Atalanta – Juventus 0:1 (0:1)

Zwycięstwo Juventusu nad Atalantą w pierwszym meczu półfinału tegorocznej edycji Pucharu Włoch rozgrywanym w gęstej mgle Bianconeri na Stadio Atleti Azzurri d’Italia w Bergamo. Spotkanie zakończyło się jednobramkową wygraną podopiecznych Allegriego, a czyste konto zachował wracający po dłuższej nieobecności Gigi Buffon, który obronił rzut karny.

Juventus wyszedł na prowadzenie już w 3. minucie – Gonzalo Higuain przejął piłkę na połowie rywala i popędził z nią w pole karne Berishy, gdzie minął obrońcę i pewnym, płaskim strzałem pokonał bramkarza gospodarzy. Kilka chwil później, po rajdzie Douglasa Costa prawym skrzydłem, bliski dojścia do sytuacji strzeleckiej był Khedira, jednak w ostatniej chwili zablokował go obrońca. W kolejnych minutach Bianconeri utrzymywali przewagę optyczną, jednak w kluczowych momentach brakowało im precyzji. Gospodarze zaczęli przejmować inicjatywę po upływie kwadransa gry, a w 24. minucie arbiter, po konsultacji z systemem VAR, podyktował rzut karny dla Atalanty za zagranie ręką w wykonaniu Benatii. Do piłki podszedł Gomez, a jego płaskie uderzenie złapał powracający między słupki bramki Juventusu świeżo upieczony 40-latek. W odpowiedzi na silny strzał ze skraju pola karnego zdecydował się Higuain, piłka przeleciała jednak ponad bramką. W 36. minucie, po szybkiej akcji wyprowadzonej przez Higuaina i Mandżukicia, dobrą okazję na uderzenie sprzed pola karnego Atalanty miał Matuidi, zabrakło mu jednak celności. Kilka chwil później Chorwat wykreował Francuzowi kolejną okazję strzelecką, tym razem jego uderzenie z pola karnego zablokował obrońca. W ostatnich minutach pierwszej części gry aktywny był Higuain, jednak jego wysiłki nie przyniosły konkretnego zagrożenia pod bramką Berishy i podopieczni Allegriego schodzili na przerwę z jednobramkowym prowadzeniem.

W przerwie Gasperini zastąpił Corneliusa Iliciciem, a po wznowieniu gry Atalanta przystąpiła do bardziej zdecydowanych ataków – już po chwili Buffon złapał uderzenie Gomeza z kilkunastu metrów. W kolejnych minutach gospodarze co prawda częściej znajdowali się przy piłce, ale nie stwarzali sobie groźnych okazji bramkowych. W 62. minucie swoją pierwszą zmianę przeprowadził Allegri – Bernardeschi zajął miejsce Douglasa Costy na prawym skrzydle. W 73. minucie De Sciglio posłał dobre dośrodkowanie do Mandżukicia, ale uderzenie głową Chorwata było niedokładne i znacznie minęło bramkę rywala. W ostatnim kwadransie gry Bianconeri skupili się na bronieniu dostępu do własnej bramki, a ich ofensywne zapędy ograniczały się do prób wyprowadzania kontrataków. Jedna z takich prób skończyła się dobrym dryblingiem Higuaina, który wywalczył rzut wolny, kolejnym razem Argentyńczyk zagubił się nieco i stracił piłkę w starciu z kilkoma rywalami. Drugim zmiennikiem wprowadzonym do gry przez Allegriego był Barzagli, który zastąpił Benatię. W 84. minucie Higuain przeprowadził kolejny rajd z piłką, który zakończył nieznacznie niecelnym uderzeniem sprzed pola karnego. 4 minuty później gospodarze byli bardzo blisko wyrównania, ale kolejną świetną interwencją popisał się Buffon, który powstrzymał Ilicicia w sytuacji sam na sam. Trzecią zmianą w obozie Juve było wprowadzenie Bentancura w miejsce Pjanicia, a po chwili sędzia doliczył do drugiej połowy aż 5 minut. W ostatnich sekundach doliczonego czasu gry Atalanta wykonywała rzut wolny sprzed pola karnego Buffona po faulu Bentancura, jednak bramka Bianconerich pozostała niezagrożona.

Wygrana na niełatwym terenie przybliża Juventus do kolejnego z rzędu awansu do finału Pucharu Włoch – w rewanżu Bianconeri będą musieli po prostu nie przegrać na własnym stadionie z Atalantą. Drugie półfinałowy dwumecz rozpocznie się jutro – Milan podejmie w nim Lazio. Tymczasem podopieczni Allegriego muszą się skupić na ligowym starciu z Sassuolo, które zaplanowano na niedzielę na godzinę 15:00.

Atalanta – Juventus 0:1 (0:1)
3′ Higuain

Atalanta (3-4-1-2): Berisha – Toloi, Masiello, Palomino – Hateboer, de Roon, Freuler, Castagne – Cristante (76′ Barrow) – Cornelius (46′ Ilicić), Gomez (82′ Petagna)
Ławka: Gollini, Rossi, Bastoni, Caldara, Gosens, Haas, Mancini, Orsolini, Schmidt

Juventus (4-3-3): Buffon – De Sciglio, Benatia (82′ Barzagli), Chiellini, Alex Sandro – Khedira, Pjanić (89′ Bentancur), Matuidi – Douglas Costa (62′ Bernardeschi), Higuain, Mandżukić
Ławka: Szczęsny, Pinsoglio, Asamoah, Lichtsteiner, Marchisio, Rugani, Sturaro

Żółte kartki: 76′ Toloi, 81′ Masiello – 50′ Chiellini, 90′ Bentancur

Statystyki:

Leć na mecz Juventus-Torino!

Subskrybuj
Powiadom o
19 komentarzy
oceniany
najnowszy najstarszy
Informacja zwrotna
Zobacz wszystkie komentarze

Świrek
Świrek
6 lat temu

Typowe Juve 😉

Świrek
Świrek
6 lat temu

" Juve jest miłością całego mojego życia.Jest powodem do radości i dumy, ale i przyczyną frustracji i rozczarowań.Jest żródłem niesamowitych emocji, tworzącym prawdziwą i niekończącą się opowieść o miłości " -Gianni Agnelli

Nie będę komentował wpisów bo czasem po prostu to nie ma sensu.

Aiki
Aiki
6 lat temu

Higuain i De Sciglio na plus, reszta przecietnie

LimaK
LimaK
6 lat temu

Buffon wrócił po dłuższej przerwie i obronił karnego 🙂

Niezła zaliczka przed rewanżem 😉

FORZA JUVE!!! 🙂

krzychak19_91
krzychak19_91
6 lat temu

Buffon pokazał klase i to w wieku 40 lat dodatkowo wracajac po kontuzji. Mamy problem bogactwa na bramce jak chyba żadna drużyna w europie. Przydał by się ktoś za Higuaina również nawet taki Kean gdyby został powinien nałapać minut.

PJ
PJ
6 lat temu

Dodałbym jeszcze fakt, że obie wyrównujące bramki nie były jakąś konsekwencją ciekawych i składnych ataków. Z Barceloną piętka Marchisio zapoczątkowała akcję, z Realem przewrotka - czyli mówiąc niestety szczerze po prostu dwa fuksy.

paveloneddar
paveloneddar
6 lat temu

Mecz jednej akcji. Buffon -wrócił i od razu obronił rzut karny Papu Gomeza -obronił strzał Hateboer z pięciu metrów oraz sytuację sam na sam z Ilicic De Sciglio -podanie na strzał Igły -miał by asystę drugiego stopnia gdyby trafił Matuidi -bardzo dobre wrzutki z tej prawej strony Benatia -ręka, po której sędzia gwizdnął karnego -jest opoką w obronie Allegriego Chiellini -żółta kartka za faul na Ilicic -wybijał… Czytaj więcej »

Poki
Poki
6 lat temu

Aj, znów szukałem transmisji po polsku i przegapiłem bramkę pomimo transmisji na włoskiej stacji otworzonej w tle.

Zalew
Zalew
6 lat temu

Na Barcelonę w poprzednim sezonie też wszystko było za mało i za gówniano a nie miała nawet startu do Juventusu. Skończcie już zasrywać się i poczekajcie na rozwój sytuacji. 1:0 to też zwycięstwo i równie dobrze możemy tak wygrywać do końca sezonu. Zwycięzców się nie osądza. Jak skończymy na pierwszym miejscu to ktokolwiek powie że Juve wygrywało wszystko po 1:0 ? NIKT. Ogarnijcie głowy w końcu.

Bianconeri83
Bianconeri83
6 lat temu

1 celny strzał na bramkę wystarczył.

FORZA JUVENTUS!!!!

ewerthon
ewerthon
6 lat temu

@JuvePerSempre - żeby wygrać, to trzeba kibicować nie tylko Juve w 1/8, ale także PSG i Chelsea. Dlaczego? Od jakiegoś czasu doszedłem do wniosku, że pokonanie Realu i Barcelony w finale graniczy z cudem. Najbliżej było ostatnio Atletico, ale oni ich znają z La Liga, więc to nic dziwnego. Trzeba liczyć, że odpadną wcześniej, albo samemu ich wyeliminować we wcześniejszym etapie. Gdybyśmy w ćwierćfinale trafili na Real, to daje nam dużo większe szanse na awans,… Czytaj więcej »

JuvePerSempre
JuvePerSempre
6 lat temu

 ewerthon Absolutnie się z Tobą zgadzam 🙂 Liczę bardzo na Chelsea i na PSG (którego swoją drogą chciałbym uniknąć za wszelką cenę). Ja powiem tylko tak, jeśli chodzi o mecz finałowy, jeden mecz który przesądza o wszystkim, gdzie nie ma miejsca na kalkulacje i nie ma rewanżu w którym można odrobić straty, to pokazuje wtedy wartość tych najlepszych zawodników wycenianych czy też kupowanych za setki milionów. To oni wtedy robią różnicę bo potrafią rozegrać… Czytaj więcej »

JuvePerSempre
JuvePerSempre
6 lat temu

Mateys Mateys

Strzelaliśmy na 1:1. Mi bardziej chodziło o to żeby zagrać jak w lidze 1:0 i dziękuje. Tylko że wszyscy wiemy że z takimi zespołami jak Barca, Real, Bayern czy PSG to poprostu nie przejdzie.

Pożyjemy, zobaczymy. Pierwszy egzamin to Totki. Do tego czasu trzeba punktować w lidze i czekać na potknięcie Napoli, chociaż ja i tak myślę że wszystko się rozegra w bezpośrednim starciu.

JuvePerSempre
JuvePerSempre
6 lat temu

@Tom A Juve Dokładnie. Gra wygląda niemal identycznie jak za Capello, mało tego mamy zawodników o bardzo podobnej charakterystyce co wtedy. Na papierze wyglądało to bardzo dobrze. W lidze męczyliśmy bułe. Dla mnie najciekawsze było wtedy co się działo w LM. 04/05 żeśmy wyeliminowali Real, (który wtedy grał straszny piach) żeby potem odpaść z Liverpoolem, triumfatorem tamtej edycji. Rok później, tylko cudem wyeliminowaliśmy Werder… Czytaj więcej »

hellspawn
hellspawn
6 lat temu

Ktos kazal "dziadkowi" juz przechodzic na emeryture?

Tom A Juve
Tom A Juve
6 lat temu

Zaczyna robic sie podobnie jak za Capello... Wszystko na 1;0 i grunt to nie stracic... Niestety na Tottenham w LM to o wiele za malo

sebastian10
sebastian10
6 lat temu

brakuje wsparcia dla pipity jak ...

Mateys
Mateys
6 lat temu

@JuvePerSempre: Problem w tym, że my nie wygramy LM grając jak w lidze. Ostatni raz udało się komukolwiek wygrać 1:0 w regulaminowym czasie gry... 20 lat temu, w meczu Juve z Realem (udało się to tym drugim). Później strzelenie jednej bramki zawsze kończyło się MAKSYMALNIE dogrywkami. A w nich bywało już różnie. Zobaczymy co nasze Juve pokaże w LM, bo dla mnie właśnie to będzie… Czytaj więcej »

Mateys
Mateys
6 lat temu

@JuvePerSempre: Problem w tym, że w ostatnich dwóch finałach LM my strzelaliśmy po jednym golu...

6 miesięcy gry za nami, a w Turynie bez zmian. Kiedy Juventus był za mgłą w pierwszej połowie, wyglądał lepiej. Pytanie czy to kwestia faktycznie lepszej gry, czy mgły...

Lub zaloguj się za pomocą: