Wywiad LGDS z Lippim

Na łamach dzisiejszego wydania La Gazzetta dello Sport znajdziemy obszerny wywiad z Marcello Lippim. Na okładce jest on zapowiedziany zdjęciem szkoleniowca z Massimiliano Allegrim, któremu towarzyszy cytat: “Widzę siebie w Allegrim“. 66-latek rozmawiał z redakcją mediolańskiego dziennika nie tylko o Juve i jego trenerze. Zaczęło się od gorącego ostatnio na Półwyspie Apenińskim tematu powołanych przez Antonio Conte Edera i Vazqueza. “wszyscy chcielibyśmy reprezentacji złożonej z samych Włochów” – mówi Lippi – “Jednak jeśli selekcjoner może wybierać zaledwie spośród 34% graczy Serie A, a pojawiają się piłkarze przydatni i o odpowiednich umiejętnościach, to ich powołanie wydaje się prawidłowe. Nawet, jeśli są to oriundi. Wybaczcie, ale regulacje na to pozwalają. Poza tym, w naszym kraju chyba nie zawsze przejmujemy się przepisami…“.

Wygrał pan mundial z naturalizowanym Camoranesim. Przed kolejnymi mistrzostwami też szukał pan kogoś takiego, ale bez powodzenia.

Amauri – uważałem go za kogoś niezbędnego. Po kontuzji cofnął się jednak w rozwoju, gdyby grał tak jak wcześniej, powołałbym go. Potrzeba nam dobrych oriundi.

Edera i Vazqueza można zaliczyć do tego grona?

Tak, zwłaszcza, że są użyteczni w pewnych rolach. Eder to zawodnik doświadczony, spędził we Włoszech wiele lat, oferuje mnogość rozwiązań w ataku, może grać także na skrzydle. Vazquez to talent, ma odpowiednią jakość. Wciąż jeszcze nie zrozumiałem, jaka pozycja jest dla niego najlepsza, ale charakterystyką przypomina Zidane’a – trequartistę ze świetną techniką.

W przypadku reprezentacji nigdy nie można jednak uciec od kontrowersji…

Dzieje się tak dlatego, że to drużyna nas wszystkich – selekcjonera i 60 milionów kibiców, nie tylko Juventinich czy Milanistów.

Conte w ostatnich miesiącach podkreślał, że drużynie brakuje jakości, a mimo to, nie dostał pozwolenia na zorganizowanie dodatkowych zgrupowań.

Słyszałem też, jak mówił o odrodzeniu się włoskiego futbolu. Jak zawsze, w fazie rekonstrukcji, pojawiają się pewne trudności. Prawdziwym problemem jest to, że niewielu graczy nadaje się do reprezentacji. Optymizmem napawają mnie jednak nasze zespoły młodzieżowe, nadchodzi wielu dobrych piłkarzy. Dodatkowe zgrupowania byłyby przydatne, ale nie są kluczowe – lepiej, że drużyna dostała więcej czasu na przygotowania przed Euro.

Rozmawia pan z Conte?

Bardzo często. To jeden z wielu piłkarzy, których trenowałem i którzy potem zostali trenerami. Jest ich ponad dwudziestu, każdy z nich twierdzi, że przejął coś ode mnie. Spędziliśmy razem wyjątkowe lata, razem dojrzewaliśmy w Juventusie, który najpierw podbił Włochy, a później Europę. W mojej pamięci pozostają te wszystkie niedziele, gdy wspólnie cieszyliśmy się z sukcesów. Mieliśmy swoje nieporozumienia, ale jeśli obie strony się przyjaźnią, to wszystko przemija, podobnie jak drobne sprzeczki męża z żoną.

Conte czuje się nieco osamotniony.

Tak, trochę tak, podobnie jak każdy selekcjoner. Otaczają go jednak kompetentne osoby z FIGC, wiele z nich pracowało już ze mną.

O czym świadczy powołanie Valdifioriego?

To historia jak z bajki. Młodzi powinni wziąć ją za przykład, ponieważ ona pokazuje, że selekcjoner obserwuje wszystkich. Pirlo i De Rossi wciąż są ważnymi zawodnikami, ale nie będą grali wiecznie. Oczywiście, jest Verratti, który spośród wszystkich młodych wypada najlepiej na poziomie międzynarodowym, ale każdy selekcjoner musi mieć 3-4 rozwiązania na jedną pozycję.

Conte miał pewne wątpliwości co do Verrattiego…

Myślę, że on także widział jego grę w Lidze Mistrzów i zauważył jego rozwój piłkarski i emocjonalny. Verratti jest oceniany, z pewnością potrafi świetnie organizować grę zespołu.

Oprócz Verrattiego mówi się też o Italuve.

To powinno dać do myślenia innym klubom. W naszej lidze jest zbyt wielu piłkarzy zagranicznych, jest ich zbyt wielu także w sektorze młodzieżowym. Nie odnoszę się tu do koloru skóry, ale odbywa się zbyt wiele meczów, w których po boisku biega 22 obcokrajowców. W lidze od czterech lat dominuje drużyna, która zainwestowała w grupę włoskich piłkarzy. Dzięki temu zachowała poczucie przynależności i zjednoczenia, które jest potrzebne, by wygrywać. To inna sytuacja niż w drużynach, które składają się z piłkarzy pochodzących z różnych krajów i kontynentów.

Powrót Barzagliego wzbogacił Juve. Teraz nie będzie łatwo wrócić do gry czwórką obrońców.

Jest to dla Allegriego wartość dodana. Teraz nawet w trakcie tego samego meczu może stosować dwa ustawienia bez utraty jakości.

Zawsze mówił pan dobrze o Allegrim, nawet gdy podważano jego wartość w Milanie.

Tak, ponieważ zobaczyłem w nim trochę siebie samego. Przybył do Juve w podobnym wieku jak ja, jest konkretny jak ja i podobnie jak ja chce, by jego zespół grał w sposób bardziej nowoczesny. Mamy trochę wspólnego.

Nie było łatwo przejąć Juventusu po zwyciężającym z łatwością Conte.

Widać w tym jego inteligencję – po cichu wszedł do drużyny, która grała w piłkę w pewien określony sposób i nie zaczął od przewrócenia wszystkiego do góry nogami. Zaczął stosować nieco inne idee i z czasem nadał drużynie swoją tożsamość.

Mówił pan swego czasu, że drużyna nie pokazuje już takiej sportowej złości, jak za czasów Conte.

Nie porównywałem wtedy jakości obu drużyn, chciałem tylko podkreślić pewne różnice w ich sposobach grania.

Podoba się panu Pogba?

Ma potencjał, by stać się wspaniałym graczem. Musi tylko unikać pewnych zachowań, odpuścić sobie niektóre kreatywne zagrania albo przynajmniej zacząć wykonywać je jak najbliżej bramki rywala.

Dortmund musiał panu o czymś przypomnieć…

Cholera! Dla mojego Juve to był wyjątkowy teren, tam zaczęliśmy nasz rozwój na skalę międzynarodową. Moja reprezentacja rozegrała tam swój najlepszy mecz, półfinał, wygrany po dogrywce, w której wystawiłem czterech napastników.

Dziś jest trudniej niż za pana czasów celować w triumf w Lidze Mistrzów.

Losowanie może okazać się pomocne – pomyślcie o Juve Conte, co mogłoby się stać, gdyby oni wtedy nie trafili na Bayern. Monaco oczywiście należy się szacunek, ale to nie Barcelona. A gdy jesteś już w półfinale… Myślę o mojej reprezentacji – nie byliśmy faworytami, ale wygrana po wygranej dotarliśmy do samego końca. Rywale patrzyli na nas inaczej. Wszystko może się zdarzyć.

Widzi pan sygnały, świadczące o odrodzeniu włoskiej piłki?

Oczywiście. Juventus rozwija się bardzo dobrze, po tym jak udowodnili swoją siłę w lidze mogą dokonać czegoś w Europie i dać wszystkim bodziec do rozwoju.

Zdarzają się jednak takie rzeczy jak w Parmie…

To wielkie rozczarowanie. Szkoda, że miasto, które zawsze kojarzyło się z dobrą piłką, kończy w ten sposób.

Czy istnieje jakiś lek na przypadki takie jak Parma i na procesy związane z budową stadionów?

Tak. Trzeba przestać rozmawiać o naturalizowanych zawodnikach i zająć się poważnymi rzeczami.

Calciopoli?

Po tylu latach wychodzi na jaw, że to nie była wina dwóch osób, ale że wszyscy mieli pewne złe nawyki. Wydaje mi się jednak, że to wszystko już tylko odległe wspomnienia.

Odszedł pan także z Chin.

To były piękne lata. Byłem doceniany, wygrywałem, ale nie mogłem wytrzymać dłużej niż pięć miesięcy z dala od domu. Teraz chciałbym dokonać czegoś w Europie, ponieważ przyznaję, że tego mi brakuje. Być może z jakąś dobrą drużyną, nie mówię o wielkim zespole. Kto wie?

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę JuvePoland!

Subskrybuj
Powiadom o
12 komentarzy
oceniany
najnowszy najstarszy
Informacja zwrotna
Zobacz wszystkie komentarze

JuveGrzesiu
JuveGrzesiu
10 lat temu

Powrót Lippiego i Moggiego do Juve to byłoby coś.
Do tego jeszcze Del Piero jako działacza i będę się czuł jak za dzieciaka 😀

Haris
Haris
10 lat temu

@prze c... ninja
Milan to chyba jak najbardziej, może odbudowałby tą drużynę, ale nie wiem czy Lippi ma na tyle sił i chęci, żeby trenować wielką drużynę.

Kadziel
Kadziel
10 lat temu

"Teraz chciałbym dokonać czegoś w Europie, ponieważ przyznaję, że tego mi brakuje. Być może z jakąś dobrą drużyną, nie mówię o wielkim zespole. Kto wie?"

Chciałbym tu Pana znowu zobaczyć ! 😀

Halun
Halun
10 lat temu

mysle ze wezmie jakas druzyne z nizszej ligi we Wloszech

prze c... ninja
prze c... ninja
10 lat temu

nie wiem dlaczego ale wątpię zeby jakaś drużyna go zatrudniła. Choć na pewno nie jedna by chciała. Skoro prowadził Juve, rep. Italii, Drużne z Chin która zdobyła tam Lige Mistrzów wiec na pewno ma większe ambicje niż Catania, Sassuolo...może Fiorentina, Milan?...

drekar
drekar
10 lat temu

Conte ma zostac trenerem Romy po tym sezonie

drekar
drekar
10 lat temu

Nicklas Bendtner 3 bramki ;p

Beee
Beee
10 lat temu

co wy gadacie... teraz jest dobrze i niech tak zostanie... Spoko Moggi nie winny ale nie chciałbym go u nas... mamy Marote i nasz zarzad 😉 maja swoje cele i zasady( niektóre nam sie nie podobają, ale niestety). Ważne że widać iż zależy wszystkim obecnym teraz w Juve na osiaganiu sukcesów i zarabianiu pieniędzy 🙂

AdrianoJuve
AdrianoJuve
10 lat temu

Ja nie chciałbym go znow w Juve tak samo jak Moggiego.

Daro_87
Daro_87
10 lat temu

JuveGrzesiu
radzik92

wy tak serio? weźcie się nie ośmieszajcie.

radzik92
radzik92
10 lat temu

JuveGrzesiu

oby sie tak stalo !!!!!

Podpora
Podpora
10 lat temu

Dokładnie, po co zmieniać coś co działa? Najważniejsze, że w tej sytuacji widać cały czas progres i rozwój naszego klubu. Cięgle idziemy do przodu i z roku na rok jest lepiej, za 3 lata będzie już przepaść między nami a resztą stawki Serie A jak się nie ogarną, a na terenie międzynarodowym będzie już nie wielka różnica pomiędzy nami na Barcą, na pewno pod względem sportowym a czy ekonomicznym też to zobaczymy. Barca, Real,… Czytaj więcej »

Lub zaloguj się za pomocą: