Adrien Rabiot prosi o czas w sprawie przedłużenia kontraktu
To już trzeci raz w karierze francuskiego pomocnika, gdy będzie wolnym zawodnikiem, więc pewnym doświadczeniem może się już chwalić. W 2019 roku kończył mu się kontrakt z PSG, a rok temu z Juventusem. Podobnie będzie w czerwcu 2024 roku.
Po spotkaniu z Romą, Francuz skomentował swoją przyszłość: „Odnowienie? Nadal mam czas, aby to przemyśleć. Powiedziałem już, że czuję się tu dobrze, ale o przedłużeniu porozmawiamy później”.
Juventus ze względu na dobre relacje z pomocnikiem i wcześniejsze doświadczenie z dogadaniem umowy, nie wywiera jeszcze presji na swoim zawodniku, mając nadzieję na pozytywny rezultat rozmów podczas letniego mercato. Bianconeri spróbują przedstawić nową umowę „last minute”, na rok lub nawet dłużej (prawdopodobnie z mniejszą pensją niż 7,5 mln euro), a wstępne kontakty z Veronique Rabiot (agentka piłkarza), zostały już poczynione. Wszystko będzie zależało od drugiej połowy sezonu w wykonaniu Juventusu oraz ewentualnym zainteresowaniem klubów z Premier League.
Latem 2023 roku Francuz przedłużył kontrakt z Juve, by nie zmieniać otoczenia przed Euro, a w międzyczasie udało mu się zostać wicekapitanem i idolem kibiców Juventusu.
Idolem kibiców... śmieszne nawet.
Ciekawe czy dostanie lepszą ofertę, na którą tak czeka? Jak nie, to Juve love forever! Czyli przedłuży o rok.
Jak zwykle zależy kto się po niego zgłosi i czy dana druzyna grać będzie w LM.
Na pewno Manchester United i Newcastle będą na niego miały chrapkę ,no i nie podlega wątpliwości, że tylko Anglia wchodzi w grę.
Te dwa kluby nie są obecnie silniejsze od Juve ,ale sama gra w PL to zupełnie inna ,kusząca bajka.
Rabiotowi i jego mamie pewnie dobrze w Turynie i tego się trzymajmy.
Aż dziwne jest to , jak taki piłkarz jak Rabiot jest w stanie rolować taki duży klub. Pykanie kontraktu rok po roku nie ma sensu, bo owszem Rabiot przedstawia dla klubu dużą wartość sportowa, ale zerową finansową. Poza tym klub staje się zakładnikiem jednego zawodnika, bo w przypadku odejścia Rabiota czeka nas w pomocy istna katastrofa. W przypadku odejścia za darmo - prawdziwy armagedon. Pytanie czy w tym momencie istnieje jakiekolwiek rozwiązanie dla klubu, poza spełnianiem żądań/zachcianek zawodnika i jego matki.