Claudio Chiellini o projekcie Juventus Next Gen

Szef strefy Next Gen opowiedział o projekcie drugiej drużyny Juventusu - od lat początkowych, przez rozwój wielu młodych graczy, aż po cele na przyszłość.

fot. @ juventus.com

Juventus Next Gen to projekt w stałym rozwoju. Druga drużyna Bianconerich, będąca obecnie w swoim ósmym sezonie, pozwoliła kilku piłkarzom przebić się wyżej – od Yildiza, przez Huijsena, po Soule. W ciągu tych ośmiu lat wiele się zmieniło, ale podstawowy cel pozostał ten sam: dawać zawodnikom wychowanym w akademii możliwość stopniowego mierzenia się z coraz trudniejszymi wyzwaniami, aż w końcu stania się integralną częścią pierwszej drużyny. O wszystkim opowiedział Claudio Chiellini, szef obszaru Next Gen, w obszernej rozmowie dla Sky Sport Insider. Wspominał początki projektu, rozwój piłkarzy i cele na teraźniejszość i przyszłość.

PROJEKT

„Patrząc na osiągnięte rezultaty, zwłaszcza w ostatnich trzech-czterech latach, czujemy dumę z tego projektu, z tego, jak powstał i jak się rozwinął. Myśleliśmy o nim jeszcze przed 2018 rokiem, bo już od 2015 zaczęliśmy latem ściągać zawodników wracających z wypożyczeń, tych wychodzących z Primavery: tworzyliśmy grupę, która trenowała jak prawdziwa drużyna, ze sztabem, z trenerem, i rozgrywaliśmy sparingi z zespołami Serie B i Serie C. To projekt, który narodził się dawno temu, ewoluował i zmieniał się w czasie.

W pierwszych dwóch–trzech latach głównym celem drugiej drużyny, poza rozwojem młodzieży, była także próba awansu do wyższej kategorii. Wejście do pierwszej drużyny było w tamtym momencie utopią: zarówno ze względu na skład pierwszego zespołu, jak i na cele Juventusu w sezonie 2018/19, czyli w lecie, kiedy przyjechał Ronaldo. W ostatnich latach natomiast cel całkowicie się zmienił – chodzi o rozwój zawodników wewnątrz klubu i doprowadzenie ich do pierwszej drużyny. Zrobiliśmy to z wieloma piłkarzami w tych latach i będziemy to robić dalej”.

DEBIUTY W PIERWSZEJ DRUŻYNIE

„Od początku zdarzały się debiuty, ale wiele z nich miało miejsce w końcówkach sezonów, kiedy wynik miał mniejsze znaczenie, bo cel był już osiągnięty. Odkąd zmieniliśmy nazwę z Juventus Under 23 na Juventus Next Gen, to stało się głównym celem: wcześniej tylko Frabotta, spośród wszystkich debiutantów, miał trochę więcej minut, natomiast od następnego sezonu, od słynnej konferencji prasowej z Federico Cherubinim, Fabio Mirettim, Matiasem Soule, Nicolą Fagiolim i Maurizio Arrivabene – co roku przynajmniej trzech-czterech zawodników trafiało na stałe do pierwszej drużyny, grając ważne mecze i wnosząc swój wkład.

Do dziś numer 10 Juventusu nosi Kenan Yildiz, który dwa lata temu był numerem 10 drugiej drużyny. A także przypadki z zeszłego sezonu, z Savoną czy Mbangulą dają nam ogromną satysfakcję i pokazują, że projekt wciąż się rozwija. Nawet przy zmianach trenerów czy zarządów, projekt trwa dalej”.

PROFESJONALIZM

„To element, który zauważają nie tylko u nas, ale też w innych klubach: zawodnik wychowany w Juventusie, który później odchodzi, może nie zawsze ma wyjątkowe zdolności techniczne czy niesamowite wyczucie gry jak wychowankowie Ajaxu czy Barcelony. Ale ma powagę, profesjonalizm i chęć rozwoju, które są sekretem Juventusu od stu lat”.

DRUGIE DRUŻYNY

„Cieszę się, że odkąd dołączyła Atalanta, co roku pojawia się nowy klub i wiem, że wciąż istnieje duże zainteresowanie tą możliwością wśród innych. Moim zdaniem federacja powinna zmienić przepisy wejścia, by umożliwić klubom Serie A i Serie B rejestrowanie drugiej drużyny także w Serie D, gdzie łatwiej zacząć, a nie tylko przez coroczne baraże do Serie C. To dałoby wielu klubom, które chcą inwestować w młodzież, szansę na rozpoczęcie projektu, poznanie jego plusów i minusów, ustawienie się. Nam też zajęło to trochę czasu.

Taka zmiana pozwoliłaby systemowi natychmiast wprowadzić większą liczbę drugich drużyn, z czego skorzystałyby także reprezentacje narodowe. Dodatkowo Serie D zyskałaby większą widoczność – to liga, gdzie też są talenty, co Juventus już udowodnił, bo np. Cambiaso i Gatti rozwijali się także w Serie D.

Z mojego doświadczenia, kiedy byłem dyrektorem sportowym Pizy, kupiliśmy Lukkę, który grał w Serie D w Palermo. Dziś w kadrze narodowej jest wielu zawodników, którzy przeszli przez Serie D. Uważam, że wprowadzenie drugich drużyn byłoby korzyścią dla wszystkich. W Hiszpanii już tak jest: Barcelona spadła po raz pierwszy od lat z trzeciej do czwartej ligi i nikt nie robił z tego dramatu, bo wiadomo, że to część systemu”.

YILDIZ I HUIJSEN

„Chłopcy zawsze pozostają związani z tym środowiskiem. Nawet gdy przechodzą do pierwszej drużyny, często wracają oglądać mecze młodzieżowych ekip, nie tylko drugiej drużyny, ale i Primavery. Często to zawodnicy, którzy mieszkali przez lata w akademiku razem z piłkarzami starszymi i młodszymi, więc tworzą się silne więzi. W zeszłym roku, przy okazji meczu Juve A kontra Juve B, zrobiono piękne zdjęcie z wieloma zawodnikami różnych roczników – 2000, 2002, 2003, 2005, 2006, wszyscy razem, rozmawiający.

Ktoś jak Yildiz czy Huijsen stał się w tym czasie międzynarodową gwiazdą, ktoś inny wciąż gra w Next Gen, jeszcze inni trafiają do drużyn Serie A, B, C albo za granicę. Ale więź z kolegami, z trenerami, z ludźmi, którzy ich wychowali, z personelem, lekarzami – pozostaje na zawsze”.

KOLEJNY YILDIZ

„Kto nim będzie? Trudno powiedzieć. Może nie będzie kolejnego Yildiza, ale mamy wielu zawodników na wysokim poziomie w Primaverze i Next Gen, którzy na pewno będą dalej się rozwijać i trafią do pierwszej drużyny. To jest pewne”.

Wyjazd na Juventus – Torino!

Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
oceniany
najnowszy najstarszy
Informacja zwrotna
Zobacz wszystkie komentarze

Lub zaloguj się za pomocą: