Biało na czarnym #67: Milik (nie) ufam Tobie

W sobotę Juventus mierzył się na swoim stadionie z ekipą Empoli i jako, że mecz odbył się o godzinie 18, to po wygranej naszej ekipy mieliśmy jeszcze możliwość na kontynuowanie wieczoru w dobrych nastrojach. Jak się jednak okazało ten humor trzeba było sobie poprawiać w różny sposób, wskutek zaledwie remisu i straconej okazji na dalsze utrzymanie przewagi nad drugim w tabeli Interem. Dziś już wiemy, że Nerazzurri przeskoczyli Juventus w tabeli i wciąż mają jedno zaległe spotkanie do rozegrania. Nikt normalny nie zaprzeczy, że to właśnie rywale z Mediolanu są faworytami do Scudetto i jeśli nie uda im się podnieść pucharu to tylko wtedy, gdy sami go przegrają. Nie będzie to łatwe bo formę mają świetną, a pechowo dla rywali, również pomyłki sędziowskie często są korzystne dla Interu. Nie chcę tu oskarżać ekipy ze stadionu im. Giuseppe Meazza o nieczyste zagrywki, bo w końcu to my jesteśmy złodziejami, prawda?

Przejdźmy zatem do meritum, czyli ocen poszczególnych piłkarzy za spotkanie z Empoli. Zapraszam Was jeszcze do docenienia mojej pracy, dzieląc się wirtualną kawą i zaczynamy!

Wojciech Szczęsny: 5,5

Całkiem niezłe spotkanie w wykonaniu Polaka do straty bramki. Zaliczył kilka udanych interwencji po strzałach oponentów, lecz wina za gola Empoli częściowo wędruje na jego konto. Wydaje się, że Szczęsny źle wyliczył tor lotu (turlania) się futbolówki i niepotrzebnie ją odpuścił. Oczywiście był zasłonięty, ale powinien zrobić coś więcej w tej sytuacji.


Federico Gatti: 6

Miał duży udział przy akcji bramkowej Juventusu, bo to po jego zablokowanym strzale głową piłka spadła pod nogi Vlahovicia. Poza tym solidny występ, aczkolwiek bez większych fajerwerków.

Gleison Bremer: 6,5

Kolejny dobry mecz Brazylijczyka, który skutecznie utrudniał życie Cerriemu. La Gazzetta dello Sport porównała formę Bremera do tej z ostatniego sezonu w Torino, w którym został absolutną gwiazdą ligowej linii defensywnej. Wobec plotek o zainteresowaniu obrońcą przez angielski Manchester United, pozostaje tylko cieszyć się z jego obecności w szeregach Starej Damy.

Alex Sandro: 6

Drugi z Brazylijczyków też dobrze wyglądał w tym meczu. Zaliczał skuteczne interwencje i wygrywał pojedynki na swojej stronie, chociaż nie było ich szczególnie dużo. Należy pochwalić Sandro za wybicie piłki tuż przed zamykającym akcję Tomasso Baldanzim.

Andrea Cambiaso: 6

Niezły mecz, aczkolwiek zabrakło odpowiednich fajerwerków. Cambiaso ponownie jest nieoceniony w składzie Allegriego, mogąc z powodzeniem grać zarówno na flankach jak i środku pola. Szkoda, że w kluczowych sytuacjach raz trafił w bramkarza, a drugi raz akcja Juventusu wytraciła na szybkości, bo Cambiaso poślizgnął się w polu karnym przeciwnika.

Weston McKennie: 5,5

Amerykanin ma za sobą nieco słabsze spotkanie, głównie przez grę w dziesiątkę przez większość meczu. Wydaje się, że sprawiał wrażenie nieco „nieświeżego”, zapewne częściowo przez brak Milika i obowiązek łatania stref między Vlahoviciem a swoją nominalną pozycją. Nie spodziewam się, że wychodzi brak sił z powodu gry praktycznie w każdym meczu, ale może potrzebuje nieco oddechu. Z tym, że przy aktualnym składzie kadrowym Juventusu, złapanie choć odrobiny powietrza jest niezwykle trudne.

Manuel Locatelli: 5

Za straconą bramkę przyczepię się głównie do rozgrywającego Juventusu. Wygląda na to, że zlekceważył sytuację i uderzenie Baldanziego, a do tego zasłonił Wojciecha Szczęsnego. Docenię jednak Locatellego za kilka niezłych prób „rzucenia” piłki do osamotnionego Vlahovicia, mimo że nic z nich ostatecznie nie wynikło.

Fabio Miretti: 6

Doceniam Fabio za kilka niezłych prób ofensywnych, jak strzał – prezent pod koniec pierwszej połowy, ale żadnej zdobyczy bramkowej z tego nie było. Kolejny przykład jak trudnym do oceny jest Miretti. Fabio robił wiatr, próbował, starał się, ale też popełniał błędy. Jak okrzepnie i zdobędzie nieco więcej doświadczenia, będzie świetnym pomocnikiem.

