Sacchi: Nie sądzę, aby Juve załamało się na poziomie mentalnym

Druzyna Salernitana Juventus Juventus Twitter
fot. @ juventusfc / twitter.com

Remis, którego doświadczył Juventus w starciu z Empoli znacząco utrudnia pościg za liderującym w Serie A Interem. Nie jest to jeszcze sytuacja tragiczna, jednak stawia ona mecz z Mediolańczykami na Giuseppe Meazza w świetle absolutnie koniecznego do wygrania. Zamiast jednak pozwolić na zwiększenie dystansu od Interu mecz ten będzie szansą na częściowe zniwelowanie przewagi piłkarzy Inzaghiego.

Niemniej jednak wśród włoskich ekspertów można usłyszeć głosy niejakiej otuchy dla Juventusu. Takim głosem jest legendarny trener AC Milanu, Arrigo Sacchi: “W takich przypadkach są dwie możliwości: albo jesteś zdenerwowany i nie jesteś w stanie wyrazić tego, co potrafisz, albo szarżujesz, zwiększasz swoją siłę i determinację i dajesz wyjątkowy występ. Nie sądzę, aby Juve załamało się na poziomie mentalnym. Będą mieli jeszcze większe pragnienie, aby zademonstrować swoją wartość, zadziwić ludzi i kontynuować walkę o mistrzostwo”.

Wyjazdowe starcie z Interem odbędzie się w najbliższą niedzielę o godzinie 20:45. Należy mieć nadzieję, iż rzeczywiście drużyna podniesie się po nieudanym występie z Empoli i pokaże swój prawdziwy potencjał, a wówczas sytuacja w tabeli będzie cały czas rozwojowa.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę JuvePoland!

Subskrybuj
Powiadom o
9 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Informacja zwrotna
Zobacz wszystkie komentarze
TurboGigaFan
3 miesięcy temu

Nie mam wątpliwości, co do tego, że drużyna się podniesie i nie załamie mentalnie, po widowisku, które nam zafundowali z Empoli. Nie zalamia się, bo Max jest szczęśliwy z remisu, w końcu graliśmy bez GOATa Rabiota. Z nim i bez czerwonej Milika, byłoby 5-1. W niedzielę,będziemy walczyć jak lwy i może uda się wywieźć cały jeden punkt, bo walczymy o przewagę nad PIĄTYM miejscem. Kto tego nie rozumie, to zwykła jeczydupa i mordeczka, a to co robi Allegri z tą drużyną, ludzie, w Madrycie czy Manchesterze już boją się przyszłej edycji LM, bo Makeni to kolejny dowód na to, jak zawodników Mister rozwija.