pasję do sportu (przede wszystkim tenisa i narciarstwa) oraz zwierząt. Regularnie pojawia się na Allianz Stadium, zazwyczaj w towarzystwie partnerki Fagiolego, Giulii Bernacci.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę JuvePoland!

Subskrybuj
Powiadom o
3 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Informacja zwrotna
Zobacz wszystkie komentarze
Aquorions
4 miesięcy temu

Chiesa od początku sezonu gra świetnie i strach pomyśleć co byłoby bez niego. Nie mamy zbyt wielu kreatywnych graczy. ( Może za sezon Soule trochę go odciąży, ale tego nie można być pewnym, bo to nadal młodziak)

Allegri wpadł na genialny pomysł i przesunął go do ataku, chociaż tak prawdę mówiąc, to on często biega gdzie chce, jak trochę taki wolny elektron. Z rok czy dwa temu spierałem się tutaj, że szkoda, go na wahadło, bo wtedy marnuje się jego walory ofensywne, a i kosztuje go to więcej sił.

Mam wrażenie, że w natłoku informacji, newsów, to pamięć wielu kibiców jest jeszcze krótsza niż kiedyś i jak Federico nie strzeli gola, albo nie zaliczy asysty, to po czasie uważa się, że zagrał słabo, albo coś ..

Nawet w ostatnim meczu gol z karnego ... Sam na sam w 50 minucie z bramkarzem, powinien mieć 2 asysty (wrzutka do Vlaho i pudło z 4-5 metrów , wrzutka z rożnego i pudło Bremera). Przy odrobinie szczęścia mógł mecz zakończyć z 2 golami i 2 asystami ..

Mam nadzieję, że z nami zostanie, bo skoro nie opuścił Nas w trudnych chwilach, to teraz, gdy wracamy na salony, też raczej zostanie 😉