Chiesa: Marzenie o Scudetto zgasło i ciężko było wrócić na ziemię

Federico Chiesa Juventus Sassuolo Juventus Twitter
fot. @ juventusfc / twitter.com

Po pierwszym półfinałowym meczu przeciwko Lazio, w ramach rozgrywek Pucharu Włoch, strzelec pierwszej bramki dla Juventusu – Federico Chiesa, powiedział kilka słów: „Wszyscy potrzebowaliśmy takiego wieczoru, zarówno my, jak i fani”.

„Wciąż nie otrząsnęliśmy się ze złego okresu, bo to tylko mecz Pucharu Włoch. W pierwszej połowie byliśmy trochę zblokowani, natomiast w drugiej wróciliśmy do bycia drużyną, jaką byliśmy w styczniu. Teraz musimy myśleć o lidze, o tym jak naprawić sytuację w tabeli. Między sobą rozmawiamy, że krytyka jest słuszna, ponieważ w Juve to wyniki są najważniejsze. Z pewnością 2:0 przeciwko Lazio u siebie nie spowodowało, że wyrwaliśmy się z kilkutygodniowego kryzysu, bo musimy skupić się już na niedzielnym spotkaniu przeciwko Fiorentinie, która przyjedzie do Turynu z wolą walki”.

O przyczynach kryzysu powiedział: „W Juventusie zawsze trzeba grać na 110%, ponieważ presja jest tu ogromna. To klub z wielką historią, mający 12 milionów fanów w samych Włoszech, więc krytyka za brak wyników jest słuszna. Faktem jest, że gra w 10-tkę z Empoli, a później brak odwagi przeciwko Interowi spowodował coś, co powtarzaliśmy w kolejnych meczach. Nie poddaliśmy się, ale marzenie o Scudetto zgasło i ciężko było wrócić na ziemię i myśleć o mniejszych, realnych celach. Nawet jeśli trener i klub zawsze powtarzali, że celem jest czwarte miejsce, to kiedy grasz w Juve, grasz o mistrzostwo, grasz o wszystko”.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę JuvePoland!

Subskrybuj
Powiadom o
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy oceniany
Informacja zwrotna
Zobacz wszystkie komentarze
Samael
1 miesiąc temu

Nie mam do nich za grosz zaufania i nie nigdy nie odważę się napisać jaki będzie wynik kolejnego spotkania. Grają w kratkę, zrywami. Nie wiadomo co będzie w następnym mecz, a co gorsza potrafią nawet rozegrać dwie różne połowy. Ciężko budować optymizm. Jakoś Allegri nie potrafi dotrzeć do tych zawodników.