Filip Kostić: 5

Anonimowy mecz. Niewiele działo się po prawej stronie Empoli, więc i sam Serb nie miał zbyt dużo okazji do wykazania się. Z drugiej strony też nie zrobił nic, aby coś więcej próbować wykrzesać choćby próbą akcji indywidualnej.

Dusan Vlahović: 7 (MVP)

Najlepszy zawodnik w zespole Starej Damy. Jak rasowy napastnik odnalazł się w polu karnym rywala po stałym fragmencie i z najbliższej odległości pokonał Caprile. Ponadto próbował zawiązywać akcje ofensywno-zaczepne, ale będąc osamotnionym napastnikiem i grając w osłabieniu jest to niezwykle trudne.

Arkadiusz Milik: 1 (FLOP)

Różowy dziennik ocenił Polaka jedynie na trójkę, co w skali tego pisma zdarza się niezwykle rzadko. Ja tak hojny nie będę. Arkadiusz źle wszedł w spotkanie, piłka nie słuchała go w nielicznych kontaktach z jego nogami, co po jednej stracie poskutkowało głupią i juniorską reakcją. Taką, która nie powinna się zdarzyć u doświadczonego zawodnika. Jednakże nie jest on jedynym piłkarzem w historii Juventusu, któremu „odcięło prąd” więc poza prześmiewczym tytułem felietonu, to wyżywać się na Polaku również nie zamierzam. Wie, że zawalił spotkanie i zdążył już za to przeprosić zarówno kolegów, jak i kibiców. Najgorsze, że nawet jeśli Milik różnie wygląda, to na mecz z Interem nie mamy już żadnego zmiennika.

Timothy Weah: 5

Obecność rodziny piłkarza, wraz z legendarnym zawodnikiem Milanu, nie pomogła młodemu w zanotowaniu spektakularnego występu. Zagrał bardzo zachowawczo i nie podejmował ryzyka.

Kenan Yildiz: 5,5

Posadzony na ławce, aby zregenerował się przed derbami Włoch i „ostudził głowę”, co wskazywał trener Allegri. Próbował zawiązać obrońców dryblingiem w polu karnym Empoli, ale wydaje się, że parafrazując kino, o jeden zwód za daleko.

Samuel Iling-Junior: 5

Bardzo niedokładny i niechlujny w swoich poczynaniach. Nawet jeśli podania dochodziły do adresatów, to niczego konkretnego nie dało się z nich zrobić. Daję mu ocenę wyjściową.

Max Allegri: 5

Zdaję sobie sprawę, że to nie bezpośrednia wina Maxa, kiedy Arek Milik stwierdził, iż to czas na prysznic, ale z drugiej strony decyzja była nietrafiona. Zmiany niestety niczego nie wniosły, więc maksymalnie ocena wyjściowa dla szkoleniowca.

Podsumowanie

Zarówno patrząc na końcowy wynik, jak i przebieg spotkania można stwierdzić, że to rozczarowujący wynik. Juventus mógł wygrać nawet grając w 10 i niewiele do tego zabrakło. W następny weekend czeka lider tabeli i aktualnie najlepszy zespół w Italii czyli Inter. Widząc brak formy niektórych zawodników Starej Damy, brak zmienników w środku pola czy ataku, a także brak pewności odnośnie powrotu Chiesy czy Rabiota wyniku derbów Italii jest zagadką. A jeśli weźmiemy jeszcze pod uwagę możliwe omyłki sędziowskie może być jeszcze trudniej. Dlatego obstawiam 2-1 dla Juventusu.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę JuvePoland!

Subskrybuj
Powiadom o
7 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Informacja zwrotna
Zobacz wszystkie komentarze
AdP83
3 miesięcy temu

Ludzie opanujcie się z tym pluciem na Milika .
Sandro w w pierwszym składzie to był skandal !

Dudi_Gdynia
3 miesięcy temu

Weah +0.5 pkt za interwencję w 77 minucie.

Aquorions
3 miesięcy temu

Mam wrażenie, że jak tylko brakuje Adriena, to automatycznie wszyscy trochę grają jakby słabiej(Loca mocno traci na braku kolegi) ... Wszystkie formacje jakby słabły, a pomoc najbardziej, bo wtedy nie ma tego spokoju, asekuracji obrony, a i nie bardzo ma się kto podłączyć do ataku/kontr-ataku.

Może to wynika z tego, że Francuz biega za dwóch, a może po prostu jest naszym liderem i ekipa bez niego nie czuje się tak pewnie.

Dobrze, że on i Chiesa mają być gotowi na Inter, bo tam będzie potrzeba jakości !

Kaprysman
3 miesięcy temu

Już w <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡° )> z tą sytuacją ze spalonym z Salernitaną, tym karnym niestrzelnym Skorupskiemu. Kurde ale w takim meczy gdzie zwycięstwo waży ogromnie wiele- typ wjeżdża wyprostowaną nogą w NAPASTIKA na środku boiska, gdzie 4 obrońców ogląda co on <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡° )> Tak jak on to <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡° )> to się gorzej nie dało.
Milika trzeba się pozbyć po sezonie definitywnie.

Ostatnio edytowany 3 miesięcy temu by Kaprysman