Strona główna » Aktualności » Calciopoli wciąż bez końca. Tytuł dla Interu? Absurd w świetle nowych faktów
Calciopoli wciąż bez końca. Tytuł dla Interu? Absurd w świetle nowych faktów
Blisko 20 lat po Calciopoli sprawa nadal budzi emocje. Najnowsza decyzja sądu kasacyjnego nie tylko podważa wcześniejsze narracje, ale znów stawia pytanie: dlaczego tytuł z sezonu 2005/06 wciąż widnieje w gablocie Interu?
Minęło prawie dwadzieścia lat od wybuchu tzw. Calciopoli , a włoski futbol wciąż nosi blizny tamtego okresu. Po niedawnej, choć bardzo spóźnionej rehabilitacji Michela Platiniego oraz oczekiwanej ulgowej decyzji wobec Fabio Paraticiego, powrócił temat jednego z największych paradoksów tamtej afery – scudetto przyznanego Interowi przy zielonym stoliku. Co więcej, w mediach praktycznie przemilczano kolejną decyzję Trybunału Kasacyjnego, która wprowadza dodatkowe światło na całą sprawę, stwierdzając brak jakiegokolwiek dowodu na to, że doszło do zmanipulowania końcowej klasyfikacji ligowej sezonu 2004/2005.
Jak podkreślają dziennikarze Tuttosport, wspomniany wyrok został praktycznie przemilczany przez media głównego nurtu. Tymczasem wciąż pojawiają się narracje o “20 scudetti” czy kolejnych gwiazdkach do haftowania na koszulkach, jakby historia została już raz na zawsze opowiedziana i rozstrzygnięta. Tyle tylko, że rzeczywistość – również ta prawna – pokazuje coś zupełnie innego. Jak bowiem pogodzić brak jakichkolwiek dowodów na zmianę klasyfikacji z odebraniem tytułu Juventusowi i równoczesnym przyznaniem go Interowi?
To właśnie ten element wydaje się najbardziej absurdalny. Nawet gdyby przyjąć, że Juventus dopuścił się wszystkich zarzucanych mu przewinień, to scudetto trafiło do klubu, którego działacze – jak ujawniono dopiero po kilku latach – również prowadzili rozmowy z ówczesnymi sędziami i designatorami. A przecież właśnie to miało być rzekomym powodem dyskwalifikacji Bianconerich. Mało tego – Inter nie otrzymał w 2006 roku mistrzostwa za sezon 2004/2005, którego dotyczyły śledztwa, lecz za sezon 2005/2006, nigdy nieobjęty żadnym dochodzeniem. Ten sezon również zakończył się z Juventusem na pierwszym miejscu, Milanem na drugim, a Interem daleko w tyle.
Jak komentuje Tuttosport: “nawet jeśli przyjąć najczarniejszy scenariusz i obarczyć Juventus całkowitą winą za wszystko, to przyznanie tytułu Interowi – mimo istnienia kompromitujących nagrań, kontaktów i telefonów – jest nie do obrony z jakiejkolwiek logicznej czy etycznej perspektywy“. Telefoniczne rozmowy przedstawicieli Interu z designatorami, które wyszły na światło dzienne dopiero po zakończeniu procesu, kompromitują ideę o czystym klubie, który miał zostać nagrodzony scudetto za nieskazitelne zachowanie.
W praktyce – jak wskazuje najnowszy wyrok Trybunału – nie udało się wskazać żadnego konkretnego meczu, w którym działania osób związanych z Juventusem miałyby realnie wpłynąć na wynik. Zatem cała sprawa – przynajmniej z punktu widzenia końcowego układu tabeli – pozostała bez wpływu na przebieg rozgrywek. I mimo tego, dwa tytuły Juventusowi odebrano, a jeden z nich przyznano Interowi – za sezon, który nawet nie był objęty śledztwem.
W efekcie na liście mistrzów Włoch wciąż widnieją dwa tytuły odebrane Juventusowi i jedno scudetto przyznane Interowi, w oparciu o przesłanki, które dziś trudno nawet zrozumieć, nie mówiąc już o uzasadnieniu. A jak puentuje redakcja Tuttosport: “nie chodzi o żadną sensację. To tylko kilka myśli, przy okazji powrotu Platiniego, powitania Paraticiego, i próby uporządkowania tej historii, którą Trybunał właśnie zaktualizował. Gdy tymczasem ktoś inny w najlepsze szyje kolejną gwiazdkę do koszulki“.