Strona główna » Aktualności » Podsumowanie roku kalendarzowego 2023: Najgorszy mecz Starej Damy
Podsumowanie roku kalendarzowego 2023: Najgorszy mecz Starej Damy
fot. @ juventusfc / twitter.com
W przypadku wskazania najgorszego spotkania w wykonaniu Juventusu w poprzednim roku kalendarzowym, miałem nieco łatwiejsze zadanie. Spektakularnych porażek Juventus statystycznie zalicza bardzo mało i oprócz klęski z Sassuolo z bieżącego sezonu, na myśl przychodzi jeszcze oklep od Napoli, w styczniu 2023 roku.
Klęska pod Wezuwiuszem nie tylko pokazała Bianconerim i całej Italii który zespół był aktualnie lepszy, ale też była klapsem od mającego „kompleks północy” piłkarskiego południa. W końcu to Napoli, które wiele lat próbowało zdetronizować Juventus, miało autostradę do tytułu. Autostradę, po której rozpychali się łokciami, prowadząc superszybki samochód, przetrącając po drodze Fiata.
Napoli dosyć szybko objęło prowadzenie w spotkaniu i do przerwy zaaplikowali Juve łącznie dwie bramki. Na jedno z nich odpowiedział Angel Di Maria, po ciekawej akcji, lecz to było maksimum co udało się wyciągnąć Starej Damie z tego spotkania. Po przerwie Juventus dostał jeszcze trójkę i z podkulonym ogonem wrócił do Turynu.
W potyczce nie funkcjonowało praktycznie nic. Linia defensywy, na czele z chwalonym dzisiaj Bremerem, kompletnie nie radziła sobie z powstrzymywaniem Osimhena i Kwaracchelii. Środek pola nie radził sobie z oponentami w niebieskich koszulkach, którzy bez problemu omijali szybkim rozegraniem zawodników Starej Damy. W ogóle można odnieść wrażenie, że było to spotkanie dwóch prędkości. Z jednej strony przyzwyczajony do niekiedy powolnego grania Juventus, a z drugiej maszyna Spalettiego, która rozjeżdżała większość przeciwników jakkolwiek sobie zamarzyła.
Ostatecznie Napoli sięgnęło po Scudetto, po drodze zaliczając zniżkę formy i zagadkowo odpadając z Ligi Mistrzów z Milanem. Aurelio de Laurentiis nie byłby sobą, gdyby wszystko mu odpowiadało, więc pożegnał się z dwoma głównymi architektami sukcesu czyli Cristiano Giuntolim oraz Luciano Spalettim, aby samemu dalej budować swój klub. Tyle, że wychodzi mu to w takim stylu jak Panu Wiesiowi z popularnej kreskówki rysowanej ręką Bartosza Walaszka. Większość się nie zgadza, drużyna nie punktuje i zalicza kompromitujące porażki jak z Frosinone w Pucharze Włoch (0:4). Nie pomogła też kolejna zmiana szkoleniowca.
Przytaczam tę historię w celu uzmysłowienia, jak może się zmienić percepcja zaledwie w ciągu roku. Jutro mija rocznica pogromu w Neapolu, a dziś Juventus jest drugą najlepiej punktującą ekipą pierwszej rundy, natomiast Napoli okupuje 9. lokatę Serie A. Zaledwie rok, aby wypaść z grona faworytów do Mistrzostwa i drżeć o jakiekolwiek puchary w nadchodzącym sezonie. Z perspektywy obiektywnego kibica można stwierdzić „okrutni są piłkarscy bogowie”, ale ja nie jestem obiektywny w tym przypadku.
To już ostatnia część z podsumowania roku kalendarzowego i wierzę, że miło powspominaliście ten rok razem ze mną, który umilał Wam tę podróż. Podzielcie się wrażeniami i opiniami w sekcji komentarzy! A jeśli doceniacie kawał mojej pracy, zachęcam Was do postawienia wirtualnej kawy, co motywuje do ciągłego rozwoju!