Fabio Capello broni Allegriego

Dnipropetrovsk Ukraine October 10 England Manager Fabio Cape
Fot. katatonia82 / Shutterstock.com

W wywiadzie dla włoskiego dziennika sportowego La Gazzetta dello Sport, były trener m.in. Juventusu, Milanu i Realu Madryt, Fabio Capello podzielił się swoją opinią na temat obecnej sytuacji Bianconerich i Massimiliano Allegriego:

„Allegri ma jeszcze rok kontraktu z Juventusem, a w przeszłości odrzucał oferty wielkich europejskich drużyn, w tym Realu Madryt. Dzisiaj, całą winę za niepowodzenia drużyny, zrzuca się na niego, ale nie jest to silna drużyna. Dziwnie było widzieć ich kiedy jeszcze walczyli o Scudetto, z taką przeciętną pomocą, która w końcu jest motorem napędowym”.

Fabio Capello na ławce Juventusu spędził dwa sezony, w których zdobył dwa mistrzostwa krajowe. Jednakże wskutek afery Calciopoli, oba z nich zostały odebrane turyńskiemu hegemonowi, co stanowi plamę na historii tego klubu. Po tych dwóch kampaniach włoski szkoleniowiec przeniósł się do Realu Madryt.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę JuvePoland!

Subskrybuj
Powiadom o
4 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Informacja zwrotna
Zobacz wszystkie komentarze
calma
9 dni temu

Taa... już widzę, jak Allegri daje Modrica lub Kroosa na registę, a Benzemę cofa do środka pola, aby bronił i rozgrywał. Perez, jeśli faktycznie miał taki pomysł, to po 3-4 meczach - w przeciwieństwie do Elkanna - zostałby (Allegri) tylko ulotnym wspomnieniem, widząc, jaki antyfutbol drużyna Realu funduje kibicom na Estadio Santiago Bernabéu. Być może sam to czuł, więc nie chciał zostać ośmieszony.

Jaszkoni
10 dni temu

Capello broniący Allegriego, jakoś mnie to nie dziwi. Allegri odrzucił Real, bo nie miał jaj by pracować w wielkim klubie poza Włochami, a nie dlatego, że jest taki lojalny.

Reese_ittc
10 dni temu

Capello z kolei taki fachowiec, że miał świetną pomoc za swoich czasów w Juve, a najpiękniej to my wtedy nie graliśmy, na dodatek w Lidze Mistrzów nie potrafił optymalnie wykorzystać mocnych stron drużyny szczególnie w starciach z Liverpoolem gdzie aż się prosiło żeby wygrać rewanż i odprawić The Reds z kwitkiem.