Pierwsza rocznica tragicznych wydarzeń z Turynu

Dokładnie rok temu kiedy piłkarze Juventusu walczyli w finale Ligi Mistrzów w Cardiff, na Piazza San Carlo w Turynie zebrały się tysiące fanów Bianconerich, żeby wspólnie oglądać transmisję z tego meczu. Niestety noc futbolu zamieniła się w noc łez, a jedna z fanek, 38-letnia Erika Pioletti doznała śmiertelnych obrażeń na skutek paniki, która wybuchła wśród uczestników tamtego wydarzenia. Agencja ANSA podała, że rannych zostało kilkaset osób. Nie są dokładnie znane przyczyny zachowania zgromadzonej tam publiczności. Według niektórych relacji kibice przestraszyli się wybuchu fajerwerków lub odpalonej racy, myśląc, że to atak terrorystyczny.

Aby uczcić pamięć Eriki i wszystkich, którzy ucierpieli tamtej nocy, na arkadach Piazza San Carlo położono dzisiaj wieniec z kwiatów. W uroczystościach wzięła udział rodzina Eriki, burmistrz Turynu Chiara Appendino i inni przedstawiciele, w tym komisarz FIGC Roberto Fabbricini, zarządca miasta Antonio Comi oraz członek rady i prezes Juventus Museum Paolo Garimberti.

Zawsze będziemy Cię pamiętać, Erika.



www.juventus.com

Wyjazd na Juventus-Inter!

Subskrybuj
Powiadom o
9 komentarzy
oceniany
najnowszy najstarszy
Informacja zwrotna
Zobacz wszystkie komentarze

putout
putout
6 lat temu

to było kolejne małe zwycięstwo terroryzmu nad zachodnią cywilizacją. wystarczyły fajerwerki aby ludzie byli pewni że nadchodzi śmierć.
no i kto w takich okolicznościach postanowił urządzić pokaz sztucznych ogni? ciekawe czy ludzie zostali w ogóle o tym uprzedzeni.

smigi
smigi
6 lat temu

Czemu to Juve i jego kibice są tak nękani przez los...

chicken666
chicken666
6 lat temu

To może jeszcze raz opowiem jak to wyglądało z mojej perspektywy - osoby, która stała względnie bezpiecznie na dachu budki widzianej w 6:13 zamieszczonego filmiku. Budka ta mieści się w północno-zachodnim rogu placu, telebim był umieszczony po środku w południowej części. Co oznacza, że oglądając mecz z wysokości dachu (głowa na wysokości około 3,5 metra), mogłem śledzić również wydarzenia na placu. Przed rozpoczęciem meczu, aby móc… Czytaj więcej »

ewerthon
ewerthon
6 lat temu

@white_wolv - tak się składa, że też tam byłem, wprawdzie stałem daleko, ale słyszałem głośny dźwięk na sekundy przed napierającym tłumem. To dzisiaj nie wiadomo co dokładnie tam się stało, bo jest dużo sprzecznych relacji i ludzie pod wpływem emocji mogą nie pamiętać dokładnego przebiegu wydarzeń. Szczególnie, że to trwało moment.

ewerthon
ewerthon
6 lat temu

@white_wolv - odnosisz się do komentarzy czy artykułu? Gdzie jest w nim napisane o pokazie fajerwerków?

Jarutis
Jarutis
6 lat temu

też byłem, z tego co ja czytałem na stronach pl i it to pierwszy wybuch paniki zaczął się kiedy rusztowanie sie zawaliło do zejscia do metra, ludzie w poblizu nie chcieli odniesc obrazen wiec zaczeli pewnie przepychac innych az wkoncu coraz wiekszy tlum probowal uciekac nie wiedzac czemu, a po jakims czasie jak sie uspokajac zaczelo ktos krzyknal bomba i znowu ludzie zaczeli uciekac...… Czytaj więcej »

leniup
leniup
6 lat temu

Tamta noc na Piazza San Carlo skutecznie wyleczyła mnie z uczestnictwa w imprezach masowych organizowanych przez Włochów. Przez kilkanaście dni później wzdrygałem się jak nawet parę osób zaczęło obok mnie biec w stronę tramwaju. Na szczęście skończyło się na potłuczeniach ale gdybyśmy w trakcie meczu nie wycofali się nieco dalej by lepiej widzieć telebim, mogło być o wiele gorzej. Całe miasto było później… Czytaj więcej »

white_wolv
white_wolv
6 lat temu

Niby racja, pisze o wybuchu fajerwerków - to od razu nasuwa skojarzenie zresztą widać w pierwszym komentarzu.

Być może wybuchła jakaś petarda czy coś (trudno mi powiedzieć nie stałem na szczęście zbyt blisko).

white_wolv
white_wolv
6 lat temu

Czemu piszecie głupoty szczególnie że macie na forum kilkudziesięciu świadków tych wydarzeń ?

nie było żadnego pokazu fajerwerków...

Lub zaloguj się za pomocą: