Fabio Miretti: Musimy odnaleźć spokój

Fabio Miretti Czyli Talent Ktory Wybuchnie Za Dwa Lata
fot. @ juventusfc / twitter.com

Juventus zanotował kolejny rozczarowujący występ i bezbramkowo zremisował u siebie z Genoą. Po meczu głos zabrał Fabio Miretti, który udzielił wywiadu stacji Sky Sport Italia. Młody Włoch zaczął wypowiedź od oceny czerwonej kartki Dusana Vlahovicia:

Byłem wtedy w innym miejscu boiska, więc nie wiem, co dokładnie się stało. Na pewno brak nam opanowania i musimy na nowo odnaleźć spokój. To konieczne, by przejść przez tę trudną sytuację. Każdy musi się poprawić, niezależnie od tego, czy wyjdzie na plac gry”.

Następnie pomocnika zapytano o przygotowania do meczu oraz fakt, że drużyna nocowała w Continassie:

Chcieliśmy w ten sposób wziąć na siebie odpowiedzialność, spróbować zrozumieć, co się dzieje i znaleźć rozwiązania. Powiedzieliśmy sobie, że musimy zająć drugie miejsce i wygrać Puchar Włoch. Wyznaczenie sobie celów nas motywuje i zrobimy wszystko, by je zrealizować. Jeśli chodzi o sam mecz, to mieliśmy problem, gdy oni ustawili się głęboko z tyłu. W środku pola grało nam się ciężko, daliśmy się za bardzo zablokować” – podsumował.

W tym sezonie Fabio Miretti rozegrał 22 mecze klubowe. 20-latek zdobył w nich dwie bramki i zaliczył dwie asysty.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę JuvePoland!

Subskrybuj
Powiadom o
7 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Informacja zwrotna
Zobacz wszystkie komentarze
eminem
1 miesiąc temu

Wczoraj miał jedną, czy dwie akcje, które pokazały, jaki ma potencjał. Czy tylko mi się wydaje, że on tak mało i wolno biega ?

Milo
1 miesiąc temu

Na początku się "przedstawię" 😉 Kibicuję Juve od 97 roku, kiedy to szukałem koszulki Alana Shearer'a w koszulce Newcastle, ale nigdzie jej nie było. Pani w sklepie zaproponowała mi podobną koszulkę, tylko z Del Piero na plecach. Podobno też dobry piłkarz. I tak już zostało 🙂
Kibic ze mnie słaby, bo jedyny mecz na jakim byłem to Lechia - Juventus (supermecz), ale muszę napisać, że boli mnie to, boli mnie mocno już.
Od lat ciężko się ogląda te mecze, inna sprawa, że piłka też bardzo się zmieniła i liczy się wiele innych aspektów niż kiedyś, ale cóż, przyzwyczajenie zostaje.
Tak tylko chciałem napisać, że jestem spokojny, ale po prostu mnie boli 🙂

Pozdrawiam
Forza Juve