Allegri: Musimy odbudować się cegła po cegle
Po serii słabych wyników Juventus odbił się i pokonał Lazio 2:0. Zwycięstwo przybliżyło Bianconerich do finału Pucharu Włoch, a mecz skomentował Massimiliano Allegri. Trener rozmawiał z redakcją Mediaset i zaczął od omówienia anulowania rzutu karnego, który sędzia początkowo przyznał Starej Damie:
„Takie decyzje arbitra i VAR-u trzeba uszanować. Nie ma sensu prowadzić debat na ten temat. Najważniejszym było znów zacząć wygrywać, nawet jeśli Puchar Włoch to nie rozgrywki ligowe. Pierwsza połowa była bardzo wyrównana, a w drugiej przyspieszyliśmy, zdobywając dwa gole. Lazio jest silne, a przed nami wciąż jest rewanż, w którym także musimy spisać się dobrze”.
„W przerwie po prostu poprosiłem o więcej ataków na bramkę rywala. Zawsze mówię, że piłka nożna to prosta gra i naprawdę w to wierzę. Powiedziałem, więc, by było więcej ruchu w kierunku bramki przeciwników, a tam na pewno coś się wyklaruje”.
Wygrana z pewnością pozwoli drużynie na chwilę oddechu po ciężkim okresie i odbudowę morale. Allegri ocenił to następująco:
„Musimy przywrócić wszystko na miejsce, cegła po cegle, tak by osiągnąć to, co sobie założyliśmy. Ostatnie tygodnie to zawód, były trudne także dla mnie. W piłce nożnej takie rzeczy się zdarzają, a chłopaki zrobili wiele, by utrzymać mentalną równowagę. Potrzeba wielkiej siły, by zagrać tak, jak dziś”.
Na koniec Toskańczyk odniósł się do zachowań trybun. Część kibiców wspierała trenera, ale pojawiły się także gwizdy:
„Smucą mnie reakcje kibiców na Alexa Sandro. Rozegrał dla Juve 300 spotkań i ma na koncie ważne tytuły. Jest wielkim profesjonalistą i zasługuje na szacunek. To niedobrze, że fani na niego gwizdali, po wejściu wykonał dwa ważne odbiory. Szanuję naszych sympatyków i uważam, że powinni nam pomagać dopingiem. Można nam wiele zarzucić, ale nie brak nam zaangażowania. Dziś graliśmy, jak drużyna – z pokorą i i determinacją. Zawodnicy mogą cieszyć się z tego wieczoru, z pewnością na to zasłużyli”.
Rewanżowy mecz półfinałowy Pucharu Włoch zaplanowano na 23 kwietnia.
Odbudować? Chyba budować i to z 2,5 letnim opóźnieniem. Podzielam zdanie że krytyka wyrażona przez fanów jest czymś naturalnym. Akurat na Sandro to się zebrało bo ma jeden z większych zarobków w drużynie a od wielu lat gra katastrofę. Totalnie niewspółmiernie do zarobków. Co mają mu 5 zbić, ze dobra robota?
Może sobie dopowiadam, a może i nie, ale wczoraj, gdy praktycznie ważyły się losy trenera, to zawodnicy byli jak LWY.
Vlaho,McKennie, Loca, Chiesa, Rabiot, to niesamowicie szarpali w 2 połowie. Nawet bałem się, że Weston zaraz czerwoną wyłapie, bo wyglądał, jakby się czegoś nałykał, czy nawciągał 😀
Po pierwszej połowie nie byłem takim optymistą, ale też c=gdzieś z tył głowy, to wiedziałem, że Lazio biega, pressuje ponad stan .Tak się nie da grać 90 minut.
Świetny wynik i zobaczymy, jak będzie dalej.
FJ !
Cynik. Cegła po cegle to nas rozbiera ten fachowiec.
Gwizdy wynikają z frustracji więc niech się nie dziwi. Zdaje sobie sprawę, że łaska kibica na pstrym koniu jeździ aczkolwiek po prostu ta seria wyników, poparta kopaniną, a nie grą w piłkę, denerwuje ludzi. Facet zarabia 13 mln euro, a wyniki ma podobne do Pirlo, który został trenerem jeszcze nie mając papierów do uprawiania zawodu. Maks jest chyba 5 albo 6 najlepiej zarabiającym szkoleniowcem w Europie, efektem jego pracy są wyniki, gra na poziomie amatora bez doświadczenia. Czy to nie jest powód do frustracji?
Piłkarze i trenerzy zarabiają olbrzymie pieniądze, a jeszcze się oburzają że jak idzie im słabo, tzn. nie wywiązują się należycie ze swojego zawodu, to kibice się wkurzają. Dla mnie to naturalne, że jak nie wykonuje swoich obowiązków służbowych należycie to przełożeni są niezadowoleni czy chcieliby mnie z pracy wyrzucić. Mam wrażenie, że od nadmiary kasy w tym sporcie doszło do jakiegoś pokrzywienia umysłów w środowisku...
Mam nadzieję, że z kimś innym na ławce trenerskiej.